Po latach fascynacji nowością i obietnicą połączonego świata, polski rynek Internetu Rzeczy wchodzi w decydującą fazę dojrzałości. Czas ekscytujących, ale izolowanych testów dobiega końca. Firmy nie pytają już „czym jest IoT?”, ale zadają znacznie trudniejsze pytanie: „jak mamy na tym zarobić i wdrożyć to w całej naszej organizacji?”
Rok 2026 zapowiada się jako przełomowy. Na naszych oczach dokona się wyraźny podział rynku. Z jednej strony zobaczymy firmy, które na stałe utknęły w „czyśćcu pilotaży” – posiadające imponujące prezentacje z testów, ale niezdolne do przekucia ich w realną wartość. Z drugiej strony staną liderzy, którzy z sukcesem skalują swoje rozwiązania IoT, przekuwając je na mierzalne zyski, optymalizację procesów i trwałą przewagę konkurencyjną. Co odróżnia te dwie grupy? Kluczem do sukcesu nie jest już sama technologia, a jej strategiczna integracja i udowodniona, twarda wartość biznesowa.
Cmentarzysko obiecujących pilotaży
Każdy, kto śledzi rynek technologiczny, słyszał te historie. Innowacyjny zespół w dużej firmie produkcyjnej tworzy genialny system monitorowania jednej maszyny. Wyniki są świetne, menedżerowie klaszczą w dłonie, a prezentacja z projektu trafia do firmowego intranetu jako przykład sukcesu. I na tym koniec. Projekt nigdy nie zostaje wdrożony w całej fabryce, a po roku nikt już o nim nie pamięta.
To „cmentarzysko obiecujących pilotaży” jest realnym problemem. Jego główne przyczyny to brak jasnego celu biznesowego od samego początku, skupienie na technologii dla samej technologii oraz brak strategicznego wsparcia zarządu, gdy przychodzi czas na realne inwestycje. Aby przejść od obiecującego testu do rentownego wdrożenia na szeroką skalę, firmy muszą pokonać trzy fundamentalne bariery.
Trzy najważniejsze bariery skalowania w 2026 roku
Dziś sukces w IoT nie zależy od tego, czy potrafimy podłączyć czujnik do sieci. Zależy od tego, czy potrafimy wpleść setki takich czujników w żywy organizm przedsiębiorstwa, nie paraliżując go przy tym.
1. Bariera technologiczna – problem integracji, a nie innowacji
Wyzwanie nie leży już w dostępności zaawansowanych sensorów, wydajnych mikrokontrolerów czy potężnych platform chmurowych. Problemem jest ich spięcie w jeden, sprawnie działający i bezpieczny system. Co więcej, w realiach polskiego przemysłu, energetyki czy logistyki, nowoczesne rozwiązania IoT muszą integrować się z infrastrukturą, która często pamięta poprzednią epokę. Podłączenie inteligentnego systemu do maszyny z lat 90. to zadanie nie dla entuzjasty, ale dla doświadczonego inżyniera.
2. Bariera organizacyjna – wojna plemienna IT vs. OT
Skuteczne wdrożenie IoT wymaga zburzenia murów między działami. Zespół IT, odpowiedzialny za dane, sieci i cyberbezpieczeństwo, musi znaleźć wspólny język z technologią operacyjną (OT) – inżynierami utrzymania ruchu, operatorami maszyn i menedżerami produkcji. Gdy każda ze stron broni swojego terytorium i posługuje się inną metryką sukcesu, projekt jest skazany na porażkę. Bez jednolitej, międzywydziałowej strategii, choćby najlepsza technologia pozostanie tylko ciekawostką.
3. Bariera finansowa – twarde dowody na zwrot z inwestycji (ROI)
Zarządy i dyrektorzy finansowi przestali się ekscytować technologicznymi nowinkami. Inwestycja w pełne wdrożenie IoT to często miliony złotych, a na takie wydatki potrzebne są twarde dowody. Zamiast opowieści o „transformacji cyfrowej”, CFO chce zobaczyć konkretne liczby: o ile spadną przestoje? Jaki będzie wzrost wskaźnika OEE (Overall Equipment Effectiveness)? O ile obniżą się koszty serwisu i utrzymania? Bez odpowiedzi na te pytania, projekt pozostanie w szufladzie.
