Departament Stanu USA rozpoczął w piątek program redukcji personelu o 1300 pracowników - podała agencja AP powołując się na informacje uzyskane od wysokiego rangą urzędnika amerykańskiego resortu dyplomacji.
USA. Wypowiedzenia trafiły do ponad 1100 urzędników
Dotychczas przesłano wypowiedzenie ponad 1100 urzędnikom służby cywilnej i 246 dyplomatom zatrudnionym na terenie USA. Resort twierdzi, iż zwolnienia objęły głównie dublujące się lub zbędne biura i funkcje niezwiązane z podstawową działalnością urzędów. Planowana reorganizacja obejmuje ponad 300 biur i urzędów.
Cięcia spotkały się z ostrą krytyką obecnych i byłych dyplomatów, którzy twierdzą, iż osłabią one wpływy USA i ich zdolność do przeciwdziałania istniejącym i pojawiającym się zagrożeniom za granicą.Reklama
Wcześniej stacja CNN przypomniała, iż w maju Departament Stanu informował Kongres o planach redukcji personelu o 10 proc. Zapowiadane zwolnienia miałyby objąć 1873 osoby z personelu, liczącego łącznie 18,73 tys. pracowników. Dodatkowo 1575 osób zadeklarowało chęć dobrowolnego odejścia z pracy.
Przeciwnicy redukcji twierdzą, iż będą one miały negatywny wpływ na sytuację w czasie, gdy rola dyplomatów i ekspertów ds. zagranicznych jest wyjątkowo istotna - twierdzi CNN.
Zły moment na redukcję zatrudnienia w administracji USA?
Thomas Yazdgerdi, prezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Służby Zagranicznej, powiedział portalowi tej stacji, iż nadchodzące zwolnienia następują "w szczególnie złym momencie".
"Na świecie dzieją się straszne rzeczy, które wymagają sprawdzonej i niezawodnej siły dyplomatycznej, która będzie w stanie im sprostać" - oświadczył Yazdgerdi w rozmowie z CNN. "Chcemy utrzymać obecność w niezwykle ważnych regionach świata, zajmując się problemami takimi jak Ukraina, Gaza, Iran, które w tej chwili wymagają ogromnej uwagi dyplomatycznej" - dodał.
Zwolnienia są częścią planu reorganizacji przedstawionego w maju przez sekretarza stanu Marca Rubio, który nazwał swój resort "rozdętym" i stłamszonym przez wymogi biurokratyczne. Rubio zapowiadał również, iż dzięki zmianom Departament Stanu będzie lepiej dopasowany do podstawowych amerykańskich wartości zaś enklawy "radykalnej ideologii politycznej" zostaną wykorzenione.
We wtorek Sąd Najwyższy USA podjął decyzję umożliwiającą administracji Donalda Trumpa rozpoczęcie programu zwolnień bez uzyskania zgody Kongresu. Trump jeszcze jako prezydent elekt zapowiedział zmniejszenie wydatków budżetowych o 2 bln dolarów.
***