Coraz więcej zleceń, coraz mniej konfliktów. Arbitraż chroni freelancerów

1 dzień temu

W czasach rosnącej popularności pracy zdalnej i projektowej coraz większe znaczenie mają narzędzia pozwalające rozwiązywać spory między zleceniodawcami a freelancerami bez udziału sądu. Dane z platformy Freelancehunt pokazują, iż arbitraż w środowisku freelancingu działa nie tylko szybko, ale i skutecznie – zaledwie 2,21 proc. projektów w 2024 roku wymagało interwencji arbitra. Co więcej, większość sporów kończy się bezkonfliktowym porozumieniem.

Spadek zaufania do pracy zdalnej, wzrost zaufania do freelancerów


Z raportu GrantThornton z lutego 2025 wynika, iż aż 37 proc. pracodawców nie pozwala już na pracę zdalną swoim etatowym pracownikom. Dla porównania rok wcześniej ten odsetek wynosił 23 proc. Powodem są m.in. obawy o spadek efektywności i trudności z kontrolą jakości pracy na odległość. Tymczasem firmy coraz chętniej korzystają z usług freelancerów, przeznaczając na ten cel większe budżety – wzrost wydatków o ponad 50 proc. w 2024 roku.


Jak tłumaczy Valentyn Ziuzin, prezes Freelancehunt, to kwestia modelu rozlicze, bo freelancerzy rozliczani są z efektów swojej pracy. W przypadku etatu wynagrodzenie nie zawsze jest związane z konkretnym rezultatem. Takie podejście do pracy wymusza większą dyscyplinę i przejrzystość współpracy.

Czym jest arbitraż w freelancingu?


Arbitraż to proces, w którym niezależna osoba, arbiter, rozstrzyga spór między zleceniodawcą a wykonawcą projektu. Na platformie Freelancehunt odbywa się to w ramach systemu escrow, który blokuje środki przed rozpoczęciem współpracy. Dzięki temu żadna ze stron nie ryzykuje – pieniądze nie są wypłacane, dopóki projekt nie zostanie zaakceptowany.


Zaskakuje szybkość działania: średni czas rozstrzygnięcia sporu to zaledwie 13 godzin i 56 minut. „Nasi arbitrowie to doświadczeni project managerowie, którzy dokładnie analizują dokumentację, briefy i komunikację stron” – podkreśla Ziuzin.

Statystyki pokazują wysoką skuteczność


W 64 proc. przypadków to zleceniodawcy otrzymują pełen zwrot środków. W 17,5 proc. – całość trafia do freelancerów, a w 8 proc. przypadków pieniądze dzielone są po równo. Często jednak arbitraż nie wynika z konfliktu, ale z potrzeby formalnego zakończenia współpracy – na przykład przy częściowej realizacji projektu.


Arbitraż, jak pokazują dane, odstrasza nieuczciwych użytkowników i buduje zaufanie w relacjach online. Jego obecność w profilu użytkownika (zwłaszcza częsta) jest także sygnałem ostrzegawczym dla potencjalnych partnerów biznesowych.

Skuteczność bez sądów


W sytuacjach, w których nie ma escrow i arbitra, pozostaje ścieżka sądowa, znacznie bardziej kosztowna i czasochłonna. Dlatego coraz więcej platform wdraża podobne rozwiązania, a freelancerzy i firmy mogą bezpiecznie realizować wspólne projekty.


Rynek freelancingu w Europie Środkowo-Wschodniej rośnie w siłę – w 2024 roku zwiększył się o 26 proc. Rozwiązania takie jak arbitraż w połączeniu z kontem escrow pokazują, iż zdalna kooperacja może być nie tylko wygodna, ale i dobrze zabezpieczona.




Polecamy także:



  • Gig economy w Polsce przyspiesza. Praca dorywcza jest coraz popularniejsza

  • Pracownicy zadowoleni, ale gotowi do zmiany. Raport o rynku pracy w 2025 roku

  • Kurierzy i kierowcy nie chcą etatów. Wolą elastyczność niż stabilność

  • Firmy otworzyły się na elastyczną pracę. Ale work-life balance to jeszcze nie jest

Idź do oryginalnego materiału