Pracownicy obawiają się zwolnień.
Jak informuje portal Bielsko.biala.pl, właściciel fabryki akumulatorów w Bielsku-Białej zapowiadał inwestycje i zwiększenie produkcji, ale w tej chwili pracownicy obawiają się zwolnień.
Chodzi o zakład EnerSys w dzielnicy Leszczyny. To nowoczesny zakład produkcji akumulatorów, ładowarek modułowych oraz systemów trakcyjnych. Zatrudnia w tej chwili 900 pracowników. To jeden z największych takich zakładów w Europie. Do niedawna władze amerykańskiego koncernu, do którego należy polski zakład, zapowiadały inwestycje i zwiększenie produkcji. Miało to być następstwem planowanej likwidacji zakładów spółki w Meksyku, Kanadzie i USA oraz przejęcia przez zakład w Bielsku-Białej części ich produkcji.
Niestety niedawno nadeszły złe wieści. Nowe władze firmy i nowy dyrektor generalny poinformowali pracowników, iż konieczne jest zwiększenie wydajności oraz poczynienie oszczędności. Za tą kapitalistyczną nowomową kryją się zamiary zmniejszenia zatrudnienia w całej spółce o 500 osób. Pogłoski mówią, iż około stu z nich miałoby stracić pracę w bielskim oddziale. „Początkiem roku z zakładu odeszło ok. 20 pracowników fizycznych. Teraz docierają do nas informacje, iż zwolnienia dotyczyć mają pracowników umysłowych” – mówi portalowi Jarosław Jodłowiec, przewodniczący zakładowego związku zawodowego. Bielski zakład przyniósł w ubiegłym roku ponad 15 milionów zysku.