Polowanie na prezydenta Maduro

1 dzień temu

25 lipca bieżącego roku rzeczniczka prasowa Washingtonu, Karline Claire Leavitt przekazała następujące oświadczenie: „Dziś Office of Foreign Assete Control[1] nałożyła sankcję na Cartel de los Soles jako organizację terrorystyczną o zasięgu globalnym. Cartel de los Soles jest organizacją przestępczą z siedzibą w Wenezueli, kierowaną przez Nicolasa Maduro Moros i innych wysokich dygnitarzy reżimu Maduro, który wspiera materialnie zagraniczne organizacje terrorystyczne, zagrażające pokojowi i bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych, takie jak Tren de Aragua i Cartel de Sinaloa”.

W kilka dni po tym oświadczeniu prezydent Trump wyznaczył nagrodę wysokości 50 mln. dolarów za schwytanie prezydenta Wenezueli. 19 sierpnia 2025 pojawiła się w mediach wiadomość, iż amerykański rząd wysłał w kierunku wybrzeży Wenezueli trzy niszczyciele: USS Gravely, USS Dunham i USS Sampson wyposażone w wielozadaniowy bojowy system zwany Aegis. 20 sierpnia siły te zostały wzmocnione przez trzy statki amfibie:USS San Antonio, USS Iwo Jima i USS Fort Lauderdale wiozące 4000 żołnierzy polowych i 2000 piechoty morskiej. USS Iwo Jima zawrócił do swej bazy w Norfolk z powodu huraganu Erin. Według ostatnich oświadczeń flotę tę wzmocniły: krążownik USS Lake Erie i okręt podwodny o napędzie atomowym USS Newport News dysponujący 4 wyrzutniami wystrzeliwującymi pociski Tomahawk i Harpoon. Działania te wpisują się w długi ciąg działań przedsiębranych przez Stany Zjednoczone przeciw Wenezueli, odkąd w tym kraju władzę przejęli ludzie zdecydowani na utrzymanie politycznej i gospodarczej niezależności. Kurs polityczny przyjęty przez generała Hugo Chaveza i jego następcę Nicolasa Maduro sprawił, ze USA utraciły polityczne wpływy i kontrolę nad wydobyciem i eksploatacją wenezuelskiej ropy naftowej.

Gospodarka Wenezueli w pierwszej połowie 2025 odnotowała wzrost o 7.71% Produktu Krajowego Brutto co oznacza w tym przypadku siedemnasty z rzędu kwartał wzrostu.

Dane te potwierdza Bank Centralny Wenezueli i zauważa stały trend, wzrost o 9% w pierwszym kwartale i 6.65% w drugim. Ponadto analiza danych ujawnia, iż ożywienie gospodarcze nie ogranicza się do jednego sektora, ale dotyczy wielu sektorów strategicznych. Świadczy to o stopniowej dywersyfikacji wenezuelskiej gospodarki. Mający swoje oparcie w rewolucji boliwariańskiej system wenezuelski zagwarantował ludziom powszechną umiejętność czytania i pisania, bezpłatny dostęp do opieki zdrowotnej i edukacji, a także politykę mieszkaniową i żywnościową dla najuboższych.

7 sierpnia 2025 w obliczu rosnących napięć międzynarodowych i agresywnych strategii geopolitycznych, Stany Zjednoczone podwoiły wyznaczoną wcześniej nagrodę (w kwocie 25 milionów dolarów) za pojmanie prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro, do olbrzymiej kwoty 50 milionów dolarów. Manewry obecnej administracji wpisują się więc w bezpośrednią próbę rekonkwisty Wenezueli i włączenia jej w orbitę amerykańskiej dominacji.

