Duży dodatek rozsyła rząd na konta Polaków. Mowa o jednorazowej kwocie aż 250 złotych, jaką otrzymają wszystkie te osoby, którzy są nowymi uczestnikami Pracowniczego Planu Kapitałowego. Osoby które oszczędzają wraz z rządem otrzymały bonus powitalny, który miał zachęcić do tego, aby założyć tego typu konto. Zainteresowanie na skalę krajową wciąż jest jednak niewielkie.
Dodatek na konto PPK
Polacy w większości nie ufają PPK i nie chcą ten sposób odkładać pieniędzy i oszczędzać. Trudno się temu dziwić biorąc pod uwagę, jak kiedyś zostali potraktowani oszczędzający, gdy zabrano im uzbierane pieniądze. Teraz każdy boi się przeznaczyć na ten cel choćby symboliczną złotówkę. Rząd zachęca wysokimi dopłatami, ale i tak zainteresowanie jest nie takie, jakiego spodziewała się władza.
W ramach ponownego automatycznego zapisu do PPK, przystąpiło 718 tys. osób na około 8 mln osób. Rząd przeznaczył specjalny dodatek zachęcający do tego, aby PPK stało się czymś istotnym dla Polaka, ale 250 złotych skusiło stosunkowo niewielu. Wspomniana kwota ma trafić na konta uczestników PPK do 45 dni od końca kwartału, w którym rozpoczęli oszczędzanie.
Pieniądze otrzymało już 420,9 tys. osób, a łączna kwota przelanych pieniędzy wyniosła 105,2 mln zł. To oczywiście pieniądze rządu, a więc… nasze. Odkładanie na PPK dzieje się automatycznie, o ile u naszego pracodawcy wyrazimy na to zgodę. Wówczas do oszczędzania przykładamy się sami, nasz pracodawca, a także państwo.
Jak działa PKK?
PPK pozwala dużo oszczędzić, dużo daje, ale przy wypłacie bardzo dużo zabiera. Dlatego też oszczędzanie w ten sposób nie przypada do gustu Polakom. Wolą inne rozwiązania, które dają większe zyski, niż gromadzenie w ten sposób środków. Więcej informacji na ten temat można znaleźć TUTAJ.
Co najbardziej niepokoi Polaków?
– 30 procent środków z wpłat Twojego pracodawcy wraca do ZUS
– całość oszczędności z dopłat państwa zostaje zwrócona do Funduszu Pracy
– zapłacisz podatek od zysków kapitałowych