Nad morzem zaczęły się przygotowania do sezonu. Tu zarobimy choćby 17 tys. zł miesięcznie

3 dni temu
Zdjęcie: Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl


Do początku sezonu letniego zostało jeszcze sporo czasu, ale miejscowości nadmorskie już przygotowują się na ten moment. W sieci pojawiają się kolejne ogłoszenia związane z pracą sezonową nad morzem. Oferowane stawki są bardzo atrakcyjne, choć można zauważyć tu pewne zróżnicowanie.
Sezon nad morzem najczęściej zaczyna się od majówki i trwa do września. W tym roku turyści mogą pojawić się tłumniej w kurortach nieco wcześniej w związku z Wielkanocą, która wypada wyjątkowo późno, bo 20 kwietnia. Dla przedsiębiorców i pracowników będą to intensywne miesiące. W kwestii zarobków dużo zależy jednak od konkretnego zajęcia, jakie wybierzemy.


REKLAMA


Zobacz wideo Dla właściciela restauracji zostaje kilka z przychodów


Ile można zarobić w okresie nad morzem? Te stanowiska wiążą się z najwyższym wynagrodzeniem
Pracę sezonową nad morzem często wybierają osoby młode, w tym uczniowie i studenci, którzy nie mają doświadczenia. Niemniej w niektórych przypadkach jest to wymagane, głównie w gastronomii. Jednocześnie to właśnie tu można zarobić najwięcej, zwłaszcza jeżeli szukamy pracy kucharza. Przykładowo, jedna z restauracji w Sianożętach koło Kołobrzegu zamieściła na popularnym portalu ogłoszeniowym ofertę pracy dla kucharza/pizzaiolo, z proponowanym wynagrodzeniem do 17 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Ponieważ dotyczy to umowy zlecenie, "na rękę" daje to kwotę 12 280 złotych. Pracodawca wymaga doświadczenia w pracy kucharza, przy czym styczność z pizzą neapolitańską jest "dodatkowym atutem". Maksymalnie 17 tys. zł brutto miesięcznie dostaną także kucharz i pomoc kuchenna w Sarbinowie. W Gąskach z kolei kucharz zarobi do 15 tys. zł brutto w ciągu miesiąca. Kelnerzy i barmani w Kołobrzegu dostaną do 12 tys. zł brutto.
Całkiem dobrze mogą zarobić również osoby sprzątające domki letniskowe. W gminie Niechorze za takie zajęcie oferują od 40 do 65 zł brutto na godzinę. W Łebie natomiast dostaniemy od 30 do 35 zł brutto na godzinę. Czas pracy podany przez pracodawcę to 70 godzin w kwietniu, 60 godzin w maju, 80 godzin w czerwcu oraz po 120 godzin w lipcu i sierpniu. W szczycie sezonu zarobimy tu zatem do 4200 zł brutto. Nie robi to takiego wrażenia, jak w przypadku kucharza, ale należy mieć na uwadze, iż chodzi tu o średnio cztery godziny dziennie dodatkowego zajęcia. To jednak nie koniec naszych opcji do wyboru.


Czy praca sezonowa się opłaca? Oferty pracy sezonowej są zróżnicowane
W przypadku pracy w lodziarniach i w punktach z fast foodami maksymalne pensje zwykle spadają do 10 tys. zł miesięcznie. Podobnie jest w przypadku pracowników sezonowych punktów z odzieżą, pamiątkami lub warkoczykami. Park rozrywki we Władysławowie proponuje swoim pracownikom do 9,3 tys. zł, a kierowca meleksa (elektrycznego mikrosamochodu) na Helu może liczyć na pensję w wysokości od 6,5 tys. do 8,5 tys. zł. Praca w recepcji ośrodka wypoczynkowego w Krynicy Morskiej wiąże się natomiast z zarobkami rzędu 5,6 tys. do 7 tys. zł.
Zobacz też: W tej pracy zarobisz prawie 13 tys. zł miesięcznie. W Polsce zwykle dają dwa razy mniejOpłacalność pracy sezonowej jest kwestią bardzo indywidualną i każdy z nas musi ocenić to samodzielnie. Wiele osób bierze przy tym pod uwagę nie tylko pieniądze, ale i możliwość spędzenia letnich wakacji nad morzem, zwłaszcza iż pracodawcy często zapewniają swoim pracownikom zakwaterowanie. Z drugiej strony wiele z omówionych ofert dotyczy ciężkiej pracy w upale i pod presją czasu. Na koniec warto wspomnieć, iż wynagrodzenia najwyraźniej wzrosły od zeszłego roku. W maju 2024 roku informowaliśmy m.in. o kucharzach zarabiających nad morzem 10 tys. zł "na rękę".


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału