Jak doszło do powstania szopki?
Pojawiło się, podobnie jak w przypadku wielu najbardziej ekscytujących możliwości w życiu, wraz z telefonem. Głos mówił, iż rozmowa jest poufna, więc wyszedłem z biura Autocar i włóczyłem się bez celu po lokalnych ulicach, podczas gdy Martin Leitch, wcześniej szef europejskiego Forda, a potem Maserati, wyjaśniał mi, iż składa ofertę praktycznego MG Rovera.
To było dwa miesiące po upadku firmy w kwietniu 2005 roku. Dlaczego mi to powiedział? Bo wiedział, iż Ottokar będzie zainteresowany przynajmniej publikacją artykułu o jego planie, a jeżeli się powiedzie, magazyn z pewnością będzie śledził jego wysiłki na rzecz ożywienia firmy.
Ale jego powołanie miało inny wymiar. Leitch i Twój korespondent zaprzyjaźnili się podczas jego batalii prawnej z Fordem w związku z niesłusznym zwolnieniem i od czasu do czasu podawał fragmenty sprawy Autocar w sprawie, którą ostatecznie wygrał.
Poznałem go także podczas premier samochodów i kiedy stał na czele Maserati, między innymi dlatego, iż moja ówczesna żona pracowała dla tej firmy w Wielkiej Brytanii. Leach wiedział, iż pracowałem wcześniej dla Austina Rovera i dostrzegł moje zainteresowanie tą firmą i jej kolejnymi odsłonami. Bardzo zależało mu na spotkaniu.
Zrobiliśmy to kilka razy w pubie w Chelsea w Londynie. Miało to miejsce w czerwcu i lipcu 2005 r., kiedy jego firma konsultingowa Magma Holdings i SAIC opracowywały swoją propozycję. Leitch kontaktował się także z szefem związku zawodowego Tonym Woodleyem, któremu bardzo spodobała się inicjatywa Magma-SAIC, ponieważ zapewniała ona maksymalne zachowanie miejsc pracy w Longbridge.
Pewnego razu Woodley zadzwonił podczas kolacji z Leachem, pozostawiając swojego korespondenta nieco zdumionego, gdy był świadkiem intryg mających na celu spektakularną akcję ratunkową MG Rovera. Niestety, nic o tym wówczas nie zostało zgłoszone.
Nie był to również natchniony plan Leacha mający na celu ożywienie Minora, który uważałem za genialny i z pewnością najlepszą szansę na ożywienie tej niespokojnej firmy. Leach nadzorował narodziny kilku modeli Forda i Mazdy na swoich wyższych stanowiskach, co dodało planowi dużej wiarygodności.
Nie było wystarczająco dużo czasu, aby omówić szczegóły dotyczące osiągnięcia Minora i przyszłych wizji Leacha. Nie rozmawialiśmy także o tym, jaką rolę mógłbym odegrać, gdyby transakcja doszła do skutku. Gdyby tak się stało, prawdopodobnie pojechałbym do Birmingham.