Wypowiedzi takich przedstawicieli Waszyngtonu jak sekretarz stanu Marco Rubio czy prokurator generalna Pamela Jo Bondi (zwana w uproszczeniu Pam Bondi) jednoznacznie wskazują, iż Nicolas Maduro jest szefem terrorystycznego, narkotykowego gangu Cartel de los Soles, sama zaś Wenezuela została uznana za narko-państwo. Władze i społeczeństwo Wenezueli z oburzeniem odrzuciły te zarzuty. Rzecznik rządu wenezuelskiego Ivan Gil Pinto oświadczył: „Amerykańska prokurator zamiast wyjaśniać przestępstwa związane z aferą Epsteina szuka sposobów, by atakować prezydenta Maduro i Wenezuelę”. Rzecznik Caracas powiedział także: „Maduro od 40 lat działa na rzecz dobra publicznego i prowadzi skromne życie. Prawdziwi magnaci mieszkają w Washingtonie i w Miami; to oni zrabowali firmę CITGO, ukradli nasze złoto i zawłaszczyli nasze aktywa”. Oburzenie amerykańskimi posunięciami wyrazili deputowani parlamentu Wenezueli. Posłanka Tania Diaz stwierdziła, iż wszystkie oskarżenia ze strony Białego Domu to tylko montaż medialny upowszechniany by siać chaos. W miastach Wenezueli odbyły się manifestacje gromadzące setki tysięcy ludzi wyrażających poparcie dla prezydenta Maduro i kategorycznie odrzucających amerykańskie oskarżenia. Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Jorge Rodriguez oświadczył, iż „nie ma kraju, w którym w 2025 lub w 2024 procentowo konfiskata heroiny i marihuany byłaby wyższa”. Przypomniał też, iż osiągnięciem Wenezueli na tej płaszczyźnie było wydalenie amerykańskiej Agencji ds. Zwalczania Narkotyków (DEA), którą nazwał „największym handlarzem narkotyków na świecie”. Wydarzyło się to w 2005, za czasów prezydentury Hugo Chaveza. Rodriguez poddał w wątpliwość sens rozmieszczenia amerykańskich samolotów bojowych w rejonie karaibskim w celu zwalczania handlu narkotykami, gdyż większość narkotyków napływających do Stanów Zjednoczonych (które są największym konsumentem na świecie) pochodzi znad Oceanu Spokojnego, z takich państw jak Ekwador, Kolumbia i Peru, ale także z Syrii, Iraku i Afganistanu.

Ową eskalację działań rządu USA wobec Boliwariańskiej Republiki Wenezueli potępił Związek Intelektualistów i Artystów w obronie ludzkości (REDH). Deklarację podpisały dziesiątki osób z całego świata krytykując akt, w którym wyznaczono nagrodę za atak na konstytucyjnie wybranego prezydenta. Prezydent Kolumbii Gustavo Petro oświadczył, iż Cartel de los Soles jest zwykłym propagandowym i medialnym tworem służb amerykańskich mającym uzasadnić inwazję na Wenezuelę. Dodał też, iż nie udostępni terytorium kolumbijskiego. Bratanica Salvadora Allende, zamordowanego prezydenta Chile, znana pisarka Isabel Allende potępiła amerykańskie próby interwencji w Wenezueli. Oświadczyła, iż jedynym celem Waszyngtonu w Wenezueli jest zagarnięcie złóż ropy naftowej.

Podobne podejście zademonstrował obserwator sceny politycznej w Wenezueli Luciano Vasapollo, słynny włoski ekonomista, wykładowca Uniwersytetu La Sapienza w Rzymie i Universidad de Pinar del Rio „Hermanos Saiz Montes de Oca” na Kubie. Zna on osobiście prezydenta Maduro i innych przedstawicieli rządu chavistowskiego. Jest znanym autorytetem w wielu krajach Ameryki Łacińskiej i środowiskach myśli niezależnej w Europie. Powiedział on: „ogłoszenie Stanów Zjednoczonych o przyznaniu wielomilionowej nagrody za prawowitego prezydenta Wenezueli to poważny akt świadczący o aroganckim i kolonialnym charakterze polityki zagranicznej Waszyngtonu. Jest to jawne naruszenie prawa międzynarodowego, suwerenności państwa i demokratycznej woli narodu wenezuelskiego, który wybrał prezydenta w wolnych wyborach, uznanych przez niezależnych obserwatorów.” Według prof. Vasapollo, prawdziwym celem Waszyngtonu nie jest żadne dążenie do demokracji, ale do kontroli zasobów, w które obfituje ziemia wenezuelska: są to m.in. ropa naftowa, węgiel kamienny, gaz ziemny, metale ziem rzadkich, złoto. W tym celu prowadzi się działalność wywrotową i manipuluje się opinią publiczną dzięki wykorzystaniu fundacji finansowanych ze środków federalnych.

