Protokół odbioru to nie świętość, czyli 10 mitów na temat odbiorów

5 godzin temu

„Nie powinno się absolutyzować roli protokołu odbioru robót budowlanych”. To powtarzający się cytat w orzecznictwie sądów. Jednak wbrew – jak się wydaje – powszechnej opinii, protokół odbioru to nie świętość. Odbiór jest ważny. To jeden z podstawowych obowiązków zamawiającego w umowie o roboty budowlane.

Od odbioru często zależy możliwość uzyskania wynagrodzenia przez wykonawcę (zob. jednak Mit nr 10)1. Nie oznacza to jednak, iż brak sporządzenia protokołu odbioru wyklucza możliwość domagania się zapłaty. Nie oznacza to również tego, iż zamawiający jest „Panem i władcą” odbiorów i może w sposób absolutnie dowolny nie odbierać prac, uchylając w ten sposób swój obowiązek zapłaty wynagrodzenia.

Mit 1: protokół odbioru jest obowiązkowy

Powszechną praktyką w budownictwie jest sporządzanie protokołów odbiorów. Jest to oczywiście praktyka ze wszech miar słuszna. Natomiast protokół odbioru nie jest obowiązkowy. Żaden przepis nie przewiduje obowiązku jego sporządzenia (jedynie z przepisów prawa budowlanego2 można dowiedzieć się, iż protokół odbioru wchodzi w skład dokumentacji budowy). Protokół odbioru jest dokumentem, który potwierdza przeprowadzone czynności odbiorowe. Jest to dokument istotny – ułatwia, a czasem choćby umożliwia (zwłaszcza przy robotach zanikowych) prawidłowe rozliczenie między stronami. Ważny, ale nie obowiązkowy.

W orzecznictwie zwraca się uwagę na to, iż przepisy nie przewidują choćby formy pisemnej dla ważności umowy o roboty budowlane3. Tym bardziej nie można zatem twierdzić, iż sporządzenie protokołu odbioru w formie pisemnej stanowi formalną podstawę zapłaty wynagrodzenia na rzecz wykonawcy. Faktyczny odbiór zrealizowanych prac może nastąpić również bez protokołu odbioru (zob. Mit nr 2), a wykonawca może udowadniać konkretną datę zakończenia prac wszelkimi środkami dowodowymi, które to potwierdzą4, zwłaszcza jeżeli w umowie strony nie przewidziały, iż protokół odbioru ma być wyłącznym dowodem wykonania robót5. Innymi słowy – to, iż nie doszło do sporządzenia dokumentu w postaci protokołu odbioru nie oznacza, iż nie nastąpił odbiór robót przez zamawiającego.

Z punktu widzenia potencjalnego sporu między wykonawcą i zamawiającym, sąd bardziej będzie zainteresowany tym, czy faktycznie doszło do odebrania prac, niż czy podpisany został protokół. Przykładem może być przystąpienie przez zamawiającego do korzystania z obiektu czy dopuszczenie do użytkowania przez organy nadzoru budowlanego6. O odbiorze świadczyć może również zlecenie dokonania poprawek podmiotowi trzeciemu7.

Niemniej nie oznacza to, iż nie warto dążyć do sporządzenia podpisanego przez obie strony protokołu odbioru. Należy przy tym zaniechać praktyki – zwłaszcza ze strony zamawiających – polegającej na narzucaniu treści protokołu z jednoczesnym zastrzeżeniem, iż podpisujemy w takiej postaci, albo wcale. Paradoksalnie, to zamawiającemu powinno bardziej zależeć na sporządzeniu protokołu odbioru. o ile odmawia odbioru, to po jego stronie spoczywał będzie ciężar dowodu w ewentualnym procesie, by wykazać, iż taka odmowa była usprawiedliwiona8.

Mit 2: protokół odbioru to to samo, co odbiór

Nie, to nie to samo. Odbiór jest podstawowym obowiązkiem zamawiającego i składa się z dwóch elementów: faktycznego przejęcia zrealizowanego obiektu, jak i oświadczenia, iż prace zostały zrealizowane zgodnie z umową. Protokół odbioru jest natomiast „jedynie” dokumentem potwierdzającym fakt dokonanego odbioru oraz stan, w jakim były odbierane prace (ich jakość czy zakres).

