16 kwietnia 1991 r. odbyła się pierwsza powojenna sesja giełdowa nad Wisłą. 34 lata temu obracano akcjami zaledwie pięciu spółek, których nazwy części z Was prawdopodobnie nic nie powiedzą: były to Kable, Krosno, Exbud, Tonsil i Próchnik. Papiery tych firm można było kupić za pośrednictwem zaledwie siedmiu domów maklerskich. Tamtego dnia na parkiet napłynęło 112 zleceń a obrót wyniósł ok. 1 990 zł. Dziś na parkiecie obracamy miliardami złotych naszych oszczędności. Czy jeżeli ktoś kupił (prawie) na początku istnienia giełdy akcje lub fundusz inwestycyjny, dobrze na tym wyszedł?