Miesiąc przed zamknięciem fabryki Audi w Brukseli pojawiają się niepokojące wiadomości na temat przyszłości marki premium. Debata na ten temat staje się przedmiotem kampanii ulotkowej, jaką uruchomiła rada zakładowa i związki IG Metall. Zawiera ona listę 15 punktów określających działania zarządu marki w najbliższej przyszłości.
„Lista okropności” sporządzona przez zarząd Audi obejmuje cięcia finansowe i miejsc pracy
Jak informuje w swojej publikacji Automobilwoche nastroje w fabrykach Audi w Ingolstadt i Neckarsulm dalekie są od optymistycznych. We wtorek rano przed fabrykami rada zakładowa i związki zawodowe IG Metall zorganizowały akcję ulotkową. Mówi się w niej o „Liście okropności”, jaki zarząd marki zaplanował w ramach zwiększenia wydajności i oszczędności. Zawiera ona 15 punktów, które mówią m.in. o relokacji miejsc pracy i cięciach, ogromnych obniżkach udziału w zyskach i odroczeniu podwyżek.
Podsumowanie roku 2024 daje nam wgląd w sytuację Audi na najważniejszym rynku w Chinach. Nie jest tajemnicą, iż ogółem wpływy topnieją i marka jest pod wielką presją Grupy Volkswagen, która naciska na wyniki. Sama będąc w kryzysie jej marki podstawowej. Naturalną konsekwencją tej sytuacji jest obawa o los pracowników w związku z możliwą redukcją zatrudnienia.
Ulotki to sygnał dla zarządu Audi, iż reprezentanci pracowników nie zgadzają się, by uczynienie firmy bardziej wydajną odbyło się kosztem pracowników. Prawda jest jednak taka, iż za miesiąc zniknie z listy lokalizacji fabryk Audi zakład produkcyjny w Brukseli. Ten fakt oznacza utratę zatrudnienia tysięcy pracowników. Nie kryją oni rozgoryczenia, iż w ich sprawie nie zrobiono wystarczająco dużo. Teraz kiedy ich koledzy w Niemczech stoją w obliczu szeroko zakrojonych oszczędności, naturalną konsekwencją jest obawa o utratę zatrudnienia.
W oświadczeniu przewodniczący rady zakładowej Audi, Jörg Schlagbauer opisuje bezwzględną listę działań członków zarządu, jako frontalny atak na pracowników oraz istniejące układy zbiorowe. Jak informuje Automobilwoche, w trwających wstępnych rozmowach na temat przewidywanej przyszłej umowy dla Audi i głównych zakładów w Ingolstadt i Neckarsulm, przez cały czas nie ma wiarygodnych danych liczbowych na temat tego, ilu pracowników dotkną konsekwencje działań podjętych w celu poprawy sytuacji finansowej.
Rada zakładowa i IG Metall boją się dużych cięć zatrudnienia
Ulotka rozdawana we wtorek pod bramami fabryk Audi to wejście na barykady przedstawicieli pracowników, którzy obawiają się cięć zatrudnienia. Ton debaty nad przyszłością marki nabiera ostrzejszego tonu.
W oświadczeniu Jörg Schlagbauer z zauważa:
„Znane żądania zarządu Audi dotyczące outsourcingu całych obszarów operacyjnych, zwiększonego wykorzystania pracy tymczasowej i ograniczenia praktyk zawodowych wiążą się ze znaczną restrukturyzacją i redukcją podstawowej siły roboczej”.
Stoi to w sprzeczności z obietnicą zarządu, iż nie będzie żadnych przymusowych zwolnień. Publikacja ulotek z 15 punktami „okropności” to zapowiedź negocjacji tej sprawie. Podjęcie konkretnych działań jest nieuchronne.
Na razie duża część odbywa się kosztem pracowników. Pomimo tego, iż wstępne rozmowy rady zakładowej z zarządem firmy na temat przyszłości Audi realizowane są od miesięcy. Gorącym tematem tej dyskusji jest gwarancja zatrudnienia przewidziana w umowie podstawowej „Audi.Zukunft” wg, której ma obowiązywać do 2029 roku.
Tymczasem wg Automobilwoche, częścią planu przywrócenia Audi na adekwatne tory ekonomiczne jest redukcja miejsc pracy. W Niemczech mówi się, iż rząd wielkości to od 9 000 do 10 000 miejsc pracy. Konkretne liczby nie są znane, a druga strona nie skomentowała oficjalnie treści ulotki, jaką otrzymali pracownicy dwóch wspomnianych fabryk.