Pino Arlachi, były dyrektor urzędu kontroli narkotyków przy ONZ, uznał wypowiedzi amerykańskich polityków n/t prezydenta Maduro jako jako polityczną kalumnię wygłaszaną w stanie delirium. Jego zdaniem Cartel de los Soles jest tworem legendarnym przypominającym opowieści o potworze z Loch Ness.

Warto przyjrzeć się mafiom narkotykowym, którym rzekomo przewodzi lub z którymi ma związki Nicolas Maduro. Cartel der los Soles jak pisze publicysta Juan Martorano z portalu Aporrea jest wytworem CIA i DEA (Drug Enforcement Administration). Pierwsze wzmianki o Cartel de los Soles pochodzą z 1993 i związane są kilkoma mocno podejrzanymi osobami. Pierwszą z tych osób jest „Pollo” (Kurczak) Carvajal, wenezuelski przestępca ścigany w swej ojczyźnie, który zbiegł do Hiszpanii. Ostatnio Stany Zjednoczone uzyskały jego ekstradycję. Przyciśnięty do muru „Pollo” Carvajal ze strachu o swoje życie zeznał wszystko czego od niego oczekiwano. Drugim uchyleniem rąbka tajemnicy związanej z Cartel de los Soles, jest informacja, która pojawiła się 7 września 2025.

