
Miliarder, potentat technologiczny i doradca prezydenta Elon Musk hojnie używa swojego czerwonego długopisu, którym wykreśla to, co mu się nie podoba. Wraz ze swoim organem zajmującym się cięciem kosztów, Departamentem Efektywności Rządu (DOGE), likwiduje miejsca pracy w amerykańskiej administracji i tnie, ile tylko może. Zostało już zwolnionych tysiące urzędników państwowych. Po wypowiedzeniu w zeszłym tygodniu umów pracownikom Administracji Bezpieczeństwa Jądrowego nadszedł kolejny cios.
W ubiegły piątek około tysiąc pracowników Służby Parków Narodowych zostało poinformowanych e-mailem, iż kooperacja z nimi zostaje zakończona. Jednym z nich jest Olek Chmura. Był on odpowiedzialny za sprzątanie obiektów w Parku Narodowym Yosemite w Kalifornii. Obejmowało to toalety w najczęściej odwiedzanej atrakcji turystycznej Ameryki.

Yosemite, Kalifornia
„Chciałbym pokazać Muskowi toalety”
Jak Chmura powiedział Sky News, zwolnienie uderzyło go szczególnie mocno. — Dlaczego ja? Nie zarabiam dużo — skarży się mężczyzna. Z jego rocznym dochodem w wysokości około 40 tys. dolarów (niespełna 160 tys. zł) nie stać go choćby na życie wśród lokalnej społeczności w okolicy parku.
Niskie dochody nie przeszkadzają mu jednak cieszyć się służbą w parku. — Zdecydowałem się służyć narodowi amerykańskiemu i społeczności międzynarodowej — kontynuował w rozmowie ze stacją telewizyjną. Chciałby pokazać Elonowi Muskowi toalety i zapytać go, czy naprawdę był zbędny.
— Szorowałem te toalety uzbrojony w szpachelkę i pumeks — mówi rozczarowany pracownik parku. Każdego roku ponad 300 mln ludzi odwiedza amerykańskie parki narodowe, takie jak Yosemite, Yellowstone i Wielki Kanion. Są one również znane jako „klejnoty koronne Ameryki”.
„Miliarderzy nie widzą świata z naszej perspektywy”
Jednak samo piękno parków nie jest w stanie powstrzymać brutalnej erozji miejsc pracy. Zwolniono również 3400 pracowników amerykańskiej służby leśnej. Oni również padli ofiarą „polityki cięcia i palenia” Elona Muska.
Pozostali pracownicy 63 amerykańskich parków narodowych ostrzegają, iż likwidacja miejsc pracy może mieć również katastrofalne skutki dla bezpieczeństwa odwiedzających.
Ekolog miejski i profesor na Uniwersytecie Kalifornijskim Christopher Schell mówi w wywiadzie dla Sky News, iż jest przygnębiony. „Ludzie, którzy dokonują cięć, z pewnością nie są tymi, którzy tu przyjeżdżają” — uważa. „Chodzi tylko o pieniądze. Ale pieniądze nie mogą tego zastąpić”, mówi, odnosząc się do parku. Jego żona Danielle Schell również wyraziła swój pogląd w wywiadzie. „To przygnębiające, gdy musisz tłumaczyć swoim dzieciom, dlaczego miliarderzy nie widzą rzeczy z naszej perspektywy jako zwykłych ludzi” — mówi.
Wśród gości parku krajobrazowego pojawiają się jednak także głosy popierające rolę Elona Muska w rządzie. „Jest ogromne marnotrawstwo, które trwa od dziesięcioleci, to straszne” — mówi jeden z nich. Jednak choćby on również uważa, iż instytucje takie jak National Park Service powinny być na końcu kolejki, jeżeli chodzi o cięcia.