Aby zrozumieć, jak uczestnicy rynku podchodzą do tych wyzwań oraz co stanowi w tej chwili największe wyzwanie w skalowaniu projektów IoT w polskich firmach, zwróciliśmy się z pytaniem do Volodymyra Shevchyka, CEO, Indeema Software, firmy inżynieryjnej, która ma na koncie udane, skalowalne wdrożenia IoT w całej Europie.
“Największym wyzwaniem w skalowaniu projektów IoT dla polskich firm jest nie tylko sama technologia, ale integracja wielu warstw — sprzętu, systemu układowego, chmury i aplikacji — z istniejącymi ekosystemami biznesowymi przy jednoczesnym zachowaniu jasnego zwrotu z inwestycji dla decydentów.
Widzieliśmy to w kilku naszych projektach. Na przykład w sektorze energetycznym współpracowaliśmy z klientem nad stworzeniem inteligentnego systemu monitorowania energii słonecznej, który połączył dziesiątki zasobów w jedną platformę. Wyzwaniem technicznym nie było zbudowanie czujników, ale zapewnienie bezpiecznego, niemal natychmiastowego transferu danych z urządzeń terenowych do chmury, a następnie udostępnienie tych informacji użytkownikom biznesowym. W rezultacie powstał system, który skrócił przestoje o ponad 20% i zoptymalizował produkcję energii, zapewniając widoczny i natychmiastowy zwrot z inwestycji.
W dziedzinie przemysłowej opracowaliśmy niestandardowy inteligentny system zarządzania windami. Integracja musiała uwzględniać infrastrukturę sprzed kilkudziesięciu lat, ale dzięki współpracy sprzętu IoT i systemu w chmurze klient zyskał możliwości konserwacji predykcyjnej. Pozwoliło to znacznie obniżyć koszty serwisowania, jednocześnie wydłużając żywotność istniejących zasobów.
Naszym sposobem na sprostanie tym wyzwaniom jest podejście oparte na badaniach i rozwoju. Każdy projekt rozpoczyna się w naszym laboratorium IoT, gdzie weryfikujemy pomysł klienta na małych prototypach — testując czujniki, opcje łączności i integrację z chmurą. Etap ten ma najważniejsze znaczenie, ponieważ pozwala nam wyeliminować ryzyko technologiczne przed przejściem do skalowania. Po weryfikacji tworzymy plan działania obejmujący rozwój sprzętu, oprogramowanie układowe, architekturę chmury i, w razie potrzeby, sztuczną inteligencję. W momencie wdrożenia zarówno nasz zespół, jak i klient mają pewność, iż rozwiązanie będzie działać w rzeczywistym środowisku i przyniesie wymierne rezultaty.
A więc, odpowiadając bezpośrednio: głównym wyzwaniem jest dostosowanie — między możliwościami technologicznymi, istniejącą infrastrukturą i oczekiwaniami biznesowymi. Dzięki ustrukturyzowanemu procesowi badań i rozwoju firmy mogą pokonać te bariery i z powodzeniem skalować swoje systemy IoT.” – podkreśla Volodymyr Shevchyk, CEO, Indeema Software
Recepta na skalowalny sukces w 2026
Sukces w 2026 roku nie będzie zależał od posiadania najlepszej technologii, ale od perfekcyjnego zestrojenia jej z realiami biznesowymi i istniejącą infrastrukturą. Słowo-klucz to „dostosowanie”, o którym wspomniał Volodymyr Shevchyk.
Podejście oparte na badaniach i rozwoju (R&D) i weryfikacji pomysłów w kontrolowanych warunkach laboratoryjnych staje się rynkowym standardem. To metoda na inteligentne zarządzanie ryzykiem – zarówno finansowym, jak i technologicznym – przed podjęciem decyzji o wielomilionowych inwestycjach. Firmy, które to rozumieją, zyskują pewność, iż ich projekt nie tylko zadziała, ale przede wszystkim przyniesie zysk.
Rok 2026 ostatecznie oddzieli firmy, które traktują IoT jako projekt IT, od tych, które postrzegają go jako fundament transformacji biznesowej. Zwycięzcami w tej grze będą ci drudzy – pragmatyczni, strategiczni i bezwzględnie skupieni na mierzalnych rezultatach. Eksperymenty się skończyły. Nadszedł czas na skalę.