Kierowca karetki pozwał szpital w Szczecinie o ustalenie stosunku pracy. Chciał, by placówka dała mu etat, bo jeździł choćby 300 godzin miesięcznie. Okazało się, iż liczba nadgodzin zadziałała na jego niekorzyść. Mężczyzna zostanie na umowie śmieciowej.