Nie ma drewna, a Lasy Państwowe są pod kreską? MKiŚ zaprzecza

3 tygodni temu
Zdjęcie: Wydarzenia 24


"Nie ma dnia, żebyśmy nie byli bombardowani sprzecznymi informacjami o tym, co dzieje się w Lasach Państwowych" - mówił wiceszef MKiŚ. Mikołaj Dorożała dodał, iż nie tylko wojna w Ukrainie i embargo na białoruskie drewno stało się problemem dla polskiego rynku drzewnego. Na liście znajdują się także ceny energii oraz stagnacja na rynku niemieckim. "Lasy Państwowe są stabilną instytucją" - wskazywał Dorożała podkreślając, iż w LP nie ma strat finansowych.


Ministerstwo Klimatu i Środowiska zwołało w poniedziałek (07.04) konferencję prasową. Dotyczyła ona moratorium oraz sytuacji na rynku drewna. Resort reprezentował Mikołaj Dorożała. Wiceszef MKiŚ wskazał, iż kontrole polskich przedsiębiorców przerabiających drewno to efekt potrzeby uszczelnienia systemu i swoistego chronienia polskich miejsc pracy. Przedstawiciel resortu Pauliny Henig-Kloski wskazywał jednak, iż cena drewna spada i nie wszystkie deklaracje pojawiające się w przestrzeni publicznej są zgodne z prawdą.Reklama


Lasy Państwowe a pieniądze, wiceszef MKiŚ podał dane


Mikołaj Dorożała już na samym początku konferencji wskazywał, iż w przestrzeni medialnej pojawia się wiele informacji na temat Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Lasów Państwowych, które nie są zgodne z prawdą. Wiceszef MKiŚ dodał, iż nie brakuje spekulacji - pochodzących od poprzedniej władzy - iż Lasy Państwowe będą miały stratę finansową. Z kolei ze strony przemysłu drzewnego pojawiać mają się wskazania, iż na rynku brakuje surowca, a same ceny są wyższe niż były. - Organizacje ekologiczne twierdzą, iż w zasadzie rząd nic nie robi w kontekście lasów - wyliczał dalej wiceminister. Dodał, iż chce wyjaśnić i pokazać na przykładach danych, iż tezy te nie są prawdziwe.


Jednym z tematów były finanse Lasów Państwowych. Mikołaj Dorożała wskazał, iż doniesienia o fatalnej sytuacji kasy LP to nic innego, jak dezinformacja, gdyż fakty są zupełnie inne. - To jest demagogia używana instrumentalnie do celów politycznych. Szanowni Państwo, to są dane za rok 2024. Zysk Lasów Państwowych to 856 milionów brutto w okresie, kiedy wdrażaliśmy moratorium, kiedy zmieniamy, wprowadzamy definicję lasów społecznych - mówił wiceszef MKiŚ.
Dodawał, iż zysk LP i fakt stabilności finansowej dzieje się w momencie, gdy "dajemy społeczeństwu poczucie, iż ktoś chce wzmacniać ochronę lasów". Wiceszef MKiŚ podczas konferencji prasowej wskazał jednocześnie na złożoność ekosystemu leśnego, który nie jest stały. - Prognoza (zysków LP - przyp.red.) to 400 milionów, a finalny zysk wyniósł ponad 850 milionów złotych w 2024 r. (...) Perspektywa roku 2025, czyli tego roku, to jest prowizorium planu, który zakłada zysk w Lasach Państwowych na poziomie ponad 390 milionów złotych. Lasy Państwowe są stabilną instytucją. Stabilną instytucją, której zarządzanie musi uwzględniać zmieniającą się rzeczywistość - podkreślał Mikołaj Dorożała.


Rynek drzewny w Polsce ma się dobrze?


Mikołaj Dorożała odniósł się również do stwierdzeń, iż wprowadzone moratorium odbija się na gospodarce i samej dostępności drewna na rynku. Wiceszef MKiŚ wskazał, iż osoby podnoszące takie tezy ponownie sieją dezinformację.
- Sytuacja na rynku przede wszystkim - to, co jest istotne z punktu widzenia gospodarczego - to są na przykład ceny drewna. (....) Rok 2024 to rok wzmożonej ochrony lasów, rok pewnej zmiany, na którą oczekiwali wszyscy, również leśnicy. (...) dzisiaj, jeżeli patrzymy na średnią cenę drewna w Polsce, to za rok 2024 to drewno było średnio o 15 proc. tańsze niż w roku 2023 - mówił Mikołaj Dorożała.
W odpowiedzi na zarzuty, iż dane te odpowiadają łącznie za "specyficzny asortyment" pokazano przykład sosny tartacznej, czyli "to drewno, które jest najbardziej pożądane w wielu przypadkach". Z danych wynika, iż surowiec ten w kontekście przemysłu drzewnego jest o 10 proc. tańszy w 2024 r. niż rok wcześniej. - Co jeszcze musiałoby się wydarzyć, żeby pokazać, iż te zmiany na wielu obszarach w wielu płaszczyznach po prostu się po prostu się dzieją - pytał wiceminister.


Cztery powody problemów przemysłu drzewnego w Polsce. Sami tego nie rozwiążemy


Na konferencji prasowej padły jednak słowa wskazujące, iż zmiany dziejące się na poziomie rządowym oraz w Lasach Państwowych to tylko część systemu związanego z tym, co dzieje się w tej chwili na świecie. Część pojawiających się problemów, czy trudności nie jest możliwa do samodzielnego rozwiązania z racji sytuacji geopolitycznej.
Na liście wiceszefa MKiŚ pojawiło się między inny to, iż dostawa surowca z Białorusi i Rosji objęta jest embargiem, a to właśnie ten kierunek odpowiadał przez wiele lat za import drewna. Nie bez znaczenia dla branży są także ceny energii, będące - zdaniem polityka - pokłosiem działań oponentów politycznych, a wszystko to bezpośrednio odbija się na ponoszonych kosztach.
- Mamy w tym kraju polityków, niektórzy są cały czas jeszcze na najważniejszych funkcjach państwowych (...), którzy opowiadali jeszcze kilka lat temu na kongresach w Polsce klimatycznych o tym, iż węgla mamy na 200 lat, iż nie potrzebujemy inwestować tak gwałtownie w odnawialne źródła energii (...). Ceny energii w Polsce są tego efektem - mówił Mikołaj Dorożała.
Wiceszef MKiŚ jako problem branży leśnej wskazywał także to, co dzieje się u naszych zachodnich sąsiadów. Stagnacja na rynku niemieckim - w tym także na rynku drzewnym - doprowadza do problemów nad Wisłą. - To rynek niemiecki jest najistotniejszy z punktu widzenia polskiego rynku. Coś się dzieje w Niemczech? Od razu będziemy to czuć w Polsce, to jeszcze bardziej pokazuje pewnego rodzaju zależność - dodawał wiceminister, podkreślając połączony charakter całego systemu.
Czwartym powodem sprawiającym, iż zarządzanie gospodarką leśną jest trudniejsze, jest wojna w Ukrainie. Nie tylko z racji problemów na linii eksport-import, ale z punktu widzenia geopolitycznego dla całej Europy, gdzie wcześniejsze łańcuchy handlowe musiały ulec mocnemu przemodelowaniu.
Agata Jaroszewska
Idź do oryginalnego materiału