W orzecznictwie wskazuje się, iż protokół odbioru stanowi pokwitowanie przez zamawiającego spełnienia świadczenia przez wykonawcę9. Innymi słowy: zamawiający potwierdza, iż wykonawca zrealizował umowę. W protokole powinny się znaleźć zastrzeżenia co do zakresu i jakości zrealizowanych robót, w tym ewentualny wykaz ujawnionych usterek podczas odbioru prac wraz z życzeniami zamawiającego co do sposobu ich usunięcia. Rolą protokołu odbioru jest potwierdzenie przez obie strony określonego stanu rzeczy10. Powinno być to miejsce, gdzie każda ze stron może wpisać to, co jej leży na sercu. o ile zatem zamawiający uważa, iż jakość pewnych prac budzi jego zastrzeżenia, to wykonawca powinien mieć możliwość wyrażenia w protokole swojego stanowiska odnośnie do tych zastrzeżeń.

To zaś z odbiorem, a nie ze sporządzeniem protokołu odbioru, przepisy wiążą określone skutki prawne. Zasadniczą funkcją protokołu jest funkcja dokumentująca, a zatem – dowodowa11. Sporządzenie protokołu skutkuje domniemaniem, iż prace zostały zrealizowane zgodnie z umową12 (zob. Mit nr 7). Zamawiający odmawiając zapłaty wynagrodzenia nie może przy tym zasłaniać się brakiem sporządzenia protokołu odbioru (zob. Mit nr 4).

Mit 3: zastrzeżenie bezusterkowego odbioru jest dopuszczalne

W orzecznictwie panuje już ugruntowane stanowisko, zgodnie z którym odmowa odbioru ofiarowanych przez wykonawcę robót może nastąpić wyłącznie w przypadku wystąpienia wad istotnych. Z wadami istotnymi mamy do czynienia wtedy, gdy przedmiot zamówienia został wykonany niezgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej lub wady będą na tyle istotne, iż obiekt nie będzie nadawał się do użytkowania13. Wadami istotnymi nie są zatem te, które nie czynią wykonanych prac niezdatnymi do umówionego użytku lub nie sprzeciwiają się wyraźnie umowie14.
Powyższego nie zmienia wprowadzenie do umowy klauzuli, która umożliwiałaby zamawiającemu odmowę odbioru w przypadku stwierdzenia jakichkolwiek, choćby najdrobniejszych wad (tzw. odbiór bezusterkowy). Sądy konsekwentnie przyjmują, iż taka klauzula jest nieważna15.
Nie ma co ukrywać, iż najczęściej problematyka bezusterkowości dotyczy odbiorów końcowych. W realiach placu budowy nie jest to jednak jedyna chwila, w której problem odmowy złożenia podpisu pod protokołem odbioru może wystąpić. Wszak duża liczba inwestycji jest rozliczana na bieżąco, odpowiednio do postępu robót. Reguły wyłączające możliwość odmowy odbioru z powodu wad nieistotnych dotyczą również odbiorów częściowych. W przeciwnym razie zamawiający mógłby odmawiać odbiorów częściowych, doprowadzając tym samym do kredytowania inwestycji przez wykonawcę.

Pojedyncze wyroki, w których sądy nie zauważyły problemu w uzależnianiu odbioru od braku jakichkolwiek wad, można potraktować w kategorii pewnej egzotyki. Choć z kronikarskiego obowiązku warto je przytoczyć: w jednej ze spraw sąd uznał, iż klauzula umowna, przewidująca, iż faktyczne zrealizowanie robót następuje wyłącznie w razie ich bezusterkowego wykonania, jest dopuszczalna. Sąd przyjął, iż wykonawca – jako profesjonalista – powinien tak zaplanować prace, by usunięcie stwierdzonych usterek nastąpiło w terminie, który został w umowie przewidziany na zakończenie prac. Innymi słowy – wykonawca powinien był na tyle wcześnie zgłosić prace do odbioru, by zdążyć usunąć ewentualne usterki przed uzgodnionym terminem zakończenia robót16.

