Intellias pokazuje prawdziwą twarz technologii w kampanii employer brandingowej.

2 tygodni temu

Firmy technologiczne często kojarzą nam się z tym samym obrazkiem. o ile zaczynają jako start-upy wyobrażamy je sobie stereotypowo – siedzący w garażach młodzi programiści, nieprzespane noce i napoje energetyczne. W miarę upływu czasu i rozwoju firmy ich wizerunek staje się bardziej korporacyjny: biura, wykresy, ludzie przy biurkach zatopieni w ekranach komputera lub w trakcie pełnych entuzjazmu zebrań w salach konferencyjnych. Te obrazy, choć zakorzenione w prawdziwych historiach, z czasem stały się schematyczne i takie same. Nie oznacza to, iż są fałszywe, ale lata ich marketingowego nadużywania uczyniły je wyblakłymi i nieco banalnymi.

W swojej najnowszej kampanii brandingowej globalna firma technologiczna Intellias szuka…prawdziwego życia. Historia firmy jest typowym przykładem sukcesu w branży technologicznej: zaczynając jako mały startup, Intellias zbudował zespół zdolnych inżynierów, rozwinął się na globalnym rynku i w tej chwili tworzy technologie dla największych graczy. Przez ponad dwie dekady wzrostu i otwierania nowych biur na całym świecie firma konsekwentnie trzymała się swojej kluczowej wartości: stawiania ludzi na pierwszym miejscu.

Gdy przyszedł czas na stworzenie kampanii budującej świadomość marki dla globalnych lokalizacji, chcieliśmy skupić się na ludziach. Nie na stereotypowym wizerunku ‘profesjonalistów w technologii’, ale na prawdziwych ludziach i prawdziwych historiach” – mówi Anna Lebedieva, Talent Marketing Director w Intellias.

Prawdziwi, a nie idealni

Pomysł stojący za nową kampanią brandingową można podsumować prostym hasłem: „Bądź prawdziwy, a nie perfekcyjny”.

Jedno logicznie wynika z drugiego; bycie prawdziwym oznacza pozwolenie sobie na bycie wrażliwym i pokazanie swojego prawdziwego „ja” – niezależnie od tego, czy jest to „ja” ekscentryczne, kapryśne czy nieco chaotyczne. „Bycie prawdziwym to przyznanie, iż nie jesteś doskonały. I nikt nie jest” – mówi Anna.

Poszukując najlepszego sposobu na uchwycenie autentyczności w technologii, zespół wpadł na pomysł wykorzystania aparatów jednorazowych.

Aparaty jednorazowe kiedyś były gwiazdą wesel i specjalnych uroczystości. Mają ograniczoną liczbę zdjęć – 27 w przypadku aparatów na film Kodak użytych w kampanii – i zapisują chwile takimi, jakie są. Nie ma filtrów do zastosowania, nie ma przycisków do usuwania nieudanych ujęć ani możliwości zobaczenia zdjęć przed ich wywołaniem. W efekcie zdjęcia wychodzą całkowicie prawdziwe: za ciemne, za jasne albo z palcem zasłaniającym połowę kadru. To zupełne przeciwieństwo schematycznych, pozowanych obrazów, jakie przychodzą nam do głowy, myśląc o firmach technologicznych.

Pomysł polegał na wysłaniu aparatów naszym współpracownikom i poproszeniu ich o zrobienie autentycznych zdjęć swojego życia. To rodzaj kampanii, która może okazać się świetna albo kompletnie się nie udać. Polegaliśmy na treściach tworzonych przez ludzi i chwytliwym pomyśle – tyle. Kiedy pracujesz w branży napędzanej talentami, masz ograniczony budżet i setki konkurentów, musisz znaleźć pomysły, które pozwolą się wyróżnić i nie będą kosztować fortuny” – mówi Anna.

Aparaty, które pokazują prawdziwe życie

W sumie kampania wykorzystała 70 aparatów jednorazowych. Zostały one wysłane członkom zespołów Intellias na całym świecie: do Polski, Portugalii, Hiszpanii, Indii, Kolumbii, Chorwacji, Bułgarii i Ukrainy.

Musieliśmy bardzo jasno powiedzieć, iż nie chcemy idealnych zdjęć. Powiedzieliśmy: pokażcie nam swoje prawdziwe ja. jeżeli macie dobry dzień, zróbcie zdjęcie. jeżeli macie najgorszy, najbardziej chaotyczny, irytujący dzień – też zróbcie zdjęcie. W ciągu dwóch tygodni otrzymaliśmy prawie 2000 autentycznych kadrów” – mówi Anna.

Engineering by people. Real, not perfect.

Film wieńczący kampanię, zawierający starannie wybrane zdjęcia zespołu, przypomina także, iż bycie prawdziwym oznacza bycie wrażliwym. Istnieje powód, dla którego schematyczne zdjęcia branży technologicznej dominują w kampaniach marketingowych. Nie tylko dlatego, iż łatwo je wykorzystać, ale także dlatego, iż są bezpieczne. Pokazywanie marki przez stereotypowe i przewidywalnie nudne zdjęcia oznacza pozostawanie w strefie komfortu. Wyjście z niej i pokazanie prawdziwych ludzi wiąże się z ryzykiem. Budzi różne interpretacje i reakcje, a źle wykonane może zaszkodzić reputacji firmy.

Z drugiej strony, tylko otwierając się i podejmując ryzyko, można tworzyć prawdziwe relacje, wzbudzać emocje i zachęcać utalentowanych inżynierów do aplikowania na nasze stanowiska. Autentyczność zdjęć i sytuacji, które przedstawiają, pomaga ludziom się identyfikować z innymi. Kto nie zabrał swojego laptopa na wakacje? Kto nie zdrzemnął się w środku dnia? Kto nie odpłynął myślami podczas zdalnych spotkań? Zarówno dobre, jak i niedoskonałe chwile definiują nas jako kreatywnych ludzi zdolnych do tworzenia wielkich technologii. Na tym polega ta kampania.

Autentyczność się opłaca

Kampania wideo osiągnęła 4 miliony wyświetleń, prawie 6 milionów wrażeń i dotarła do 2,6 miliona użytkowników.

Istnieje sposób na pokazanie autentyczności w technologii, choćby gdy firma staje się globalna i dojrzała. Klucz nie leży w wymyślaniu historii, ale w znajdowaniu i eksponowaniu prawdziwych momentów. Są wszędzie – wystarczy je zauważyć i w prosty, kreatywny sposób pokazać innym” – podsumowuje Anna.

Idź do oryginalnego materiału