Seniorzy, którzy planują niedługo zakończyć swoją aktywność zawodową, powinni dobrze przemyśleć moment przejścia na emeryturę. Nie każdy ma świadomość, iż wybór złej daty może bardzo mocno uderzyć po kieszeni. W grę wchodzi utrata setek złotych oraz cennego dodatku. Z tego powodu niektórym opłaci się jeszcze nieco popracować.
Fatalna wiadomość dla seniorów. Mogą stracić blisko 600 złotych
W Polsce wiek emerytalny wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Wysokość świadczenia zależy od zgromadzonego kapitału w ZUS, ale równie istotne okazuje się, kiedy dokładnie zostanie złożony wniosek o emeryturę.
Kieszeń może zaboleć. Wiosna to najgorszy czas
Eksperci wskazują, iż niekorzystnym momentem na zakończenie pracy zawodowej jest wczesna wiosna. Głównym powodem jest coroczna waloryzacja świadczeń, która odbywa się 1 marca. Aby z niej skorzystać i otrzymać wyższe świadczenie już na początku emerytury, trzeba uzyskać prawo do emerytury najpóźniej do końca lutego - przypomina portal "Business Insider". Dla porównania: w 2025 roku waloryzacja wyniosła 5 proc., co dało wielu seniorom choćby 100 zł więcej netto miesięcznie.
Z kolei dołączenie do grona emerytów po 31 marca uniemożliwi otrzymanie "trzynastki". Dodatkowe środki (równowartość minimalnego świadczenia) są wypłacane w kwietniu. W efekcie można stracić choćby ponad 1700 zł.
ZOBACZ: Teraz można dostać "podwójną" emeryturę. Jest jednak warunek
Kwiecień przynosi też jeszcze jedną zmianę - Główny Urząd Statystyczny publikuje wówczas nowe tablice dalszego trwania życia. To na ich podstawie ZUS oblicza okres wypłat emerytury. Im dłuższy przewidywany czas życia, tym niższe miesięczne świadczenie.
Kilka tygodni pracy więcej może opłacić się na lata
Następny najważniejszy termin to czerwiec. Wtedy dochodzi do innej waloryzacji, tym razem kapitału emerytalnego. W grę wchodzi niemała suma, ponieważ w ubiegłym roku wzrost wyniósł 14,87 proc. Aby pozwolić tym środkom się pomnożyć, seniorzy powinni wycofać się z życia zawodowego dopiero w lipcu. Rozmówca "Business Insidera", ekonomista Łukasz Kozłowski, zaleca taką decyzję, ponieważ z jego szacunków wynika, iż w tym roku kapitał wzrośnie po raz kolejny o ponad 14 proc.

Portal wyliczył, iż kobieta, która zgromadziła 500 tys. zł, w czerwcu będzie miała już 570 tys. zł składek. Przełoży się to na około 70 zł wyższe przelewy z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych miesięcznie. Podano też inny przykład: 65-letni mężczyzna, który zebrał milion złotych, odczekując do lipca, może zyskać choćby 600 zł w każdym miesiącu.
ZOBACZ: Dobra informacja dla miliona Polaków. Emerytury stażowe coraz bliżej
Jak widać, źle przemyślany moment przejścia na emeryturę może wiązać się z pokaźnymi stratami. Chodzi nie tylko o jednorazowy bonus, ale też o comiesięczną kwotę otrzymywaną do końca życia. Dlatego, choć nie każdy chce i planuje, warto rozważyć jeszcze kilka-kilkanaście tygodni pracy.