Tak, jak wspomniałem – takie podejście należy traktować raczej jako wypadki przy pracy, niż coś, co może wpłynąć na powszechne postrzeganie takich klauzul za dopuszczalne.

Mimo ukształtowanej linii orzeczniczej, w dalszym ciągu można spotkać w kontraktach publicznych klauzule uzależniające zapłatę wynagrodzenia od bezusterkowego odbioru.

Czy z takimi klauzulami należy walczyć? Zdecydowanie tak. W praktyce utrzymanie takiego postanowienia w umowie może realnie opóźnić otrzymanie pieniędzy przez wykonawcę. Owszem, wykonawca ma sporą szansę na wygraną w sądzie. Z tym, iż przyznanie mu racji nastąpi po wielu miesiącach (a czasem i latach) procesu. Pytanie zatem brzmi: jak długo wykonawca może pozwolić sobie na oczekiwanie na pieniądze?

Mit 4: nie jest możliwa waloryzacja wynagrodzenia po podpisaniu protokołu odbioru

Kolejnym, regularnie powielanym twierdzeniem – zwłaszcza przez zamawiających – jest odmowa dokonania waloryzacji wynagrodzenia wykonawcy z powołaniem się na złożenie podpisów pod protokołem odbioru końcowego. Skoro prace zostały wykonane i odebrane, a tym bardziej jeżeli ponadto zamawiający zapłacił wynagrodzenie, to umowa „wygasła”, zatem nie ma czego waloryzować.

Zacznijmy od tego, co było już wcześniej wyjaśnione (por. Mit 2): protokół odbioru jest jedynie dokumentem potwierdzającym, iż nastąpił odbiór zaofiarowanych przez wykonawcę prac. Podpisanie protokołu odbioru nie oznacza, iż wygasły wszystkie obowiązki umowne. Może on stanowić jedynie dowód na to, iż to wykonawca spełnił swoje świadczenie. O ewentualnym wygaśnięciu umowy można mówić dopiero z chwilą wykonania wszystkich obowiązków, w tym zapłaty przez zamawiającego wynagrodzenia. Kwestia ta była przedmiotem rozważań Sądu Najwyższego w kontekście tzw. ustawowej waloryzacji17. W uproszczeniu sprowadza się do tego, iż mimo formalnej zgodności dokonanej zapłaty z treścią umowy, tj. zapłacie 100% kwoty wskazanej w umowie, nie dojdzie do wygaśnięcia zobowiązania, zwłaszcza gdy wykonawca oświadczy, iż kwoty tej nie traktuje jako całości należnego mu wynagrodzenia18. Skoro zatem sąd ma możliwość ingerencji w treść umowy po odbiorze, a choćby zapłacie wynagrodzenia przez zamawiającego, to również i strony powinny taką możliwość mieć.

Po drugie, tzw. zasada swobody umów obejmuje nie tylko kształtowanie treści samej umowy, ale również zawierane później aneksy19. Zmiana umowy zasadniczo następuje od chwili podpisania aneksu, jednak – na gruncie wspomnianej zasady – nie ma przeszkód, by strony nadały jej moc wsteczną20. A skoro tak, to nie ma przeszkód, by wprowadzić nową wysokość wynagrodzenia, mimo dokonania odbioru prac przez zamawiającego i zapłaty przez niego wynagrodzenia21.

Praktykę zmiany umów po upływie pierwotnego terminu potwierdził też Urząd Zamówień Publicznych w swojej opinii22, choć opinia ta – jak się wydaje – dotyczy przede wszystkim aneksów terminowych.

