Obchody Narodowego Święta Niepodległości w Krakowie

solidarnosc.krakow.pl 3 tygodni temu

Tegoroczne obchody Święta Narodowego 11 Listopada w Krakowie rozpoczęto jak zwykle mszą św. za Ojczyznę w Katedrze Wawelskiej. Nabożeństwu przewodniczył abp Marek Jędraszewski, który w swej homilii zwrócił uwagę na rolę wiary katolickiej w historii państwa i narodu polskiego oraz roli wolności w dziejach polskiego narodu w okresie kilku ostatnich wieków. Wolność trzeba na nowo zdobywać. Ciągle na nowo. (…) Polska ciągle potrzebuje tych, którzy dla niej są gotowi oddać wszystko – mówił metropolita.

Arcybiskup „ludźmi wielkiej wiary w Boga i ojczyznę” – na wzór tych, którzy w przypowieści Chrystusowej uwierzyli, iż mogą swoją wiarą kazać morwie wyrwać się z ziemi i przynieść do morza – nazwał tych wszystkich, którzy przez 23 lata (między 1772 a 1795 r.) podejmowali próby ratowania Polski przed kolejnymi rozbiorami. – Wbrew ludzkim przewidywaniom i rachubom, a dobry Bóg nie szczędził swej łaski i powoływał Polaków, córki i synów naszej ziemi, by taką wiarę w Boga i w Polskę mieli – mówił arcybiskup Jędraszewski.

Przypomniał też o dwóch symbolicznych aktach, które były konsekwencją trzeciego rozbioru. Pierwszy miał miejsce na Wawelu w nocy z 3 na 4 października 1795 r., gdy skradziono drogocenne precjoza i klejnoty koronne – polskie insygnia koronacyjne przewieziono do Berlina (w 1811 r. w Królewcu przetopiono je – nie było już ani koron, ani bereł królewskich). Drugi w styczniu 1797 r. gdy przedstawiciele Austrii, Prus i Rosji podpisali w Petersburgu konwencję o ostatecznym zatwierdzeniu podziału Polski, zabraniając używania nazwy Królestwo Polskie.

– Wolność trzeba na nowo zdobywać. Ciągle na nowo – mówił abp Marek Jędraszewski wspominając 21-letniego żołnierza 1 Warszawskiej Brygady Pancernej Mateusza Sitka, który zginął wskutek ataku migranta rankiem 28 maja 2024 r. na granicy polsko-białoruskiej. – Polska ciągle potrzebuje tych, którzy dla niej są gotowi oddać wszystko – podkreślał metropolita krakowski.

Odwołując się na koniec do ciągle aktualnego hasła „Bóg, Honor, Ojczyzna”, arcybiskup zwrócił uwagę, iż z drugiej strony dziś ograniczane jest nauczanie religii w szkołach, z notorycznego kłamstwa czyni się cnotę politycznego sukcesu, a także pojawia się hasło, iż „polskość to nienormalność”, a w nauczaniu szkolnym redukuje się liczbę lekcji z historii i języka polskiego. W tym kontekście wypowiedział słowa modlitwy: „Panie, przymnóż nam wiary w Polskę, abyśmy ją jeszcze bardziej miłowali”. I zakończył słowami pisarki Marii Rodziewiczówny: „Są dwie potęgi, którym trzeba oddać wszystko, a w zamian nie brać nic – to Bóg i Ojczyzna”.

Następnie uczestnicy uroczystości przemaszerowali przez centrum miasta na Plac Matejki w towarzystwie wyjątkowo w tym roku licznych Krakowian z białoczerwonymi flagami. W tym roku pochód nie zatrzymał się na pl. im. Ojca Adama Studzińskiego pod Krzyżem Katyńskim, gdyż ten jest poddawany zabiegom konserwacyjnym.

Przed Grobem Nieznanego Żołnierza kontynuowano obchody z ceremoniałem wojskowym od wciągnięcia na maszt flagi państwowej, poprzez uroczystą zmianę wart, Apel Poległych, salwę honorową po wręczenie odznaczeń państwowych i aktów nadania obywatelstwa polskiego oraz składanie wieńców i kwiatów.

W trakcie uroczystości odczytano list wicepremiera i ministra Obrony Narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza do uczestników obchodów rocznicy odzyskania niepodległości.

Głos zabrał też wojewoda małopolski dr inż. Krzysztof Jan Klęczar, który swe wystąpienie zakończył taką konkluzją na temat Polaków – Szanowni Państwo, my, Polacy, jesteśmy narodem absolutnie wyjątkowym – jakże silnym, gotowym do zjednoczenia, choć nie zawsze skorym do budowania wspólnoty, gdy wszystko wokół układa się prawidłowo.

Uroczystości zakończyła defilada konnych grup rekonstrukcyjnych oraz sprzętu zmechanizowanego różnych służb mundurowych.

W imieniu Zarządu Regionu Małopolskiego NSZZ „Solidarność” w uroczystościach uczestniczyły poczty sztandarowe związkowców oraz zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu, Daniel Pokuta, który składał wieniec przed Pomnikiem Grunwaldzkim.

Tegoroczne uroczystości patriotyczne były okazją do nieco innej ich organizacji w efekcie czego w katedrze zabrakło miejsca zarówno dla dużej części wiernych, jak części pocztów sztandarowych, które zostały rozproszone w tłumie, podczas, gdy wydzielona przestrzeń pozostawała niewykorzystana. Zabrakło też miejsca dla pocztów sztandarowych na Placu Matejki, co sprawiło, iż stały one stłoczone w trzech rzędach, a rozdawanie flag na Wzgórzu Wawelskim zorganizowano tak nieudolnie, iż gdyby nie interwencja policji doszłoby do zawalenia się namiotu.

Idź do oryginalnego materiału