Groźby, kłamstwo i szantaż. Tak Rosja rekrutuje „najemników” z Afryki

13 godzin temu

Ukraina wzięła do niewoli prawie 200 jeńców z 37 krajów, którzy walczyli po stronie Rosji. Pochodzą z takich państw jak Kenia czy Nepal. Według szacunków od początku wojny ok. 1800 cudzoziemców walczyło lub walczy po stronie Rosji. Moskwa używa oszustw, szantażu i gróźb aby zmusić ich do uczestnictwa w inwazji na Ukrainę.

Na Ukrainie przebywa około 200 jeńców, którzy walczyli po stronie Rosji. Pochodzą z różnych państw m.in. Kenii, Nepalu czy Tadżykistanu. Mimo, iż różni ich kraj pochodzenia, kultura i języki, którymi się posługują łączy to, iż zostali oszukani, szantażowani lub przymuszeni do walki po stronie Rosji.

Ukraina podaje, iż jeńcy pochodzą z 37 państw i zostali schwytani podczas walk. Generał Dimitrij Usow, szef Dowództwa Koordynacyjnego ds. Postępowania z Jeńcami Wojennymi szacuje, iż po stronie rosyjskiej walczy lub walczyło łącznie ponad 18 tysięcy cudzoziemców z 128 państw i terytoriów. W szacunkach nie uwzględniono żołnierzy Korei Północnej wysłanych w ramach współpracy między oboma reżimami.

Mieszkańcy Afryki umierają zamiast Rosjan

CNN zauważa, iż Rosja wykorzystuje różne metody „werbunku” aby zniwelować malejącą liczbę rekrutów. Mimo, iż telewizja przytacza dane 25 listopada to o problemie zrobiło się głośno na początku miesiąca. Wtedy Wiliam Ruto, prezydent Kenii, wyraził zaniepokojenie młodymi obywatelami swojego kraju, którzy są nielegalnie rekrutowani do walki na wojnie rozpętanej przez Rosję. Według oficjalnych wypowiedzi MSZ Kenii około 200 obywateli tego kraju walczy po stronie Rosji. W tym samym czasie RPA poinformowało o apelu 17 swoich obywateli, którzy proszą o ewakuację z wschodniego Donbasu. Również Indie poinformowały, iż 44 obywateli Indii nielegalnie zostało wciągniętych przez Moskwę w wojnę. To tylko część krajów, które protestuje przeciwko rosyjskim „werbunkom”, wśród nich znajduje się też m.in. Sri Lanka czy Nepal.

Nie tylko rząd, ale i opinia publiczna, sprzeciwia się kremlowskim praktykom.

Kenijczycy są bardzo niezadowoleni z braku działań rządu w tej sprawie, ponieważ jest to naruszenie praw człowieka. (…) W pewnym sensie mamy tu do czynienia z handlem ludźmi, gdyż sprowadzano do (Rosji) ludzi, oszukując ich i (zmuszając do tego), aby robili coś, czego nie zamierzali – mówi prof. Kithaka wa Mberia, lingwista z Uniwersytetu w Nairobi.

– Rosja odbierana jest przez Kenijczyków jako kraj europejski o wyższym standardzie życia, dlatego tak łatwo można było ich oszukać i sprowadzić do Rosji, by walczyli na froncie ukraińskim; oni nie robią tego jednak z własnej woli – dodaje.

CNN zauważa, iż Kreml obawia się ogłoszenia ponownej częściowej mobilizacji. Gdy to zrobił we wrześniu 2022 roku setki tysięcy Rosjan opuściło kraj, który i bez tego walczy z presją demograficzną.

Jak pisała redakcja Biznes Alert Rosja dzięki manipulacji rekrutuje nie tylko żołnierzy, ale i pracowników do niewolniczej pracy w fabrykach uzbrojenia w tym dronów.

CNN / The New Voice of Ukraine / PAP / Biznes Alert / Marcin Karwowski

Idź do oryginalnego materiału