Mit 5: jednostronny protokół odbioru to potężne narzędzie w rękach wykonawcy/zamawiającego

Częstym zdarzeniem w praktyce jest sporządzanie jednostronnych protokołów czy to przez zamawiającego, czy to przez wykonawcę. Najczęściej wiąże się to ze sporem między stronami co do jakości zrealizowanych prac. Zamawiający odmawia ich odbioru, wykonawca z kolei – uznając taką odmowę za bezpodstawną – dokonuje jednostronnego odbioru. Możliwa jest też sytuacja odwrotna: to wykonawca nie stawia się na zaplanowany przez zamawiającego odbiór, wobec czego zamawiający sporządza samodzielnie protokół odbioru, pod którym widnieją wyłącznie jego podpisy.
Zacznijmy od podstaw: odbiór to czynność leżąca po stronie zamawiającego, zatem sporządzanie jednostronnego protokołu odbioru przez wykonawcę brzmi jak wcielenie się na tę jedną chwilę w rolę zamawiającego. A to nie rolą wykonawcy jest odbieranie prac. Podpisany wyłącznie przez wykonawcę „protokół odbioru” można co najwyżej potraktować jako udokumentowanie faktu oddania prac zamawiającemu, a to jest już czynnością kluczową z punktu widzenia możliwości żądania wynagrodzenia. Jednostronny protokół wykonawcy ma zatem wartość głównie dokumentacyjną. By jednak tę wartość osiągnąć, niekoniecznie musi zostać sporządzony formalny „protokół”.

Niezależnie od tego podpisany przez jedną stronę protokół to nic innego, jak jej prywatne twierdzenia w kwestiach, które zostały w takim protokole wymienione. W świetle przepisów kodeksu postępowania cywilnego jest to dokument prywatny. A taki dokument stanowi dowód jedynie na to, iż osoba, która go podpisała, złożyła takie, a nie inne oświadczenie (art. 245 k.p.c.). Taki dokument podlega kontroli w zakresie prawdziwości tego, co zostało w nim wskazane. W orzecznictwie można spotkać pogląd, iż sporządzony jednostronnie protokół odbioru nie stanowi dowodu na okoliczności, które zostały w nim zaprezentowane, choćby jeżeli taka była określona w umowie funkcja tego protokołu23.

Zatem sporządzanie jednostronne protokołu odbioru nie ma większego znaczenia. Z punktu widzenia wykonawcy – w przypadku bezpodstawnej odmowy podpisania protokołu przez zamawiającego – może on dochodzić należnego mu wynagrodzenia również bez samodzielnie opracowanego protokołu (zob. Mit nr 9). Z perspektywy zaś zamawiającego – podpisany samodzielnie protokół odbioru nie spełnia swojej funkcji, jaką jest wspólne udokumentowanie pewnych faktów i – na wypadek sporu – stanowi wyłącznie jego prywatne stanowisko.

W kontekście dowodowym dużo lepszym rozwiązaniem jest rozważenie złożenia wniosku o zabezpieczenie dowodu w postaci oględzin przy udziale biegłego i ewentualnie sporządzenie przez niego opinii.

Mit 6: można uzależnić zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy od podpisania protokołu odbioru całej inwestycji przez zamawiającego

W praktyce kontraktowania można spotkać klauzule, które uzależniają faktyczny odbiór robót wykonanych przez podwykonawcę od podpisania protokołu odbioru całości inwestycji przez zamawiającego. Z perspektywy generalnego wykonawcy takie rozwiązanie brzmi kusząco: nie musi martwić się tym, iż zamawiający odmówi odbioru z powodu uchybień, których on sam nie zauważył.

W orzecznictwie regularnie podnoszone są dwie dość klarowne zasady:
– nie jest dopuszczalne uzależnienie zapłaty wynagrodzenia od zdarzenia przyszłego i niepewnego (czyli warunku)24,
– postanowienie umowne uzależniające zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy od uzyskania przez generalnego wykonawcę należnych pieniędzy od zamawiającego jest nieważne25.

