Świąteczne przygotowania potrafią wyczyścić portfel do cna, dlatego wiele osób z wyprzedzeniem szuka sposobu na mały finansowy oddech. Ceny spożywki, prezentów i ozdób rosną z roku na rok, więc grudniowe kalkulacje robią się coraz bardziej wymagające. Nic dziwnego, iż tuż przed startem sezonu pojawia się chęć dorobienia kilku dodatkowych stówek. Na szczęście w tym czasie niektóre branże oferują szybkie i całkiem korzystne zajęcia. Kilka dni pracy potrafi pokryć część świątecznych wydatków.
REKLAMA
Zobacz wideo Pokolenie nierobów. Co to będzie z pracą [CTB odc. 59]
Jak dorobić przed świętami? Jest kilka ciekawych propozycji
Przedświąteczny okres to moment, gdy rynek sezonowych zleceń działa jak rozpędzona kolejka. Największy ruch notuje handel, logistyka i branża dostaw, które szykują się na falę zamówień związanych z prezentami, Black Friday i weekendowymi akcjami promocyjnymi. Justyna Lach, Dyrektorka Linii Progres HR Logistics w Grupie Progres, w rozmowie z finanse.wp.pl zdradziła, gdzie w tym czasie najprościej znaleźć dodatkowe zajęcie. - W magazynach przybywa zleceń związanych z kompletacją i pakowaniem zamówień internetowych, w handlu z obsługą klientów, wykładaniem towaru czy wsparciem sprzedaży, natomiast w transporcie i spedycji z realizacją dostaw i obsługą zwiększonego ruchu przesyłek - tłumaczy ekspertka.
Stawki, które oferują pracodawcy, podkręcają zainteresowanie osób chcących dorobić w szybkim trybie. Magazyny proponują około 30-40 zł za godzinę, podobne kwoty otrzymują pakowacze i operatorzy obsługujący przesyłki w e-commerce. W handlu kasjerzy i sprzedawcy pracują za 25-35 zł za godzinę, a w usługach dostawczych kurierzy oraz pomocnicy kierowców dostają 33-45 zł. Przy takich widełkach 3 dni intensywnej pracy mogą wygenerować około 1000 zł dodatkowego dochodu, zwłaszcza gdy mówimy o pracy na pełnych zmianach.
Przy okazji widać pewien trend: zainteresowanie dodatkową pracą nie ogranicza się wyłącznie do studentów. Do sezonowych zleceń coraz częściej dołączają osoby pracujące już na etacie, dla których dodatkowe kilkaset złotych staje się realnym wsparciem domowych wydatków. W wielu firmach liczy się przede wszystkim dyspozycyjność i szybka gotowość do rozpoczęcia pracy, bo grudniowy kalendarz nie wybacza przestojów. Według Grupy Progres wzrost zapotrzebowania koncentruje się zwłaszcza w regionach, gdzie działają centra dystrybucyjne. Chodzi o Mazowsze, Wielkopolskę, Śląsk, Łódzkie i Dolny Śląsk.
Praca na magazynie - zdj. ilustracyjneFot. iStock / monkeybusinessimages
Gdzie szukać pracy sezonowej przed świętami? Nie daj się nabić w butelkę
Przedświąteczne oferty pojawiają się w tylu miejscach, iż łatwo zgubić orientację, więc dobrze jest zacząć od najbardziej wiarygodnych źródeł. Najpewniej działają duże portale z ogłoszeniami, gdzie nietrudno przefiltrować oferty krótkoterminowe i zweryfikować pracodawcę, zanim w ogóle się do niego odezwiemy. Coraz częściej wybierane są też agencje pracy tymczasowej. Kandydat dostaje tam oferty już wcześniej zweryfikowane, więc omija mało przejrzyste ogłoszenia i podejrzane propozycje "na już". To wygodne zwłaszcza wtedy, gdy czasu jest mało, a zależy nam na klarownych warunkach.
Drugim kierunkiem jest kontakt bezpośredni. W grudniu sklepy, magazyny i punkty usługowe potrzebują ludzi praktycznie od ręki, dlatego nie czekają z formalnymi rekrutacjami. Zdarza się, iż wystarcza kartka na drzwiach, krótki wpis na stronie lub formularz kontaktowy. Odpowiedź zwykle przychodzi szybko, a cały proces jest prostszy niż zwykle. Warto zajrzeć też do Powiatowych Urzędów Pracy. Trafiają tam krótkie zlecenia, których nie znajdziemy na komercyjnych platformach, więc to dobre uzupełnienie poszukiwań.
W internecie działa też wiele grup tematycznych, które kuszą liczbą ogłoszeń, ale tam ostrożność powinna być podwójna. Brak moderacji i anonimowość sprzyja podejrzanym ofertom, dlatego pierwszym krokiem powinno być sprawdzenie, czy ogłaszająca się firma istnieje w CEIDG lub KRS. Kolejna zasada? Każdy, kto oczekuje opłaty przed podpisaniem umowy, np. za rzekome szkolenie, "pakiet startowy" albo gwarancję miejsca, powinien od razu budzić wątpliwości. Legalni pracodawcy nie żądają pieniędzy, a uczciwe zlecenia nie mają w sobie nic z hazardu.
Resztę robi zdrowy rozsądek i szybkie rozeznanie. Warto poświęcić kilka minut na sprawdzenie opinii, adresu czy historii firmy w sieci, bo czasem jedno kliknięcie potrafi rozwiać wątpliwości. Legalni pracodawcy nie wymagają skanów dokumentów w pierwszej wiadomości ani podawania numeru konta "na start". Umowę otrzymujemy przed rozpoczęciem pracy i dopiero wtedy przekazujemy dane. Dzięki temu świąteczne dorabianie staje się prostsze, pewniejsze i bez niepotrzebnego ryzyka, które w grudniowym pośpiechu potrafi łatwo wkraść się między wiersze. Czy zdarzyło ci się dorabiać przed świętami? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.

1 dzień temu










