Kto się boi emerytury?

1 tydzień temu

Nie tylko dochody wpływają na to, jak myślimy o naszej emeryturze. Przykładowo, najrzadziej lęk o przyszłość odczuwają mieszkańcy wsi.

Badanie ING, podobnie jak jego edycja z 2022 r., sprawdziło, jak dorośli Polacy wyobrażają sobie życie na emeryturze. Głębsza analiza jego wyników pokazuje zaskakujące różnice między mieszkańcami naszego kraju.

Na wsi najmniej lęku o życie na emeryturze

W badaniu zapytano, co ludzie czują myśląc o swoim życiu na emeryturze. Prawie dwa razy więcej osób odczuwa lęk (40 proc.) niż nadzieję (23 proc.). Co przewidywalne, osoby już oszczędzające na emeryturę rzadziej odczuwają lęk (34 proc.), niż osoby bez oszczędności (45 proc.). Różnica rośnie wraz z dochodami i sytuacją materialną rodziny – z lękiem o emeryturze myśli ponad połowa badanych z dochodami miesięcznymi „na rękę” nie przekraczającymi 5 tys. zł na gospodarstwo domowe, a mniej niż jedna trzecia z dochodami powyżej 10 tys. zł. Wśród osób oceniających sytuację materialną swojej rodziny jako złą aż 60 proc. odczuwa lęk. Lęk okazuje się także częstszy wśród kobiet (43 proc.) niż mężczyzn (36 proc.), co może wynikać z tego, iż kobiety częściej obawiają się braku pieniędzy na emeryturze (58 proc. w porównaniu z 49 proc. mężczyzn). To z kolei może wiązać się z faktem, iż mniej kobiet oszczędza na emeryturę od dawna (13 proc. w porównaniu z 22 proc. mężczyzn).

Odpowiedzi wydają się jednak nie być powiązane wyłącznie z sytuacją finansową badanych. Najrzadziej bowiem lęk odczuwają mieszkańcy wsi (36 proc.), a najczęściej osoby z miast 100-500 tys. (47 proc.). Lęk jest również nieco rzadszy wśród osób posiadających małżonka (36 proc.) niż singli (48 proc.) oraz wśród osób z dziećmi (36 proc.) niż bezdzietnych (47 proc.). Duże różnice ujawniły się także między badanymi z młodszych i starszych pokoleń. Co może być zaskakujące, najczęściej lęk o życie na emeryturze odczuwają najmłodsi badani – prawie co druga osoba w wieku 18-34 lata (ponad 47 proc.) i tylko co czwarta w grupie 55+ (26 proc.). – Badani z najmłodszych grup mogą obawiać się, iż w przyszłości będzie zbyt mało osób pracujących i opłacających składki emerytalne. Ale nie tylko o ekonomię chodzi. Najmłodsi badani odróżniają się tym, czego obawiają się na emeryturze. To oni najczęściej ze wszystkich grup wskazali na samotność – odpowiedziała tak połowa badanych w wieku 18-24 i tylko co piąta osoba w wieku 55+. To duża różnica, która może sygnalizować poważne zmiany społeczne – mówi Stanisław Kijowski, dyr. ds. strategii w ING Banku Śląskim.

Pieniądze dają młodość (mentalną)

W porównaniu z badaniem z 2022 r., z 35 proc. do 39 proc. wzrosła liczba tych, którzy deklarują, iż zgromadzili już jakieś oszczędności na emeryturę. Największy wzrost widoczny jest w grupie 45-54, gdzie aż dwa razy więcej osób niedawno zaczęło oszczędzać na emeryturę (wzrost z 12 do 24 proc.) i łącznie już prawie połowa (47 proc.) deklaruje posiadanie oszczędności na ten okres życia. To właśnie zgromadzone oszczędności mogą tłumaczyć poprawę nastrojów wśród starszych respondentów. Z drugiej strony grupą, która najrzadziej oszczędza są mieszkańcy wsi. Jak jednak wspomnieliśmy wcześniej, to oni też rzadziej od mieszkańców miast odczuwają lęk na myśl o życiu na emeryturze.

ING Bank Śląski w badaniu pytał również jak ludzie czują się w porównaniu ze swoim wiekiem. Prawie połowa Polaków (46 proc.) odpowiedziała, iż czują się młodsi. Nieco częściej w ten sposób odpowiadały osoby z miast powyżej 20 tys. mieszkańców, za to na wsi było najwięcej osób mówiących, iż czują się we właściwym wieku (38 proc.). Czynnikiem, który wydaje się powiązany z wiekiem mentalnym okazało się także wykształcenie – czym wyższe, tym więcej osób czuje się młodsza (51 proc. wśród osób z wyższym wykształceniem w porównaniu z 27 proc. wśród osób z podstawowym i zawodowym), a także zamożność – osoby lepiej zarabiające i w rodzinach w dobrej sytuacji materialnej częściej czują się młodsze.

Wzrost wiedzy o produktach emerytalnych

Deklarowany przez badanych wzrost oszczędności na emeryturę może wynikać ze wzrostu świadomości Polaków dotyczącej produktów finansowych, które służą do odkładania pieniędzy na ten cel. O Indywidualnych Kontach Zabezpieczenia Emerytalnego słyszał już niemal co trzeci badany (wzrost o 6 pp.), o Indywidualnych Kontach Emerytalnych ponad połowa (wzrost o 3 pp.), a 60 proc. słyszało o Pracowniczych Planach Kapitałowych (wzrost o 8 pp.).

Warto przypomnieć, iż w ramach IKE klient nie zapłaci podatku od zysków kapitałowych (podatek Belki) po spełnieniu warunków do wypłaty. Natomiast w przypadku IKZE zaletą produktu jest możliwość uzyskania ulgi podatkowej. Co roku można odliczać wartość wpłat na IKZE od podstawy opodatkowania i tym samym zmniejszyć sumę swoich podatków. O ile? To zależy od progu podatkowego – można uzyskać taką ulgę, jak stawka podatku do zapłacenia.

2024 r. maksymalna suma wpłat, którą następnie można odliczyć w zeznaniu PIT wynosi 9388,80 zł dla klienta indywidualnego, a dla osób prowadzących działalność gospodarczą 14 083,20 zł.
Więcej: Dla millenialsów emerytura jest bardziej odległa niż premiera „Titanica” | Informacja prasowa
Idź do oryginalnego materiału