Nie powinno być wątpliwości, iż – z perspektywy podwykonawcy – kwestia odbioru prac przez zamawiającego czy zapłaty przez niego wynagrodzenia na rzecz generalnego wykonawcy jest problemem w relacji generalnego wykonawcy z zamawiającym. Dotyczy zatem relacji między podmiotami trzecimi. Jest to zatem zdarzenie przyszłe i niepewne – wszak nie ma gwarancji, iż zamawiający te roboty odbierze. Przyczyny braku odbioru – i co za tym idzie zapłaty wynagrodzenia – mogą być różne: mogą dotyczyć prac zrealizowanych przez tego podwykonawcę, ale też robót wykonanych przez generalnego wykonawcę czy osobę trzecią. Odmowa podpisania protokołu odbioru przez zamawiającego może być też całkowicie nieuzasadniona. Innymi słowy: podwykonawca mógłby wykonać swoją część bez zarzutu, a i tak nie otrzymać należnych mu pieniędzy z powodu braku odbioru inwestycji przez zamawiającego.

Granice swobody umów nie sięgają tak daleko, by wspomniane okoliczności obejmować ryzykiem podwykonawcy.

Mit 7: treść protokołu stanowi wyłączny dowód na okoliczności w nim opisane

Jak wspomniano wcześniej, protokół odbioru pełni jedynie funkcję dokumentującą. Obustronnie podpisany protokół stanowi dość mocny dowód, iż stan rzeczy prezentował się tak, jak został opisany w protokole. Wszak obie strony (wykonawca i zamawiający) złożyły podpisy pod dokumentem, w którym opisane zostało to, co wykonawca przedstawił do odbioru. Obie zatem strony potwierdziły określony stan rzeczy.

Sądy regularnie podkreślają jednak, iż protokół odbioru stanowi jedynie domniemanie, iż prace zostały wykonane zgodnie z umową26 czy zostały przedstawione do odbioru w konkretnej dacie27. Jest to domniemanie, które można obalić wszelkimi środkami dowodowymi: innymi dokumentami czy zeznaniami świadków.

Przykładowo: Sąd Najwyższy w jednym z wyroków podszedł do sprawy na tyle liberalnie, iż przyjął, iż dokonanie wpisu gotowości do odbioru w dzienniku budowy nakładało na zamawiającego obowiązek dokonania odbioru, co z kolei wpływało na ocenę chwili zakończenia robót przez wykonawcę28. Oczywiście podważenie podpisanego przez obie strony dokumentu może być nieraz trudne, co nie znaczy, iż niemożliwe. Świadczy o tym choćby wyrok w sprawie, w której wykonawca podważył wskazane na protokołach odbioru daty, argumentując, iż protokoły te było sporządzane jedynie w związku z rozliczeniami finansowymi między stronami. Sąd doszedł do wniosku, iż protokoły te nie mogły stanowić wystarczającego dowodu na to, iż wykonawca dopuścił się zwłoki29.

Mit 8: brak ujawnienia wad podczas odbioru zamyka temat rękojmi

Jednym z elementów protokołu odbioru jest określenie, czy odbierane roboty budowlane mają wady, a o ile tak, to jakie (istotne? usuwalne? nieusuwalne?). Często zawarte jest od razu wskazanie, z jakiego uprawnienia w kontekście stwierdzonych wad zamawiający korzysta – przykładowo wyznaczany jest termin na ich usunięcie, względnie zamawiający składa oświadczenie o obniżeniu wynagrodzenia.
Nie oznacza to jednak, iż brak opisania wad w protokole odbioru jest równoznaczny z utratą przez zamawiającego uprawnień z tytułu rękojmi. Swego czasu dobitnie podkreślił to Sąd Najwyższy, wskazując, iż w żadnym wypadku sporządzenie protokołu odbioru nie pozbawia zamawiającego roszczeń związanych z nienależytym wykonaniem robót30. Nie można więc traktować złożenia przez zamawiającego podpisu pod protokołem odbioru, w którym nie zostały wskazane żadne wady, jako oświadczenia, iż tych wad nie ma (zob. też Mit nr 7).

