Dziesiątki tysięcy pracowników portowych rozpoczęło bezterminowy strajk. Protest grozi poważnymi zakłóceniami w handlu i gospodarce przed wyborami prezydenckimi i intensywnym sezonem zakupów świątecznych. Stanęły nabrzeża m.in. w Nowym Jorku i New Jersey. Nie pracuje Wilmington - port, który przeładowuje tygodniowo 1,2 mln ton owoców. Jak donoszą media z USA, zakłócenia w dostawach grożą też czekoladzie, niemieckiemu piwu, europejskim winom, a również rumowi i whisky. Mogą być problemy z kakao i cukrem na Halloween.
Dokerzy nie chcą automatyzacji
Przyczyną strajku są żądania płacowe i obawy o redukcję zatrudnienia spowodowane robotyzacją. Strony spierają się o sześcioletni kontrakt ramowy, który obejmuje około 25 tys. pracowników portowych zatrudnionych przy obsłudze kontenerów. Należący do Międzynarodowego Stowarzyszenia Marynarzy Przybrzeżnych (ILA) oczekują rocznej podwyżki o 10 proc. w ciągu sześciu lat. Ich rozmowy z Sojuszem Morskim Stanów Zjednoczonych nie przyniosły rezultatów. Reklama
"Rozpoczynający się dzisiaj strajk wpłynie na zaburzenie globalnego łańcucha dostaw" - ostrzega C.H. Robinson. Jego skutki mają być odczuwalne również w Polsce. W 2023 roku Stany Zjednoczone były dla naszego kraju 4. rynkiem pod względem wielkości importu. Jego wartość osiągnęła przed rokiem 16,2 mld dolarów. Jednocześnie USA to jedyny nieeuropejski kraj, który w 2023 znalazł się w pierwszej dziesiątce państw, gdzie eksportujemy najwięcej towarów.
Połowa portów przeładunkowych
Na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych i w obszarze Zatoki Meksykańskiej znajduje się połowa najbardziej ruchliwych portów w Ameryce Północnej. Ich zamknięciem i strajkiem są dotknięte stany, które importowały najwięcej towarów z Polski - Teksas, Georgia, Luizjana i Pensylwania. "Skutki strajku szczególnie odczują spedytorzy przewożący do Stanów Zjednoczonych ładunki z Europy, Oceanii i Azji" - informuje w wydanym komunikacie dyrektorka ds. transportu morskiego w Ameryce Północnej w firmie C. H. Robinson Mia Ginter.
W 2023 r. wartość eksportu z Polski do Stanów Zjednoczonych wyniosła 11,8 mld dolarów, a importu - 16,2 mld dolarów. Wielkość eksportu części motoryzacyjnych, w tym przeznaczonych dla motocykli, wyniosła w czerwcu 2024 roku 57,5 mln dolarów. Trzecią, najczęściej importowaną do Polski kategorią towarów były w czerwcu 2024 roku produkty chemiczne, w tym szczepionki.
Branże w kłopocie
Najbardziej skutki strajku mają odczuć korzystający z modelu just-in-time, jak motoryzacja czy farmaceutyka. Just-in-time to strategia polegająca na dostarczaniu zaopatrzenia w momencie, gdy jest ono potrzebne w procesie produkcyjnym lub sprzedaży, zamiast przechowywania towarów w magazynach. Wiele komponentów samochodowych i motocyklowych jest importowanych przez wschodnie wybrzeże USA. "Nawet dwa dni protestu mogłyby znacząco zakłócić ich działalność" - wskazują eksperci. Przypominają, iż tygodniowe zakłócenia w porcie mogą skutkować choćby miesięcznym opóźnieniem w podróży ładunku.
Amerykańscy eksperci ostrzegają, iż strajk może mieć negatywny wpływ na ponad jedną trzecią tamtejszego eksportu i importu. Podczas przestoju tygodniowe straty gospodarcze oszacowano na 4,5 mld dolarów. Tymczasowo bez zatrudnienia może pozostać ponad 100 tys. osób.