Lech Grobelny w świecie wielkiego biznesu zadebiutował już w latach 70-tych ubiegłego wieku, organizując ogólnopolski handel obrazkami z wizerunkiem Karola Wojtyły. W 1989 roku był już właścicielem studiów fotograficznych, sieci kantorów, firmy Dorchem oraz Bezpiecznej Kasy Oszczędności, oferującej znacznie wyższe oprocentowanie lokat, niż państwowe PKO.
Zawiść ludzka nie zna jednak granic. I tak w latach 90-tych Lech Grobelny popadł w niełaskę, czego najbardziej prawdopodobnym powodem był majątek, którego udało mu się dorobić ciężką pracą własnych rąk. Został on aresztowany i oskarżony o wyłudzenie 8 miliardów starych złotych. Niesłusznie skazany, przesiedział w więzieniu 5 lat, aż do prawomocnego oczyszczenia z zarzutów w 1997 roku przez Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Kolejne 8 lat zajęła, przegrana niestety, batalia o zadośćuczynienie za straty moralne, spowodowane niesłusznym aresztowaniem. Batalia, w której górą okazał się pazerny aparat państwowy...
Wiadomość o śmierci tego wielkiego człowieka jest tym smutniejsza i bardziej szokująca, iż podano informację, iż na jego ciele znaleziono ranę kłutą, co może świadczyć o morderstwie...
Mistrzu! Odszedłeś od nas, ale my Cię nie zapomnimy! Ty wytyczałeś nam szlaki, pokazywałeś drogę... Ciebie teraz zabrakło, ale będziemy teraz sami podążać tą drogą, ustalając nowe standardy biznesowe, nową jakość i polską solidność!