Hossa

podtworca.blogspot.com 14 godzin temu

Polski rynek nie bierze jeńców: niemal codziennie nowe maksima na głównych indeksach.

W aktualizacji modelu 2025 brałem jeszcze pod uwagę rodzaj podwójnego dna jak w 2012 czy 2019. I choć druga połowa 2025 może przynieść spadki, to byłaby to tylko super okazja na rozbudowanie pozycji.

ETF na Polskę - ATH


WIG, MWIG40, SWIG80 - ATH

Nie wklejam wykresów, bo w hossie po świeżym wybiciu szczytów wszech czasów, sky is the limit.

Skonstruowałem choćby dla Polski wykres kopię amerykańskiego VLG - value line geometric index. Jego celem jest pokazanie zachowania przeciętnej spółki na giełdzie. Widzimy wyraźnie lata, w których inwestowanie w Polsce było trudne (1995-2002 i 2008-2019 z przerwą w 2009-2010) łatwe (2003-2007, 2009 i 2020).

Od 2021 przeciętna polska spółka konsoliduje się przy lokalnym szczycie, co oznacza, iż choćby jeżeli trudno nam spektakularnie zarobić, to też nie ponosimy strat.

Jednocześnie wymowa formacji kreślonej w latach 2021-2025 jest bycza - trójkąt zwyżkujący w hossie od dołka z 2020:



Dla graczy, którzy nauczyli się jak przetrwać i jeszcze zarobić w środowisku spadającego VLG to może być frustrujący okres, ponieważ będą rosły spółki nie historycznie dowożące wyniki, tylko obiecujące wyniki.

Choć nie wierzę w dekady wzrostu w Polsce, to w skali kilku najbliższych lat zakładam, iż będą tu pasowały słowa Stanleya Druckenmillera (tłumaczenie AI):


Mówiłem już, iż miałem trochę szczęścia, iż tak się to wszystko ułożyło. Ken Langone dobrze zna mojego pierwszego mentora. To nie jest znana postać, ale był absolutnie błyskotliwy i, powiedziałbym, trochę rodzajem buntownika. Pracował w Pittsburgh National Bank. Zacząłem tam pracę, gdy miałem 23 lata. Trafiłem do działu analiz. Było nas ośmiu. Byłem jedynym bez tytułu MBA i jedynym poniżej 32 roku życia. Miałem wtedy 23 lata.

Po około półtora roku — byłem analitykiem sektora bankowego i chemicznego — ten facet wezwał mnie do swojego biura i ogłosił, iż mianuje mnie dyrektorem działu analiz, a tych ośmiu innych facetów oraz mój 52-letni szef będą mi podlegać. Pomyślałem więc sobie: „Jestem naprawdę dobry”. Ale on natychmiast zapytał: „Wiesz, dlaczego to robię?” Odpowiedziałem, iż nie. On mówi: „Z tego samego powodu, dla którego wysyła się 18-latków na wojnę. Jesteś zbyt głupi, zbyt młody i zbyt niedoświadczony, żeby wiedzieć, iż nie należy atakować. Tutaj wszyscy jesteśmy na rynku niedźwiedzia od 1968 roku.” To był rok 1978. „Myślę, iż nadchodzi wielki, sekularny rynek byka. Wszyscy mamy blizny. Nie będziemy w stanie pociągnąć za spust. Potrzebuję więc młodego, niedoświadczonego faceta. Ale myślę, iż masz w sobie tę iskrę, żeby poprowadzić szarżę.” Mówiłem ci, iż był oryginałem, i jak już pewnie zauważyłeś, był też trochę ekscentryczny. Po tym jak mnie mianował, odszedł po trzech miesiącach. Zaraz do tego wrócę.

Ale zanim odszedł, nauczył mnie dwóch rzeczy. Po pierwsze: nigdy, przenigdy nie inwestuj w teraźniejszość. Nie ma znaczenia, ile firma zarabia teraz, czy ile zarobiła wcześniej. Nauczył mnie, iż musisz wyobrazić sobie sytuację za 18 miesięcy — i to właśnie tam będzie cena, nie tam, gdzie jest dziś. Zbyt wiele osób patrzy na teraźniejszość: „O, to świetna firma, zrobili to i to” albo „ten bank centralny robi wszystko jak należy”. Ale musisz patrzeć w przyszłość. jeżeli inwestujesz w teraźniejszość, zostaniesz rozjechany.


Idź do oryginalnego materiału