Włochy: Dziennikarze telewizji publicznej protestują przeciw przejęciu przez rząd

1 tydzień temu

Dziennikarze włoskiej telewizji publicznej RAI rozpoczęli wczoraj przeciwko „dławiącej ich kontroli rządu”, niedoborom kadrowym, cięciom budżetowym i brakowi uczciwych umów dla osób pracujących w programach informacyjnych.

Reprezentujący strajkujących dziennikarzy związek zawodowy Usigrai potępił działania zmierzające do przekształcenia RAI w tubę propagandową rządu.

Zwrócił uwagę, iż kierownictwo spółki podejmuje ważne decyzje bez konsultacji ze związkami zawodowymi, nie wypełnia wakatów po pracownikach, którzy odeszli na emeryturę albo na urlop macierzyński, niejawne zasady rekrutacji nowych pracowników oraz obniżki wynagrodzenia poprzez zniesienie premii.

Kością niezgody stało się teżnagłe odwołanie planowanego wystąpienia antyfaszystowskiego włoskiego autora Antonia Scuratiego, mającego upamiętnić wyzwolenie Włoch spod faszyzmu (25 kwietnia).

Dziennikarze liczą na unijne prawo

Vittorio di Trapani, dziennikarz RAI i prezes Włoskiej Krajowej Federacji Prasy (FNSI), podczas wczorajszej konferencji prasowej na temat przyczyn strajku podkreślił, iż zawsze zwalczał wszelkie próby tłumienia wolności słowa, ale „to, co dzieje się w ostatnich miesiącach, jest bezprecedensowe”.

– Zawsze opowiadaliśmy się za tym, żeby RAI była wolna od wpływów partii politycznych – podkreślił na konferencji Daniele Macheda, sekretarz Usigrai.

Skrytykował przy tym reformę byłego premiera Matteo Renziego, „która zwiększyła kontrolę kolejnych rządów nad RAI”.

– Mamy nadzieję, iż (nowy europejski – red.) akt o wolności mediów nam pomoże – powiedział.

Związek Usigrai opublikował w niedzielę (5 maja) w mediach społecznościowych nagranie, w którym wyjaśnia przyczyny strajku. Kierownictwo RAI zarzuciło jednak dziennikarzom, iż protestują „z powodów ideologicznych i politycznych”, które „nie mają nic wspólnego z prawami pracowniczymi”.

Coraz gorsza sytuacja?

O upolitycznieniu RAI w podobny sposób, jak zdaniem obecnej większości rządzącej zrobił to rząd PiS wobec TVP (a zdaniem PiS rząd Donalda Tuska), mówi się już dawna. Zarząd spółki nominował parlament i rząd, a jednym z głównych kryteriów miała być zdaniem ekspertów przynależność partyjna.

Maja Sever, przewodnicząca Europejskiej Federacji Dziennikarzy, ubolewa nad zależnością włoskich mediów publicznych od władz.

– Od lat wzywamy do zwiększenia we Włoszech niezależności mediów publicznych – podkreśliła.

– Zamiast postępować zgodnie z duchem nowego europejskiego aktu o wolności mediów, która ma zapewnić niezależność europejskich publicznych nadawców, włoski rząd przejmuje RAI – oceniła.

Włochy spadły w najnowszym Indeksie Wolności Prasy i trafiły do grupy krajów, w których kwestia ta jest problematyczna, obok Polski czy Węgier.

Wśród przyczyn spadku odpowiadająca za opracowanie indeksu organizacja Reporterzy bez Granic (RSF) wskazuje przejęcie jednej z włoskich agencji prasowych, AGI, przez Antonia Angelucciego, posła związanego ze współrządzącą Ligą. Angelucci kontroluje już we Włoszech trzy konserwatywne dzienniki.

Idź do oryginalnego materiału