Chiny biją swój rekord. Mają największą elektrownię świata, budują większą

9 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Chiny rozpoczęły budowę największej na świecie tamy i elektrowni wodnej, która produkować będzie 300 mld kWh energii rocznie. Powstaje w Tybecie, na rzece Yarlung Zangpo. Wartość inwestycji oszacowano na 170 mld dolarów (1,2 bln juanów). Realizuje ją nowo utworzona państwowa spółka China Yajiang Group, a budowa ma zostać zakończona w przyszłej dekadzie.


Rzeka Yarlung Zangpo, na której ma powstać zapora, ma prawie 1700 km długości. Jest najdłuższą rzeką w Tybecie i piątą pod względem długości w Chinach. Wypływa z lodowca Jiema Yangzongm w Himalajach, przepływa przez Indie, Bangladesz i wpada do Brahmaputry. W Tybecie tworzy najgłębszy kanion na świecie. Na odcinku niespełna 50 km koryto rzeki obniża się o 2000 metrów, co daje jej ogromny potencjał do wytwarzania energii wodnej.


Chiny budują tamę. Indie wyrażają obawy


W ceremonii wmurowania kamienia węgielnego uczestniczył premier Li Qiang. Zgodnie z założeniami, na rzece zostanie zbudowanych pięć elektrowni kaskadowych - informuje cytowana przez PAP państwowa agencja Xinhua. W sumie mają one produkować trzy razy więcej energii niż Tama Trzech Przełomów - w tej chwili największa elektrownia świata. “Tyle, ile w zeszłym roku zużyła Wielka Brytania” - informuje Reuters. Pekin twierdzi, iż zapora, nazywana przez chiński rząd „projektem stulecia”, zaspokoi potrzeby energetyczne nie tylko Tybetu ale też innych regionów kraju. Reklama


Chiny zapewniają, iż jest to „bezpieczny projekt, który stawia na pierwszym miejscu ochronę środowiska”. Innego zdania są Indie i Bangladesz. Kraje wyraziły obawy, iż tama, budowana zaledwie 50 km od granicy z Indiami, mogłaby wysuszyć 80 proc. wód Yarlung Zangpo. Wskazano też, iż jej przerwanie doprowadziłoby do zalania obszarów w stanie Arunachal i sąsiednim stanie Assam.
Przed zagrożeniami ostrzegają też organizacje pozarządowe, m.in. International Campaign for Tibet. Ich zdaniem, inwestycja nie tylko nieodwracalnie zmieni wygląd Wyżyny Tybetańskiej ale też doprowadzi do akcji przesiedleńczych tamtejszej ludności.


Projekt stulecia Chin. Rynki kapitałowe się cieszą


Topografia rzeki stawia poważne wyzwania inżynieryjne. “Przedsięwzięcie będzie wymagało wywiercenia co najmniej czterech tuneli o długości 20 km przez górę Namcha Barwa, co miałoby zmienić bieg Yarlung Zangpo” - informuje BBC. Miejsce budowy znajduje się wzdłuż granicy płyt tektonicznych, podatnej na trzęsienia ziemi. Chińscy naukowcy, na jakich powołuje się BBC zgłaszali obawy, iż tak rozległe prace budowlane w stromym i wąskim wąwozie zwiększą częstotliwość występowania osuwisk.


Ogłoszenie rozpoczęcia budowy tamy zostało przyjęte przez chińskie rynki i inwestorów jako dowód na ożywienie gospodarcze. Na wiadomość o rozpoczęciu budowy odpowiedziała chińska giełda - informuje agencja Reutera. Wskazuje, iż w górę poszły akcje firm inżynieryjnych i budowlanych.
Chiny nie podały szacunków dotyczących liczby miejsc pracy, jakie może wygenerować realizacja projektu. Budowa Tamy Trzech Przełomów doprowadziła do zatrudnienia prawie miliona osób. Niemal tyle samo zostało wtedy przesiedlonych. Pekin nie ujawnił, jaka tym razem liczba ludności zostanie zmuszona do opuszczenia swoich domów.
Idź do oryginalnego materiału