Zaledwie kilka dni temu na łamach naszego serwisu informowaliśmy o tym, iż Philip Morris International, amerykański gigant tytoniowy, podjął decyzję o zamknięciu wszystkich zakładów produkcyjnych w Niemczech. W najbliższych miesiącach produkcja będzie stopniowo wygaszana, aż do zatrzymania w 2025 r. W obu zakładach zatrudnionych jest łącznie ponad 370 pracowników. Teraz docierają do nas kolejne informacje z niemieckiego rynku.
Prezes grupy Bosch zapowiada gigantyczne zwolnienia
Bosch, jedna z wiodących firm w branży motoryzacyjnej, zajmuje się produkcją podzespołów do układów hamulcowych czy opracowywaniem i produkcją półprzewodników. Jak zauważa "Rzeczpospolita", problemy firmy są związane m.in. kryzysem w branży motoryzacyjnej i niepewną przyszłością samochodów elektrycznych. Reklama
"Bosch nie osiągnie swoich celów gospodarczych w 2024 r." - powiedział Stefan Hartung, dyrektor generalny firmy Bosch, którego słowa przytacza dziennik. Choć zapowiadana redukcja zatrudnienia ma objąć ponad 7 tys. pracowników w Niemczech, to pracę może stracić jeszcze więcej osób.
"W tej chwili nie mogę wykluczyć, iż będziemy musieli dalej dostosowywać zasoby kadrowe" - dodał Stefan Hartung. Redukcja zatrudnienia ma również objąć osoby pracujące w działach narzędzi oraz AGD.
Tłem dla zwolnień największe przejęcie w historii firmy
"Rzeczpospolita" podaje, iż w ubiegłym roku Bosch wygenerował około 92 mld euro przychodów. Dyrektor generalny firmy przekazał, iż w 2024 r. zwrot ze sprzedaży ma wynieść 4 proc. W 2023 r. było to 5 proc., a celem na 2026 r. było 7 proc. Choć gigant wykluczył zwolnienia operacyjne w niemieckich zakładach do 2027 r., to jednym ze sposobów na zmniejszenie liczby stanowisk pracy i obcięcie kosztów mogą być programy odpraw.
Dziennik przypomina, iż pod koniec lipca spółka ogłosiła plany największego przejęcia w historii firmy. "Bosch chce zająć lepszą pozycję w branży pomp ciepła i klimatyzacji i przejął irlandzką grupę Johnson Controls zajmującej się technologią budowlaną. Całkowita cena zakupu wynosi 7,4 miliarda euro" - czytamy.
Co się dzieje z niemieckim przemysłem motoryzacyjnym? Kłopoty ma nie tylko VW, ale również BMW i Mercedes.