8 godzin temu
Z mocą wsteczną od lipca unijnym komisarzom i urzędnikom wzrosną pensje. To ósma podwyżka w krótkim czasie. Szeregowi pracownicy instytucji UE w Brukseli dostają teraz do 26 tys. euro (ok. 110 tys. zł) miesięcznie. Komisarze i sama szefowa KE, Ursula von der Leyen – znacznie więcej.
Na święta 67,4 tys. pracowników instytucji Unii Europejskiej może ponownie cieszyć się z wyraźnego wzrostu wynagrodzeń. Z mocą wsteczną od 1 lipca otrzymują dodatkowe 3 procent więcej. Oznacza to, iż ich wynagrodzenia rosną po raz ósmy od początku 2022 r. Łącznie wzrosły w tym okresie o 22,8 proc.
Dodatkowo urzędnicy UE otrzymują wolne od podatku dodatki. Bez tych bonusów najniższa pensja zasadnicza wynosi w tej chwili 3 754 euro – o 110 euro więcej niż dotychczas. Najwyższe wynagrodzenie urzędnika wzrasta o około 760 euro, do 25 986 euro.
Komisarze zacierają ręce
Ponieważ te pensje rosną równolegle z wynagrodzeniami komisarzy UE, wynagrodzenie zasadnicze przewodniczącej niemieckiej polityk Ursuli von der Leyen zwiększa się o około 1 000 euro, do 35 800 euro. 26 komisarzy otrzymuje 850 euro więcej – po 29 250 euro. Oni również mogą liczyć na wolne od podatku dodatki – choćby do 50 tys. euro rocznie.
Pod koniec 2024 r. miała już miejsce podwyżka o 7,3 proc., a na początku bieżącego roku – o 1,2 proc. UE kierowana przez von der Leyen kontynuuje więc praktykę z ostatnich trzech lat: od 2022 r. pensje unijnych biurokratów podnoszono dwa razy do roku.
Cieszy się też ponad 30 tys. emerytowanych urzędników
Dla porównania: wynagrodzenie kanclerza Niemiec wynosi w tej chwili 30,2 tys. euro. Pensja prezydenta RP wynosi ok. 29,9 tys. zł brutto miesięcznie, a prezydent Francji około 16 tys. euro miesięcznie. Ursula von der Leyen zarabia więc ponad pięciokrotnie więcej niż Prezydent RP i ponad dwukrotnie więcej niż prezydent Francji.
Z podwyżek na szczeblu brukselskim korzysta także 30 500 emerytowanych urzędników UE. Po 35–37 latach pracy służby emerytura może osiągnąć maksymalnie 70 proc. ostatniej pensji podstawowej.