Otóż Grok, sztuczna inteligencja portalu X, należącego do Elona Muska na zapytanie użytkownika niejakiego Omara Eduardo, odpowiedziała, iż nie ma żadnych wskazówek na związki Hugo Chaveza czy Diosdado Cabello z gangami narkotykowymi. Jak wskazuje Grok sprawa Cartel de los Soles wyłoniła się w 1993 i wiąże się bezpośrednio z generałem wenezuelskim Ramonem Guillen Davila. Guillen Davila był agentem CIA i współpracownikiem DEA wynajętym w 1988 do rozpracowywania słynnego kartelu z Cali. Według magazynu Counter Punch (21.01.2018) współpracownikami Guillena Davili byli Mark McFarlin, agent CIA oraz niejaki Adolfo Romero. Ich mroczna i zawikłana działalność polegała m.in. na organizowaniu tzw. „kontrolowanych dostaw” narkotyków do USA. Narkotyki przewożono z Kolumbii do Caracas, a stamtąd w pudłach po dżinsach i różnych kontenerach wędrowały do Miami, Los Angeles i Nowego Yorku. Należy mocno podkreślić, iż w tych latach w Wenezueli władzę sprawowali prezydenci Carlos Andres Perez, Jose Ramon Velazquez i Rafael Caldera ściśle współpracujący ze Stanami Zjednoczonymi. Powiązanie przez Biały Dom prezydenta Maduro z gangiem Tren de Aragua jest mową do ludu nie mającego pojęcia o polityce. Tren de Aragua związany jest z „demokratyczną” opozycją w Wenezueli. Po ogłoszeniu zwycięstwa Nicolasa Maduro w wyborach prezydenckich z czerwca 2024 gang ten dostarczył dla Marii Coriny Machado i Gonzaleza Urrutii bojówkarzy, którzy wzniecali krwawe zamieszki w Caracas i innych miastach mające podważyć zwycięstwo Nicolasa Maduro. Nie istnieją też żadne dowody na istnienie jakichkolwiek powiązań Nicolasa Maduro z kartelem z Sinaloa, który zresztą znajduje się stanie wewnętrznych konfliktów po aresztowaniu szefów: Joaquina „El Chapo” Guzmana w Meksyku i Ismaela „El Mayo” Zambada w USA. Należy podkreślić, iż największymi producentami narkotyków (szczególnie kokainy) w Ameryce Południowej są Kolumbia, Ekwador, Peru i Boliwia. Największym producentem heroiny na świecie jest Afganistan. Kolumbia produkuje 61% kokainy w skali światowej; jest tam 500 000 ha. upraw koki. W Ekwadorze odkąd Daniel Noboa objął urząd prezydenta, produkcja narkotyków zwiększyła się o 60%. 87% dostaw narkotyków do USA odbywa się przez Pacyfik. Ładunki te pochodzą z Kolumbii, Ekwadoru i Peru. Od strony Morza Karaibskiego transfer jest dużo mniejszy. 8% ładunków narkotykowych pochodzi z rejonu Guajira w Kolumbii. Z obszaru Wenezueli tylko 5% narkotykowych ładunków pochodzenia kolumbijskiego wędruje do USA. Z danych tych widać jasno, iż główne główny szlak narkotykowych dostaw przebiega przez Ocean Spokojny. Jest interesujące, iż największy producent kokainy na świecie – Kolumbia gości na swoim obszarze aż 7 amerykańskich baz wojskowych i nic z tego nie wynika. Jose Brito, wenezuelski deputowany i niezależny kandydat na prezydenta w ostatnich wyborach powiedział w programie „A Pulso”, iż produkcja narkotyków jest gwarantem stabilności amerykańskiego systemu finansowego. Wskazał on iż np. Wells Fargo Bank posiada około 70 miliardów dolarów wkładów od narkotykowych karteli. W podobnym duchu wypowiedziała się wenezuelska wiceprezydent Pani Delcy Rodriguez. Wskazała ona, iż w informatorach amerykańskiej agencji do walki z narkotykami, Drug Enforcement Administration NDTA National Drug Threat Assesment 2024 a także 2025 nie wymienia się Wenezueli ani też kartelu de los Soles, W końcu chyba Panią wiceprezydent poniosły nerwy i wypaliła: „To wy (DEA) jesteście największym kartelem narkotykowym na świecie !”. Polemika słowna trwa, ale też sytuacja militarna wokół Wenezueli zagęszcza się.

Były premier Hiszpanii Jose Luis Rodriguez Zapatero otrzymał zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych za popieranie Wenezueli.

Wcześniej władze Caracas uniemożliwiły wykonanie kilku prób destabilizacji, w tym zaplanowany atak terrorystyczny na Placu Wenezueli oraz przejęcie przez siły bezpieczeństwa materiałów wybuchowych i broni. Wpisuje się to w długi ciąg działań prowadzonych przez Stany Zjednoczone przeciw Wenezueli.

