Trwa dyskusja na temat ustawy o pracy zdalnej. Pojawiło się w niej wiele ważnych elementów, ale jeden, najważniejszy dla nas wątek, wciąż jest pomijany.
Z doświadczeń międzynarodowych wynika, iż pracownicy wykonujący swoje obowiązki zdalnie pracują dłużej niż osoby pracujące na terenie zakładu pracy. Mają oni więcej nadgodzin i częściej pracodawcy łamią wobec nich przepisy dotyczące długości czasu pracy.
Dlatego proponujemy, by wpisać do Kodeksu pracy prawa pracownika do bycia offline, czyli do nieangażowania się w komunikację telefoniczną i elektroniczną związaną z obowiązkami służbowymi poza godzinami pracy. Pracownicy powinni mieć możliwość odłączenia się od kontaktu z firmą, by zostały zachowane granice między ich życiem zawodowym i osobistym. Uważamy, iż dyspozycyjność pracowników odnośnie komunikacji mailowej czy telefonicznej powinna być traktowana jako czas pracy. Odbieranie telefonów od pracodawcy lub odpisywanie na korespondencję służbową to praca, która powinna być wynagradzana. Gdy takie regulacje znajdą się w Kodeksie Pracy, pracownicy będą mogli w sądach pracy domagać się wynagrodzeń za cały czas dyspozycyjności wobec pracodawcy. W ten sposób rozszerzona zostałaby kategoria nadgodzin, za które pracownicy musieliby otrzymywać dodatkową gratyfikację.