Jak usprawnić profilaktykę, opiekę i dostęp do innowacyjnych terapii w onkologii? – zastanawiali się eksperci podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Dyskusja dotyczyła leczenia, które zapobiega nawrotom nowotworu i przedłuża życie, pozwalając chorym doczekać nowych terapii.
Przełomowe postępy w diagnostyce molekularnej i innowacyjne, celowane terapie, a także nowe skojarzenia leków zmieniają podejście do leczenia najcięższych chorób, z nowotworowymi na czele. Dzięki postępowi medycyny i nowym badaniom dotychczas dostępne terapie zyskują nową wartość. Pojawiają się nowe możliwości skutecznego leczenia, ale wraz z nimi rosną koszty i wyzwania organizacyjne stojące przed ochroną zdrowia. Od tempa i skuteczności rozwiązań dopasowujących i doskonalących system zależy długość i jakość życia Polaków, którzy muszą się zmierzyć z najcięższymi chorobami – to wnioski płynące z debaty.
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski przypomniał, iż 5 lat temu chwalił się, iż wszystko, co jest potrzebne do nowoczesnego leczenia raka piersi jest refundowane. Od tamtego czasu już cztery razy pojawiały się nowe, pilne wyzwania refundacyjne. Wskazał, iż kolejne potrzeby wciąż się pojawiają, zwłaszcza w refundacji aptecznej.
Prof. Barbara Radecka, ordynator Kliniki Onkologii Opolskiego Centrum Onkologii podkreśliła, iż liczba leków zrefundowanych w onkologii jest olbrzymia. Zwróciła jednak uwagę, iż zawsze, dzięki rozwojowi medycyny, będą pojawiać się nowe potrzeby.
W chorobie wczesnej celem jest wyleczenie, a w chorobie zaawansowanej przedłużenie życia i poprawa jego jakości.
W przypadku pacjentów z wczesnym hormonozależnym, HER2- rakiem piersi, mimo zastosowania aktualnie dostępnych metod leczenia, aż u 20-30 proc. pacjentów dochodzi do nawrotu choroby. Czekają oni na dostęp do abemacyklibu, który wykazał skuteczność w redukcji ryzyka nawrotu inwazyjnego oraz przerzutów odległych w porównaniu do aktualnie refundowanego w Polsce standardu leczenia.
– Ponieważ nie potrafimy leczyć skutecznie nawrotu raka piersi, wszystkie działania mu zapobiegające są bardzo ważne – mówiła prof. Barbara Radecka. – Wiemy, iż proces refundacyjny jest w toku i liczymy na otwartość pana ministra – dodała, zwracając się do wiceministra Miłkowskiego.
Magdalena Kardynał, prezes Zarządu Fundacji OmeaLife „Rak piersi nie ogranicza” zwróciła uwagę, iż pacjenci potrzebują edukacji i wsparcia psychologicznego.
– Nasi podopieczni wymieniają się doświadczeniami na forach internetowych i dzięki edukacji, którą prowadzimy nie pojawiają się tam fake newsy – wskazała. – Aktywizujemy też pacjentów, aby nie wychodzili z ról społecznych i nie rezygnowali z pracy zawodowej. A nowoczesne leki pozwalają na prowadzenie w miarę normalnego życia – opowiadała. – Dobre leczenie jest w stanie zapobiec progresji choroby i przedłużyć życie – dodała.
Agata Stanek-Widera, lekarz specjalista patomorfolog z Histamed DC Sp. z o.o. mówiła o innowacjach w diagnostyce nowotworów. – Patomorfologia podąża za innowacjami w farmacji – zaznaczyła. Wskazała na rosnącą rolę badań molekularnych, które dziś z badaniami histopatologicznymi stanowią całość. – Innowacją jest to, iż robimy to coraz szybciej, co umożliwia pacjentowi prawidłowe leczenie – powiedziała.
Agata Stanek-Widera podkreślała, iż patolog cały czas uczestniczy w procesie leczenia pacjenta i „otwiera drogę choremu do dalszych terapii”.
Przyznała, iż problemem w jej obszarze działania są braki kadrowe. – Po wojnie było nas 300, a teraz jest 450 czynnych patomorfologów. – Przy takiej liczbie zachorowań i możliwościach terapeutycznych to zbyt mało – ubolewała. Wiceminister Maciej Miłkowski zapewnił, iż konsultant krajowy w dziedzinie patomorfologii prof. Andrzej Marszałek wprowadza wiele zmian, aby poprawić standardy patomorfologii i zwiększyć liczbę lekarzy tej specjalizacji.
Prof. Barbara Radecka opowiadała też o wynikach międzynarodowego, randomizowanego badania SUNLIGHT, sprawdzającego skuteczność i bezpieczeństwo terapii skojarzonej – triflurydyny/ typiracylu z bewacyzumabem w porównaniu z triflurydyną/ typiracylem w monoterapii u pacjentów z opornym na leczenie raka jelita grubego, z przerzutami po dwóch schematach chemioterapii. Jak relacjonowała, badanie pokazało, iż zastosowanie terapii skojarzonej FDT-TPI + bewacyzumab efektywniej wydłuża fizyczną sprawność pacjentów i otwiera im szansę na leczenie w kolejnych liniach terapii, zatem terapia ta stanowi szansę na wydłużenie życia i poprawę jego jakości u pacjentów z zaawansowanym rakiem jelita grubego, którzy doświadczyli progresji choroby, pomimo zastosowania dwóch linii leczenia systemowego.
– Dołączenie bewacyzumabu okazało się dwukrotnie skuteczniejsze. Połączenie tych leków nie zwiększa toksyczności leczenia – dodała, zwracając jednocześnie uwagę, iż w leczeniu raka jelita grubego długo nie było żadnego postępu.
Źródło: cowzdrowiu.pl