Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zaprezentował kompleksowy plan modernizacji państwa, zakładający cyfryzację, wsparcie AI i radykalne uproszczenie procedur administracyjnych — cel: przywrócenie konkurencyjności największej gospodarki europejskiej.
Biurokracja jako hamulec wzrostu
Raport Instytutu Ifo wskazuje, iż nadmierna biurokracja w Niemczech generuje roczne straty gospodarcze rzędu 146 miliardów euro. W programie modernizacji rząd planuje zmniejszenie obciążeń administracyjnych o 25 proc., co miałoby przynieść oszczędności rzędu 16 mld euro.
23 projekty, od rejestracji do imigracji
Kluczowe inicjatywy obejmują: scentralizowaną rejestrację pojazdów online, platformę rejestrowania firm w 24 godziny oraz narzędzia AI wspierające procedury sądowe i wizowe. Rząd stawia też na uproszczenie uznawania zagranicznych kwalifikacji medycznych i utworzenie agencji cyfrowej, która ułatwi przyjmowanie specjalistów z zagranicy.
To podejście wpisuje się w szerszy trend: pomiar tzw. indeksu biurokracji w Niemczech wykazuje systematyczny wzrost objętości regulacji (o 60 proc. między 2010 a 2024 r.).
Wyzwania i warunki powodzenia
Realizacja planu wymaga nie tylko legislacyjnych poprawek, ale także kulturowej zmiany w aparacie administracji — bez faktycznego uproszczenia nowe regulacje mogą generować nowe warstwy złożoności. Studiuje się też ograniczenia prawne w redukcji kadr urzędniczych, szczególnie w regionach i lokalnych samorządach.
Ponadto rząd dodał do programu energetykę przyszłości, m.in. zatwierdzając 1,7 mld euro na budowę reaktora syntezy jądrowej oraz przyspieszenie infrastruktury wodorowej.
Jeśli inicjatywa przejdzie przez Bundestag i Bundesrat, Niemcy mogą stać się laboratorium państwa cyfrowego w Europie — o ile reforma nie zostanie uduszona przez opór struktur i parlamentarną biurokrację.