Poczta Polska nie dostarczyła wypowiedzenia. Pracownik pozwał firmę. "Ups, przesyłka zaginęła"

1 tydzień temu
Poczta Polska oferuje różnego rodzaju usługi. Jedna z nich to nadanie listu poleconego, która jest często wybierana przy wysyłaniu ważnych dokumentów. W tym przypadku było to wypowiedzenie umowy. Nadająca je firma skorzystała z opcji śledzenia przesyłki, ale w systemie niestety wystąpił błąd.
Poczta Polska jest często krytykowana ze względu na jakość świadczonych usług. Niestety niedawno doszło do kolejnej sytuacji potwierdzającej taki stan rzeczy. Tym razem nie skończyło się jednak na niezadowolonym kliencie. Pewna firma poniosła duże straty przez jedną niedostarczoną przesyłkę z wypowiedzeniem, które miało dotrzeć do jednego z pracowników. Nadawca był pewien, iż tak się stało, ale był w błędzie.


REKLAMA


Zobacz wideo Poczta Polska: nie będzie zwolnień listonoszy i zamykania placówek, wyrzucimy prawicowe gazetki


Doręczenie wypowiedzenia umowy o pracę Pocztą Polska okazało się fatalnym błędem. Firma została pozwana przez pracownika
Jak informuje portal Bankier.pl, sprawą wspomnianej firmy zajmuje się w tej chwili radczyni prawna Anna Żmidzińska, która całą historię opisała w poście na portalu LinkedIn. Firma przygotowała wypowiedzenie dla pracownika i postanowiła dostarczyć ją przez Pocztę Polską. Wybrano przy tym list polecony z usługą "do rąk własnych" i śledzeniem przesyłki online, oraz osobnym potwierdzeniem doręczenia. niedługo po tym w systemie Poczty Polskiej pojawiła się informacja o doręczeniu przesyłki. Niemniej, ku zdziwieniu firmy, kilka tygodni później nadszedł pozew od zwalnianego pracownika z zarzutem braku doręczenia wypowiedzenia. Firma skontaktowała się zatem z pocztą.
Po złożeniu reklamacji [poczta - przyp. red.] odpowiada: 'Ups, przesyłka zaginęła. System pokazał doręczenie przez pomyłkę. Zwrócimy koszty za list.'
- relacjonuje radczyni Żmidzińska w opublikowanym poście. Problem w tym, iż jej klient poniósł znacznie większe straty niż wydatki związane z samą przesyłką. Objęły one koszty postępowania i zastępstwa profesjonalnego pełnomocnika, a także dodatkowe roszczenia byłego pracownika o zapłatę i przywrócenie do pracy. Do tego dochodzi czas i nerwy stracone na proces sądowy. Czy podobnej sytuacji można było uniknąć?
Zobacz też: Bank zablokował mu pieniądze. Wszystko przez tytuł przelewu. "Rozliczenie-Kuba"


Co zrobić, jeżeli list polecony nie dotarł? Te kroki mogą ochronić cię przed problemami
Radczyni Żmidzińska przyznaje, iż podobne pomyłki Poczty Polskiej niestety nie są rzadkością i trudno się przed nimi całkowicie uchronić.


To wszystko dzieje się pod szyldem instytucji, która jako 'operator wyznaczony' ma monopol na doręczanie pism sądowych i urzędowych. (...) Dla mojego klienta to nie był tylko koszt znaczka - ten błąd uruchomił całą lawinę problemów prawnych, które ostatecznie trafiły do sądu
- pisze Żmidzińska. Radczyni podkreśla, iż w miarę możliwości warto rozważyć alternatywę, jaką są usługi kurierskie. W razie korzystania z Poczty Polskiej natomiast najlepiej nie ufać całkowicie systemowi śledzenia przesyłek i zawsze osobiście potwierdzać ich dostarczenie. jeżeli okaże się wówczas, iż doszło do błędu, należy niezwłocznie złożyć reklamację do operatora pocztowego. Przydatne przy tym będą wszelkie dowody, takie jak zrzuty ekranu z systemu śledzenia, faktury za usługi, reklamacja i ewentualna odpowiedź z poczty.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału