Podwyżka akcyzy na (niektóre) wyroby tytoniowe

1 tydzień temu

Argument dotyczący niskich cen papierosów w naszym kraju nie do końca jest prawdziwy, bowiem koszt paczki często jest wprawdzie niższy niż w krajach zachodniej Europy, ale należy tutaj wziąć pod uwagę średnią zarobków – mówił Andrzej Strojny, Analityk WEI w wywiadzie dla Radia TOK FM. – Jak wiadomo, u nas zarobki są statystycznie niższe niż na przykład we Francji, Niemczech czy innych krajach Europy Zachodniej i aby kupić jedną paczkę papierosów w Polsce, często trzeba przeznaczyć choćby 11,8 proc. naszego dziennego dochodu rozporządzanego. Więcej na papierosy muszą wydać mieszkańcy ośmiu państw Unii Europejskiej, między innymi Irlandii, Węgier, Słowacji, Francji czy Finlandii, a papierosy są bardziej dostępne cenowo dla przeciętnego klienta w aż 17 krajach unijnych. Także ten argument ze strony Ministerstwa Finansów uważam, iż jest jak najbardziej do podważenia. My w Warsaw Enterprise Institute uważamy, iż te podwyżki będą szkodliwe dla rynku, ale będą najbardziej dotkliwe przede wszystkim dla konsumentów, a także rodzą pewną nieprzewidywalność w naszym otoczeniu biznesowo-prawnym i to również oceniamy za negatywnie – dodał.

Mamy także takie zjawisko w ekonomii jak Krzywa Laffera, czyli iż nie zawsze wyższe wpływy z różnych rodzajów podatków oznaczają wyższe wpływy do budżetu państwa całościowo, ponieważ o ile spojrzymy na praktykę, czyli na to, co już działo się z podwyżkami akcyzy, jaki one miały wpływ na rynek w latach ubiegłych, i nie tylko w Polsce, to dochodzimy do takiego wniosku, iż wyższe opodatkowanie podatkiem akcyzowym oznacza wzrost szarej strefy. I to jest bardzo negatywne zjawisko, bowiem oznacza, iż tych palaczy nam nie ubywa, tylko oni po prostu zaopatrują się w wyroby tytoniowe na nielegalnym rynku – dodał Andrzej Strojny.

Całej rozmowy można posłuchać TUTAJ.

Idź do oryginalnego materiału