Co dalej ze składką zdrowotną? Minister funduszy: Pieniądze na reformę są

1 dzień temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


- Budzi zdziwienie takie podejście do zobowiązania koalicyjnego, rządowej ustawy, gdzie nagle koalicjant wypiera się własnej umowy koalicyjnej - powiedziała na antenie radiowej Trójki minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, odnosząc się do zadeklarowanego przez minister zdrowia i Lewicę weta dla rządowego projektu ustawy zmieniającego składkę zdrowotną. Zapewniła, iż pieniądze na ten cel są i ma nadzieję na przegłosowanie projektu na najbliższym posiedzeniu Sejmu.


W ubiegłym tygodniu Sejm pochylił się nad projektem zmiany składki zdrowotnej od 2026 roku, który mimo ponownego skierowania go do komisji nie został później poddany pod głosowanie w izbie niższej parlamentu. Minister zdrowia Izabela Leszczyna, pytana o to, czy poprze propozycję rządu stwierdziła, iż nie, bowiem jej zdaniem NFZ "z pewnością tego nie udźwignie". Również Lewica zapowiedziała swoje weto w głosowaniu.Reklama


Minister funduszy: pieniądze na reformę składki zdrowotnej są


Do tematu odniosła się także minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.


- To jest, przypominam, zobowiązanie koalicyjne zawarte explicite w umowie koalicyjnej, pod którą wszyscy się podpisaliśmy. Jest ustawą rządową, nie poszczególnych klubów. Budzi zdziwienie takie podejście do zobowiązania koalicyjnego, rządowej ustawy, gdzie nagle koalicjant wypiera się własnej umowy koalicyjnej - powiedziała na antenie radiowej Trójki.


Szefowa MFiPR jest zdania, iż jest to "rozwiązanie potrzebne", będące "robieniem porządków po Polskim Ładzie".
- Chyba wszyscy mówiliśmy w kampanii wyborczej, iż to obciążenie dla mikroprzedsiębiorców. Przecież sama Lewica mówi, iż mikroprzedsiębiorców należy wzmocnić, więc to obciążenie jest nadmiarowe, prowadzi do zamykania setek tysięcy firm i trzeba tę ulgę dać po to, żeby te firmy mogły się rozwijać i płacić składki zdrowotne - wskazała.
Pełczyńska-Nałęcz podkreśliła, iż nie jest problemem brak funduszy na realizację zmiany w składce zdrowotnej.
- Rozmawiałam z ministrem finansów, zresztą on wielokrotnie to mówił i się zobowiązywał, iż na to pieniądze zostały zabezpieczone, więc one są - powiedziała.


"Powrotu do sytuacji sprzed Polskiego Ładu nie ma"


Minister wyraziła nadzieję, iż projekt zostanie przegłosowany na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Koalicja jest jednak w tej sprawie podzielona, mimo iż wiceminister finansów Jarosław Neneman wyjaśniał w Sejmie , iż procedowany projekt jest efektem wielomiesięcznych dyskusji i wypracowanego w koalicji kompromisu.
- Pamiętajmy o ograniczeniach budżetowych, które są i w tej sytuacji, w której jesteśmy wydaje się, iż to rozwiązanie jest najbardziej najbardziej adekwatne. (...) Skorzysta prawie 2,5 miliona podatników prowadzących działalność. 75 proc. z nich zapłaci prostą składkę ryczałtową, czyli to jest powrót w pewnym wymiarze do tych rozwiązań - nie jeden do jednego - które były kiedyś. Powrotu do sytuacji sprzed Polskiego Ładu nie ma, bo Polski Ład zrobił dużo różnych rzeczy: zmieniła się kwota wolna w PIT, stawka podatku w PIT - powiedział w Sejmie.
KO i Trzecia Droga przekonywały do poparcia projektu. PiS postawił warunek do zagłosowania za: pokrycie dziury finansowej NFZ z budżetu państwa. Konfederacja wniosła poprawki, zaś Lewica i Razem zadeklarowały chęć odrzucenia zmian. Szefowa resortu zdrowia odmówiła jednak udzielenia poparcia.
Według oceny skutków regulacji w 2026 r. wpływy ze składki zdrowotnej miałby się zmniejszyć o 5 mld 854 mln zł.
Idź do oryginalnego materiału