W odpowiedzi na wrogie działania Stanów Zjednoczonych prezydent Maduro powołał pod broń 2,5 mln. milicji ludowej. Jednocześnie jak poinformował minister obrony Wenezueli gen. Padrino Lopez wenezuelskie okręty i drony rozpoczęły patrolowanie wód terytorialnych tego kraju. Należy podkreślić, iż w tej chwili Wenezuela jest atakowana na kilku frontach. 15 000 żołnierzy i policjantów wzmocniło granicę z Kolumbią, gdzie wciąż toczą się walki między wojskiem a oddziałami gangsterskiej organizacji TANCOL, zwalczającej prezydenta Maduro. W sierpniu Domingo Hernandez Larez rzecznik oddziałów FANB (Fuerzas Armadas Nacionales Bolivarianas) donosił o zniszczeniu 10 obozów mafii TANCOL. 7 września wojsko zdobyło obóz logistyczny bojówek TANCOL w pobliżu Rio Temi, w stanie Amazonas. Siły TANCOL były związane z Juanem Guaido i do dziś prowadzą zbrojne działania na wenezuelskiej granicy. Zagrożenie dla Caracas zwiększyło się gdy w końcu sierpnia premier Trinidadu i Tobago, Kamla Persad-Bissessar zakomunikowała, iż udostępnia terytorium obu wysp dla armii Stanów Zjednoczonych w akcjach wymierzonych w Wenezuelę. 2 września nadeszła wiadomość,że amerykańskie wojsko zatopiło w środkowych rejonach Morza Karaibskiego niewielki statek motorowy. Zginęło 11 członków załogi tej jednostki. Prezydent Donald Trump powiedział, iż statek był ten załadowany narkotykami, które miały trafić do USA i przynależał do kartelu Tren de Aragua. Nie podał jednak dowodów potwierdzających taką interpretację. Nicolas Maduro uznał, iż to wszystko jest kłamstwem i farsą, a Amerykanie szukają powodu by móc okraść Wenezuelę z ropy naftowej. 5 września dwa wenezuelskie samoloty F-16 odbyły lot nad amerykańskim niszczycielem USS Dunham. Nastąpiła gniewna reakcja Waszyngtonu, który uznał to za demonstracje siły i próbę zakłócenia operacji przeciw mafiom narkotykowym. Jakby w odpowiedzi, 7 września dodatkowe oddziały FANB przybyły by wzmocnić obronę nadmorskich stanów Zulia, Falcon, Nueva Esparta, Sucre i Delta Amacuro. W tych dniach rząd amerykański wysłał na Puerto Rico 10 samolotów F-35 przeznaczonych do akcji przeciw Wenezueli. Wzbudziło to protesty mieszkańców wyspy. Pod adresem amerykańskiego sekretarza obrony poleciały okrzyki: „Yanquis fuera!”, „Trump asesino!” (Jankesi won!, Trump zabójca!). 9 września w sieciach społecznościowych rozeszła się informacja, iż amerykański helikopter przeleciał nad wyspami należącymi do Wenezueli. Gen, Padrino Lopez odrzucił tą wiadomość uznając ją za prowokację podgrzewającą atmosferę. W tym czasie przybyła do Urugwaju amerykańska piechota morska. Opozycyjna Patrido Nacional zażądała wyjaśnień od minister obrony Urugwaju Sandry Lazo dlaczego rząd dał przyzwolenie na lądowanie obcych wojsk bez zgody parlamentu. Wydaje się iż Stany Zjednoczone starają się otoczyć Wenezuelę i zwiększyć presję na ten kraj.

Solidarność z Caracas konsekwentnie potwierdzają Meksyk, Nikaragua, Kolumbia, Kuba, Chiny i Rosja. Ponadto swoje poparcie wyraziło 11 państw członkowskich Boliwariańskiego Sojuszu na rzecz Ludów Naszej Ameryki, Porozumienia o Handlu Ludowym (ALBA-TCP). Podczas 13-go Nadzwyczajnego Szczytu ALBA – CP kraje te jednogłośnie potępiły rozmieszczenie sił zbrojnych USA w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach, a także poparły wniosek prezydenta Kolumbii Gustavo Petro o zwołanie ministrów spraw zagranicznych tych państw w celu określenia wspólnego i suwerennego stanowiska w sprawie zagrożenia ze strony USA. Należy także wspomnieć, iż ponad 400 liderów politycznych, społecznych i intelektualnych z Ameryki Łacińskiej opowiedziało się po stronie prezydenta Nicolasa Maduro.