Od powyższej reguły jest jeden wyjątek – chodzi o wady, które zamawiający widział, a mimo to ich w protokole nie opisał (innymi słowy: zaakceptował ich istnienie). Podkreślenia wymaga przy tym, iż chodzi o faktyczną wiedzę na temat wad. O ile nic innego w umowie nie przewidziano, taka sytuacja pozbawia zamawiającego możliwości korzystania z uprawnień z tytułu rękojmi względem wykonawcy w zakresie tych wad (art. 638 w zw. z art. 557 § 1 k.c. i art. 563 § 1 k.c.). Nie dotyczy to jednak przypadków, w których zamawiający pewnych wad nie zauważył, choć – działając starannie – powinien je zauważyć przy odbiorze.

Mit 9: brak obustronnie podpisanego protokołu zamyka drogę do uzyskania wynagrodzenia

Często spotykaną klauzulą w kontraktach budowlanych w paragrafie poświęconym wynagrodzeniu wykonawcy jest wskazanie, iż podstawą zapłaty jest faktura VAT, do której powinien być dołączony obustronnie podpisany protokół odbioru. Problem może pojawić się, gdy zamawiający takiego protokołu nie chce podpisać.

W sporach o zapłatę wynagrodzenia argumentem zamawiającego jest wówczas wskazanie, iż wykonawca nie dopełnił wymagań formalnych, od których uzależniona była zapłata wynagrodzenia. Argument ten w sądach nie znajduje uznania. Przykładowo: brak podpisu inspektora nadzoru na protokole odbioru, mimo wyraźnego przewidzenia w umowie, iż taki podpis powinien się tam znajdować, nie przeszkodził sądowi w zasądzeniu na rzecz wykonawcy dochodzonego wynagrodzenia31. Inny przykład: podstawą zapłaty wynagrodzenia podwykonawcy miał być obustronnie podpisany protokół odbioru; generalny wykonawca – jak się okazało – w sposób nieuzasadniony unikał podpisania tego protokołu. Sąd zasądził na rzecz podwykonawcy wynagrodzenie w oparciu o załączony do faktury protokół jednostronnie podpisany przez podwykonawcę32.

Dlaczego sądy nie aprobują argumentacji odwołującej się do umownych formalizmów? Otóż w przypadku zaakceptowania, iż od postawy zamawiającego zależy możliwość dochodzenia płatności przez wykonawcę, zamawiający – jako dłużnik w zakresie obowiązku zapłaty wynagrodzenia – mógłby, odmawiając złożenia podpisu, uchylać się od realizacji swojego podstawowego obowiązku. W orzecznictwie można spotkać wypowiedzi sugerujące nieważność takiej klauzuli, jako sprzecznej z zasadami współżycia społecznego33 czy naturą stosunku prawnego34.

Oddając głos sądowi: „Nie ulega bowiem wątpliwości, iż umowne ograniczenie wysokości wynagrodzenia podwykonawcy za wykonanie robót budowlanych, do których nie zgłoszono jakichkolwiek zastrzeżeń wyłącznie z tej przyczyny, iż nie dokonano ich pisemnego obmiaru nie może zostać uwzględnione. Powyższy skutek byłby bowiem zbyt daleko idącą sankcją w obliczu wielkości i schematy wykonania robót”35.
Spójrzmy na ten problem z innej perspektywy – klauzula uzależniająca zapłatę wynagrodzenia od podpisania przez zamawiającego (obowiązanego do zapłaty) protokołu odbioru sprowadza się do prostego mechanizmu: zamawiający zapłaci wykonawcy, jeżeli będzie chciał.

Mit 10: przeciąganie odbioru wydłuża stan zwłoki wykonawcy

Z punktu widzenia ustalenia terminu zakończenia robót to nie odbiór czy choćby podpisanie protokołu odbioru, a oddanie prac przez wykonawcę ma fundamentalne znaczenie. Zatem z oddaniem robót, a nie ich odebraniem, połączona jest możliwość domagania się zapłaty wynagrodzenia. Również oddanie robót jest równoznaczne z ustaleniem, kiedy nastąpiło zrealizowanie zadania przez wykonawcę.

