K(B)ariery: Robert Kuta „Łączę sztukę z modą, modę ze sztuką”

fashionbiznes.pl 11 miesięcy temu

Robert Kuta to artysta multidyscyplinarny, absolwent Wydziału Malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie oraz Wydziału Grafiki Wydawniczej École supérieure des arts et des industries graphiques (ESAIG) w Paryżu. Zajmuje się rysunkiem, malarstwem, grafiką oraz modą. Rzeźbi w tkaninie, przerabiając istniejące elementy garderoby oraz nadając im nowego i awangardowego charakteru. Prowadzi sklep i galerię on-line pod nazwą KUTA HOUSE, gdzie sprzedaje i prezentuje swoje prace.

Przeczytaj również: K(B)ariery: Dorota Szulc „Było tak wiele dobrych momentów, iż ciężko jest mi spojrzeć na nie, jak na ranking”

Twoja droga zawodowa zaczęła się od …

Malarstwa. Nie pamiętam dokładnie, jak i gdzie, ale zawodowo zacząłem pracować już na studiach, tworząc w tamtym czasie dużo różnego rodzaju nadruków dla polskich projektantów mody, takich jak Zuo.Corp, Gosia Baczyńska, Tatuum, Dream Nation, itp. W pewnym momencie, bodajże na pierwszym roku studiów, stwierdziłem, iż ramy obrazu są dla mnie zbyt sztywne i należy poza nie wyjść, nie rezygnując przy tym z ekspresji i gestu malarskiego, jakim wówczas się posługiwałem. Nastąpił radykalny zwrot w moim myśleniu o obrazie, i zacząłem eksperymentować z malarstwem na ubraniach, szerzej również z tkaniną. Dzisiaj w swojej pracy czerpię ze zdobytego doświadczenia i eksperymentów, podważając sztywne konwencje malarstwa czy krawiectwa. W mojej marce KUTA HOUSE łączę sztukę z modą, modę ze sztuką.

Najlepszy i najgorszy moment w Twojej karierze to … ?

W 2024 roku w marcu będę obchodził 10-lecie założenia firmy. Zaraz po studiach, bez większego biznesplanu, strategii, analiz i innych korporacyjnych bzdur, po prostu zarejestrowałem działalność. Patrząc na to z tej perspektywy, biorąc także pod uwagę specyfikę branży, bywało różnie – jak to w życiu. Te dziesięć pierwszych lat traktuję jako rozgrzewkę. Wiele się nauczyłem, bardzo mocno się zmieniłem. Moje cele jeszcze bardziej się wykrystalizowały. Wartości się nie zmieniły. Te gorsze momenty traktuję jak lekcję od życia, którą trzeba przerobić, by pójść dalej, nie poddawać się, oraz nie porównywać do innych, bo tak naprawdę widzimy tylko wierzchołek góry lodowej, szczególnie ten Instagramowy. Każdy z nas jest inny, co jest najcudowniejszą wartością samą w sobie. Doceniajmy się.

Jednym z lepszych momentów w pracy jest poznawanie ludzi oraz odkrywanie miejsc. Dlatego bardzo doceniam m.in. moją współpracę z berlińskim concept storem Quadrat Shop czy wrocławskim Piece of k8. Kolejne miejsca przede mną. Myślę, iż jednym z piękniejszych momentów w karierze, co wiąże się także ze spełnieniem jednego z moich marzeń z czasów studenckich, jest fakt, iż twoja praca, którą zrealizowałem dla jednej z polskich (Presja Design) firm, trafiła do stałej kolekcji polskiego designu w Muzeum Narodowym w Krakowie.

Przeczytaj również: Nowe interesujące zawody, które powstają dzięki AI. 3 najważniejsze kierunki pracy

Czego o Twojej pracy nie wiedzą inni ?

Myślę, iż nie każdy może się domyślać, iż działam w pewnym rytmie pracy, a raczej harmonogramie dnia czy tygodnia. W pracowni pojawiam się zwykle około godz. 10.00, sprawdzam wiadomości i e-maile, oraz przygotowuję zamówienia do wysyłki ze sklepu on-line. W dalszej części dnia przez kolejne 8 godzin tworzę, pracuję, wymyślam, rysuję, szyję, maluję, fotografuję, itp.

Nie każdy dzień wygląda tak samo, ponieważ poza samą pracą twórczą, potrzebuję znaleźć lub wybrać materiały do szycia, zaopatrzyć się w farby i wiele innych rzeczy, co wolę robić offline. Istotną częścią mojej pracy są podróże oraz wizyty w muzeach, teatrach czy filharmoniach. Ale istotny jest też dla mnie poranny rytuał – spacer po parku przed pracą. To chwila, kiedy mam czas na patrzenie na sunące po niebie leniwie chmury, na docenianie kolorów natury. Od wielu lat w pracy towarzyszy mi kalendarz Moleskine. Codziennie zapisuję, co powinienem zrobić, oczywiście wywiązując się z „umowy”.

Co byłoby dla Ciebie zawodowym spełnieniem marzeń ?

Wyznaczam sobie w miarę realne marzenia, które sukcesywnie spełniam – za każdym razem z ambicją sięgania po odrobinę więcej. Jestem zwolennikiem delikatnego podkręcania termostatu marzeń, tak by nie zwariować, udźwignąć „sukces”, i w dalszym ciągu bez presji i w spokoju robić swoje i być sobą.

Przeczytaj również: Czy rzeczywiście warto inwestować w klasyczne torebki Louis Vuitton? Obalamy mity

Cechy, które powinna mieć osoba, która chce podążać Twoją drogą to …

Determinacja. Wiele osób ci odmówi, wiele nie odpisze. Wiele przejdzie obojętnie. Ale determinacją i konsekwencją znajdziesz na swojej drodze ludzi, którzy dostrzegą w tobie potencjał. Kolejną cechą jest chęć do działania, taki wewnętrzny imperatyw, iż to, co robisz, ma sens i wartość, coś co powoduje, iż wstając rano – pomimo trudności – idziesz i realizujesz swoje koncepcje. Spokój, bo wszystko, co się dzieje w naszym życiu, wydarza się po coś, należy być uważnym i wyłapywać drobne znaki-wskazówki, które daje nam życie, odpowiednio je zinterpretować, działać i podejmować decyzje.

Kim byś był, gdyby nie to, co robisz teraz ?

Astronautą. Sztuka ma wiele wspólnego z kosmosem. Ciągle jest coś do odkrycia, zajrzenia w jakiś niezbadany dotąd obszar. W sztuce każde działanie jest ryzykowną wyprawą w nieznane.

Przeczytaj również: Prezenty na mikołajki w pracy. Te upominki zawsze się sprawdzają

Autor: Piotr Włochyń, Zdjęcie główne: Maciej Nowak

Idź do oryginalnego materiału