
Według najnowszego raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy, generatywna sztuczna inteligencja (GenAI) w większym stopniu wpłynie na zawody tradycyjnie wykonywane przez kobiety. W krajach o wysokich dochodach choćby 9,6% takich zawodów może ulec przekształceniu – to niemal trzykrotnie więcej niż w przypadku zawodów męskich (3,5%). Wśród najbardziej narażonych są stanowiska biurowe i administracyjne, w tym prace sekretarskie, księgowość czy obsługa klienta – zadania, które coraz częściej są automatyzowane przez AI.
Raport podkreśla jednak, iż nie chodzi o masową likwidację miejsc pracy, ale o zmianę ich charakteru. Pracownicy – zarówno kobiety, jak i mężczyźni – staną przed koniecznością adaptacji do nowych ról, w których kompetencje cyfrowe, umiejętność współpracy z technologią i elastyczność będą kluczowe. Przemiany szczególnie mocno odczują sektory mediów, finansów oraz systemu – branże, w których AI nie tylko wspiera procesy, ale zaczyna współtworzyć wartość.
Z perspektywy rynku pracy w Polsce oznacza to pilną potrzebę działań systemowych. Według danych Eurostatu, ponad 60% pracujących kobiet w Polsce jest zatrudnionych w usługach – głównie w administracji, edukacji i opiece zdrowotnej. To właśnie te segmenty będą w pierwszej kolejności redefiniowane przez GenAI.
Wnioski? Zagrożenie nie leży w samej technologii, ale w braku przygotowania. jeżeli rządy i pracodawcy nie zadbają o reskilling i inkluzywność cyfrowej transformacji, AI może pogłębić istniejące nierówności na rynku pracy. Automatyzacja powinna iść w parze z inwestycją w ludzi – inaczej choćby najlepsze algorytmy będą działały na niekorzyść wielu grup zawodowych.