Money.pl: W rządzie biorą się za mobbing. Szykują nowe obowiązki dla firm

1 tydzień temu
Zdjęcie: fot. derschoeneali/Pixabay


Nowa definicja mobbingu, wyższe odszkodowania dla pracowników, dodatkowe obowiązki dla pracodawców i bardziej radykalne przepisy dotyczące zakazu dyskryminacji czy molestowania - pisze we wtorek Money.pl o zmianach, jakie szykuje resort rodziny, pracy i polityki społecznej.


Money.pl informuje, iż dotarł do projektu nowelizacji Kodeksu pracy, nad którym pracuje MRPiPS, którym kieruje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica). Zmiana ma dotyczyć dwóch sfer: mobbingu i dyskryminacji w pracy.

"Koniec zamiatania mobbingu pod dywan"

Dziemianowicz-Bąk mówi portalowi, iż to koniec zamiatania mobbingu pod dywan. "Ochrona pracowników przed niewłaściwymi zachowaniami, ale także przełożonych przed nieprawdziwymi oskarżeniami - to główne cele projektowanej ustawy" - podkreśla.

"Przygotowana przez MRPiPS ustawa, oprócz bardziej jasnej i precyzyjnej definicji mobbingu, będzie określać konkretne wymagania dla pracodawców w zakresie przeciwdziałania mobbingowi, wykrywania i zwalczania przemocy w miejscu pracy, a także znacząco zwiększy możliwość sądowego zadośćuczynienia za wyrządzone pracownikowi krzywdy" - dodaje szefowa resortu pracy".

Według Money.pl nowelizacja upraszcza definicję mobbingu, która po zmianach ma wyglądać następująco: "Mobbing oznacza zachowania polegające na uporczywym nękaniu pracownika. Uporczywość nękania polega na tym, iż jest ono powtarzalne, nawracające lub stałe".

Wprowadza też otwarty katalog przesłanek precyzujących, czym jest mobbing. To w szczególności: upokarzanie lub uwłaczanie; zastraszanie; zaniżanie oceny przydatności zawodowej pracownika; nieuzasadniona krytyka, poniżanie lub ośmieszanie pracownika; utrudnianie funkcjonowania w środowisku pracy w zakresie możliwości osiągania efektów pracy, wykonywania zadań zawodowych, korzystania z kompetencji, komunikacji ze współpracownikami, dostępu do koniecznych informacji; izolowanie pracownika lub wyeliminowanie z zespołu.

Jak podaje portal, ma zostać przyjęte, iż działania te mogą mieć charakter "fizyczny, werbalny lub pozawerbalny". Sądy mają też nie badać czy mobbing był działaniem intencjonalnym, czy nie - wystarczy ustalenie samego faktu, iż do niego doszło.

Mobbing ma być także surowiej karany. "Obecnie pracownik, który doznał mobbingu lub wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę. Po zmianach byłoby to minimalne wynagrodzenie, ale za okres sześciu miesięcy" - czytamy.

PAP

Idź do oryginalnego materiału