Realne podwyżki dla policjantów coraz dalej. Tomasz Siemoniak podczas poniedziałkowej wizyty na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia zadeklarował, iż nie ma możliwości, aby choćby myśleć o 15 proc. wzroście uposażenia funkcjonariuszy. Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wyjaśnił, iż możliwości budżetowe są ograniczone. Niemniej resort pracuje nad innym rozwiązaniem, które ma zmienić sytuację policjantów.
Policjanci chcą zarabiać więcej, ogłoszono już protest
Pieniądze, jakie zarabia się w policji, nie należą do najwyższych. Jak podaje Polska Policja, w 2023 r. dzielnicowy (4 grupa) zarabiał średnio 5275 zł brutto. Nieco więcej, bo 5674 zł brutto trafiało w tamtym roku do kieszeni detektywa. Wynagrodzenie dla komendanta powiatowego to zgodnie z policyjnymi danymi za 2023 r. średnio 10 011 zł brutto.
Policjanci chcą zarabiać więcej i głosy te stają się coraz głośniejsze. W piątek (06.12) Zarząd Główny NSZZ Policjantów poinformował o ogólnokrajowej akcji protestacyjnej. Jej celem jest obrona godności funkcjonariuszy, a jednym z głównych kwestii jest poprawa warunków pracy. Reklama
"Od wielu miesięcy staraliśmy się prowadzić rozmowy z rządem, apelując o poprawę warunków pracy policjantów, o zapewnienie adekwatnych wynagrodzeń, a także o zwiększenie środków na rozwój i modernizację służb mundurowych, które stanowią fundament bezpieczeństwa obywateli. (...). Niestety, pomimo wielokrotnych spotkań, prób negocjacji oraz gotowości do kompromisu, MSWiA nie wykazało żadnej chęci do faktycznego rozwiązania naszych problemów. Zamiast prowadzić dialog, konsekwentnie odrzucano nasze postulaty, ignorując potrzeby i oczekiwania funkcjonariuszy policji" - przekazali policjanci ogłaszając akcję protestacyjną.
Podwyżki w policji: Tomasz Siemoniak przekreśla nadzieję na większe pieniądze
Do protestu policjantów odniósł się Tomasz Siemoniak. Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji podczas poniedziałkowej wizyty w Programie Pierwszym Polskiego Radia wskazał, iż informację o decyzji policjantów "przyjmuje ze smutkiem". Minister dodał, iż nieustannie realizowane są rozmowy, a strona związkowa otrzymuje “bardzo poważne propozycje" dotyczące obszarów służby wskazywanych przez nie jako problematyczne.
Z ust Tomasza Siemoniaka padła jednoznaczna deklaracja na temat podwyżek w policji. Funkcjonariusze nie mogą liczyć na skokowy wzrost wysokości uposażenia od Nowego Roku. Powodem jest napięty budżet i ograniczenia finansowe.
Już na początku grudnia szef MSWiA w rozmowie z Interią Biznes podczas Kongresu Polska Moc Biznesu deklarował, iż planowany wskaźnik podwyżek na przyszły rok wynosi 5 proc. Tomasz Siemoniak wskazał, jednak, iż resort skupia się na kwestiach mieszkaniowych, które są sprawą "absolutnie pierwszoplanową". Ma to być odpowiedzią na wieloletnie zaniedbania i problemy kadrowe.
MSWiA nie oferuje podwyżek, ale chce poprawić sytuację mieszkaniową policjantów
Resort Tomasza Siemoniaka ma inny pomysł na to, jak zmienić sytuację policjantów na lepsze. Rozwiązaniem mają nie być postulowane przez funkcjonariuszy podwyżki, ale zmiana sytuacji mieszkaniowej. Na tę kwestię środki finansowe mają się znaleźć.
"Pracujemy nad tym, żeby były środki na kwestie mieszkaniowe, które i przez samych funkcjonariuszy, komendantów czy związki zawodowe są podnoszone jako absolutnie temat numer jeden" - wyjaśniał w Polskim Radiu Tomasz Siemoniak. Postulaty Związkowców z NSZZ Policjantów również w tej kwestii mają twarde warunki.
Funkcjonariusze poza 15 proc. podwyżkami wynagrodzeń chcą, aby także w policji przysługiwały powszechne świadczenia mieszkaniowe. Rozwiązanie miałoby być analogiczne do systemu działającego w wojsku. Związkowcy nie chcą się cofnąć i stawiają MSWiA twarde warunki.
"Protest będzie trwał do momentu, aż władze wykażą wolę do poważnych negocjacji i podjęcia realnych działań zmierzających do realizacji naszych postulatów. To MSWiA ponosi pełną odpowiedzialność za to, iż sytuacja doprowadziła do eskalacji napięcia i zmusiła nas do podjęcia tej decyzji" - przekazali policjanci.