W ostatnich dniach rząd Wenezueli zwrócił się do Sekretarza Generalnego ONZ Antonio Guterresa z prośbą o wyjaśnienie przyczyny rozmieszczenia amerykańskich sił morskich na Karaibach. Prezydent Wenezueli wyraził szczególne zaniepokojenie obecnością okrętu podwodnego USS Newport News zdolnego do przenoszenia broni jądrowej. Jest to bardzo istotny precedens gdyż po raz pierwszy w historii broń jądrowa przedostała się w rejon Karaibów, naruszając w ten sposób Traktat z Tlatelolco z 1968 denuklearyzacji regionu.

Rzecz ciekawa, iż amerykańskie plany podzieliły i tak słabiutką „demokratyczną” opozycję wenezuelską. Maria Corina Machado i Ivan Simonovitz (żydowsko-wenezuelski przedsiębiorca i polityk) wręcz nie mogą się doczekać amerykańskiego wojska na wenezuelskiej ziemi, natomiast były rywal Nicolasa Maduro w walce o fotel prezydencki Enrique Capriles Radonski zdecydowanie skrytykował obecne działania Stanów Zjednoczonych wobec Wenezueli. Sytuacja w południowej części Morza Karaibskiego jest jak widać bardzo dynamiczna. Dziennikarze z opiniotwórczej wenezuelskiej telewizji La Iguana są przekonani, iż Amerykanie będą chcieli wywołać jakieś podziały w wenezuelskich siłach zbrojnych by łatwiej podbić kraj. Trzeba powiedzieć, iż wenezuelska armia jest dobrze zorganizowana, ożywiona duchem bojowym i nieźle uzbrojona. Dysponuje dużą ilością dronów przekazanych przez Iran, dwoma tysiącami dronów Geran, kupionych ostatnio od Rosji, rosyjskimi systemami antyrakietowym S-300VM, S-125 Pechora 2M, BukM2ER, Igla-S oraz szwedzkim Bofors RBS-70. Flota powietrzna składa się m.in. z rosyjskich samolotów Sukhoi Su-30, (21) amerykańskich F-16, (19) chińskich Hongdu K-8VV, (23) i brazylijskich Embraer EMB 312 Tucano (18). W skład floty morskiej FANB wchodzi około 70 okrętów bojowych. Ostatnio w mediach społecznościowych błąkała się wiadomość, iż Rosja przekazała Wenezueli rakietę Oreshnik, ale nie potwierdziły tego żadne oficjalne czynniki rosyjskie.

Warto nadmienić, iż większość proamerykańskich przywódców z Ameryki Łacińskiej ma związki z narkotykowymi gangami. Można tu wymienić m.in.: prezydentów Kolumbii Alvaro Uribe Veleza i Ivana Duque, krótkotrwałą dyktatorkę Boliwii Jeannine Añez, prezydenta Hondurasu, Orlando Hernandeza, prezydenta Ekwadoru, Daniela Noboę a wśród polityków starszej daty wyróżnia się gen. Luis Garcia Mesa, który w 1980 zdobył dyktatorską władzę w Boliwii dzięki silnemu poparciu gangów narkotykowych, którym przewodził ówczesny Król Kokainy, Roberto Suarez Gomez.

Rekapitulując, można się powołać na wspomnianego prof. Luciano Vasapollo, który oświadczył, iż obrona Wenezueli jest dziś obroną uniwersalnej zasady samostanowienia narodów. „Wenezuela jest dziś sztandarem oporu – pisze Vasapollo – „ponieważ pokazuje, iż inny świat jest możliwy”.

Paradoks zaś polega na tym, iż Wenezuela pomimo oskarżeń o bycie dyktaturą, przez cały czas organizuje wybory monitorowane przez obserwatorów międzynarodowych i promuje procesy demokracji partycypacyjnej, które należy podkreślić, są niespotykane dotąd na kontynencie.

[1] OFAC to agencja amerykańskiego Departamentu Skarbu zajmująca się nakładaniem sankcji gospodarczych na różne organizacje, najczęściej państwa które są uznawane za zagrożenie dla interesów Stanów Zjednoczonych.

Idź do oryginalnego materiału