Jak DOGE rozmontowuje system bezpieczeństwa stanów USA i amerykański program kosmiczny

6 dni temu

Departament efektywności rządowej DOGE tak poszerzył skalę zwolnień w Narodowej Agencji ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA), iż zagroził systemowi bezpieczeństwa i ostrzegania przed katastrofami dla poszczególnych stanów USA oraz praktycznie wstrzymał amerykański program kosmiczny.

Według senator Marii Cantwell, członka komisji senackiej nadzorującej NOAA, „rekomendacje DOGE, jak na razie, spowodowały natychmiastowe zwolnienie 880 osób” z personelu agencji. Wydaje się, iż to niewiele, bowiem agencja jeszcze miesiąc temu zatrudniała 12 tys. pracowników, w tym 6700 naukowców i inżynierów oraz służbę mundurową, która obsługuje własną flotę statków badawczych i samolotów NOAA. Jak się jednak okazało cięcia zatrudnienia zaplanowane przez NOAA były w jakiś sposób przemyślane. Dotknęły bowiem pracowników administracyjnych, jak Marnie Brown, która została zwolniona w czwartek ze swojej pracy jako specjalistka ds. programów zapewniająca wsparcie administracyjne w Biurze Głównego Radcy Prawnego NOAA w Silver Spring w stanie Maryland oraz najwyżej płatnych naukowców i kierowników programów, „co do których bliżej nieznane osoby w DOGE uznały, iż są niepotrzebni”, jak szef Systemu Koordynacji Ruchu w Kosmosie Dmitrij Poisik. Zwalniani są też pracownicy na okresie próbnym, którzy zajmowali swoje stanowiska – zwykle badawcze – krócej niż dwa ostatnie lata.

Senator Cantwell stwierdziła, iż „może być to dopiero początek zwolnień”, zaś po NOAA krążą plotki o zaplanowanym „odstrzale” 2500 osób. Już obecne zwolnienia wzbudziły obawy o przygotowanie kraju w obliczu ostrzeżeń o pożarach lasów i tornadach. Fala zwolnień dotknęła agencję dokładnie w momencie, gdy na dużych obszarach Arizony, Nowego Meksyku i Teksasu spodziewane są krytyczne warunki pogodowe sprzyjające pożarom. W dolinie rzeki Missisipi w przyszłym tygodniu prognozowana jest potencjalnie silna seria burz, gradu, a choćby tornad, poinformowało US Storm Prediction Center część National Weather Service NWS, która zajmuje się przewidywaniem pogody. NWS stanowi część NOAA i tam też przeprowadza się zwolnienia.

Specyfika pracy agencji działającej na obszarze stanowiącym dużą część kontynentu powoduje, iż służba meteorologiczna ma co najmniej dwóch meteorologów dyżurujących w nocy w ponad 120 biurach prognoz w całych Stanach Zjednoczonych. Opracowują oni prognozy wystrzeliwują balony pogodowe w celu zbierania danych i wydają ostrzeżenia przed gwałtownymi powodziami i tornadami. W przypadku zagrożeń dochodzą do nich pracownicy sezonowi, przez co można zlecić więcej obserwacji by prognozy były dokładniejsze.

Co ciekawe, Rick Spinrad, oceanograf, który kierował NOAA w administracji Bidena, stwierdził, iż NOAA już była nieobsadzona należycie ze względu na falę odejść na emerytury w 2024 roku. Po obecnych cięciach zaś NOAA zmniejszy swoją aktywność do tego stopnia, iż „spowoduje to wiele szkód i potencjalnie utratę życia, wpłynie na majątek i rozwój gospodarczy”.

Jednak, jak stwierdziła rzeczniczka NWS Susan Buchanan, która zajęła to stanowisko już za nowej administracji prezydenckiej, wszystko w Narodowej Agencji ds. Oceanów i Atmosfery jest w porządku

„NOAA pozostaje oddana swojej misji, dostarczając aktualnych informacji, badań i zasobów, które służą społeczeństwu amerykańskiemu i zapewniają odporność środowiskową i ekonomiczną naszego kraju. Kontynuujemy dostarczanie informacji o pogodzie, prognozy i ostrzeżenia zgodnie z naszą misją bezpieczeństwa publicznego” – napisała Buchanan e-mailu do mediów.

Tyle tylko, iż po informacjach o planowanych zwolnieniach raczej nikt w to nie wierzy. NBC i Bloomberg przypominają, powołując się na dane National Centers for Environmental Information, iż w 2024 roku silne burze – w tym wybuch 110 tornad w centralnej części USA – zabiły 51 osób i spowodowały szkody o wartości około 46,8 mld dolarów. Tymczasem 27 lutego Mike Hopkins, dyrektor Biura Obserwacji NOAA, powiedział, iż agencja „na czas nieokreślony” zawiesza starty balonów meteorologicznych z Kotzebue na Alasce z powodu braku personelu w lokalnej stacji prognozowania.

Jednak największy cios dotknął niewielką 25-osobową strukturę Office of Space Commerce należącego do NOAA biura, które budowało system zarządzania ruchem satelitarnym w Kosmosie. Biuro zajmowało się kończeniem prac nad systemem koordynacji ruchu lotniczego w kosmosie, który w tej chwili działa w fazie próbnej, ponieważ rosnący globalny popyt na najważniejsze usługi satelitarne gwałtownie zwiększa liczbę statków kosmicznych na orbicie Ziemi.

Program ten ma ostrzegać operatorów satelitów o potencjalnych kolizjach kosmicznymi odłamkami, starymi satelitami lub ich częściami znajdującymi się w tej chwili na dowolnych orbitach i mogących zagrozić zarówno komercyjnym, jak i wojskowym satelitom. Jak stwierdził jeden z pracowników w wypowiedzi dla Reuters, tego typu kolizji jest „dziesiątki tysięcy rocznie”. Co ciekawe, Donald Trump, jako prezydent w 2018 r., wydał dyrektywę wzywającą Office of Space Commerce do stworzenia własnego systemu zarządzania ruchem kosmicznym, czego realizacja jest właśnie na ukończeniu. Tymczasem z biura zwolniono 1/3 pracowników i mówi się, iż zostanie choćby zwolniona połowa, co spowoduje, iż cały program po prostu zostanie zamrożony.

Wiadomo już, iż te zwolnienia spowodują znaczne opóźnienia w amerykańskim programie kosmicznym, ponieważ większość lotów musi uzyskać zezwolenie NOAA. Federalna Administracja Lotnictwa, która zatwierdza ładunki rakietowe, nie może zatwierdzić wystrzelenia satelity wymagającego takiego zezwolenia NOAA, jeżeli nie uzyska go na czas.

Idź do oryginalnego materiału