Często zdarza się, iż w czasie, gdy wynajmujemy mieszkanie, coś się w nim psuje. Bywa także, iż konieczne jest przeprowadzenie remontu. Co jakiś czas możemy usłyszeć historie osób, które wynajmując lokal, musiały pokrywać koszta tego typu prac, gdyż wymagali tego właściciele. Okazuje się jednak, iż nie zawsze jest to zgodne z prawem. O jakich zasadach warto więc pamiętać? Oto najważniejsze informacje na ten temat.
REKLAMA
Zobacz wideo Polacy o teściowych:
Właściciel w takiej sytuacji może zażądać przywrócenia lokalu do poprzedniego stanu
Warto na samym początku zaznaczyć, iż prawa i obowiązki najemcy i wynajmującego określa Ustawa z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego. Wynika z niej między innymi to, iż lokator nie może bez zgody właściciela przeprowadzić gruntownego remontu.
Z kolei jeżeli zdecyduje się na taki krok, najemca może zażądać przywrócenia lokalu do poprzedniego stanu. W takich przypadkach możliwe jest także wypowiedzenie umowy. Co istotne, drobne zmiany (takie jak na przykład zawieszenie ramki ze zdjęciami) nie wymagają zgody właściciela.
Kto ponosi koszty usterek w wynajmowanym mieszkaniu: Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Wyborcza.pl
Kto płaci za naprawę? istotny jest pewien szczegół
Najemca jest zobowiązany do utrzymania sprawności wszystkich instalacji. W razie awarii ponosi więc koszty naprawy. Wyjątek stanowią sytuacje, gdy wynajmujący celowo coś zniszczył lub nieprawidłowo korzystał ze sprzętu. W takich przypadkach to najemca pokrywa koszty zakupu nowej rzeczy lub naprawy. Inaczej jest natomiast w sytuacji, gdy wada powstała samoistnie lub wynikała z codziennego użytkowania.