Sądy zwracają uwagę, iż reguła ta ma zastosowanie również w sytuacji, gdy w umowie przewidziana została szczegółowa procedura odbiorowa. A nawet, gdy od podpisania protokołu odbioru uzależniono wypłatę wynagrodzenia wykonawcy (zob. jednak Mit nr 9). Podkreśla się przy tym, iż ustalenie daty zakończenia prac przez wykonawcę nie może być uzależnione od zachowań zamawiającego. Czym innym jest bowiem termin zakończenia robót – dotyczy on bowiem realizacji obowiązku wykonawcy robót budowlanych – a czym innym termin odbioru – ten odnosi się do obowiązku zamawiającego36.

W kontekście ustalenia terminu realizacji umowy przeciąganie odbioru przez zamawiającego nie ma znaczenia. choćby jeżeli w umowie strony przewidziały, iż to data sporządzenia protokołu odbioru jest relewantna dla uznania, iż wykonawca zakończył swoje prace. Każdorazowo stan zwłoki ustaje po oddaniu prac przez wykonawcę (o ile nie zawierały wad istotnych), a nie z chwilą ich odbioru przez zamawiającego.

Podsumowanie

Jak zatem widać, często przecenia się rolę protokołu odbioru. Tym łatwiej to zaakceptować, gdy uświadomimy sobie, iż to z oddaniem robót, a nie odbiorem powiązany jest obowiązek zapłaty wynagrodzenia na rzecz wykonawcy, jak również ustalany jest termin zakończenia prac. Nie oznacza to oczywiście, iż praktykę sporządzania protokołów odbioru należy wyrzucić do kosza. Jest to istotny dokument. Jego brak nie jest natomiast żadną katastrofą.


1 Samo oddanie obiektu, jeżeli odmowa jego odebrania była usprawiedliwiona, nie rodzi po stronie wykonawcy roszczenia o zapłatę wynagrodzenia.
2 Ustawa z 7.07.1994 r. – Prawo budowlane (tekst jedn. Dz.U. z 2024 r., poz. 725 ze zm.)
3 Forma pisemna została zastrzeżona wyłącznie dla celów dowodowych (art. 648 § 1 w zw. z art. 73 § 1 i 74 k.c.). Nie dotyczy to oczywiście inwestycji realizowanych w reżimie prawa zamówień publicznych (art. 432 p.z.p.).
4 Por. wyr. SA w Łodzi z 27.03.2015 r., I ACa 1577/14.
5 Zob. wyr. SA w Warszawie z 23.11.2012 r., I ACa 558/12.
6 Por. wyr. SO w Krakowie z 7.02.2012 r., IX GC 680/10.
7 Zob. uzasadnienie wyr. SN z 23.08.2012 r., II CSK 21/12.
8 Wyr. SA w Poznaniu z 22.01.2013 r., I ACa 1175/12.
9 Wyr. SN z 5.03.1997 r., II CKN 28/97.
10 Wyr. SA w Gdańsku z 30.06.2015 r., I ACa 892/14
11 Zob. wyr. SA w Szczecinie z 14.09.2005 r., I ACa 222/05
12 Por. wyr. SA w Warszawie z 10.02.2016 r., I ACa 647/15
13 Wyr. SN z 7.03.2013 r., II CSK 476/12.
14 Wyr. SA w Szczecinie z 17.02.2016 r., I ACa 1099/15
15 Wyr. SN z 22.06.2007 r., V CSK 99/07; wyr. SA w Krakowie z 21.11.2022 r., I AGa 282/20; wyr. SA w Szczecinie z 29.09.2020 r., I AGa 119/19; wyr. SA w Warszawie z 26.04.2019 r., VII AGa 1452/18; wyr. SA w Białymstoku z 31.08.2016 r., I ACa 282/16.
16 Wyr. SA w Warszawie z 11.04.2018 r., VII AGa 847/18.
17 Art. 3571 k.c. i art. 632 § 2 k.c. Na gruncie tych przepisów przyjmuje się, iż sądowa ingerencja w relację umowną między stronami nie jest możliwa po wygaśnięciu zobowiązania.
18 Wyr. SN z 29.03.2012 r., I CSK 333/11; uchw. SN z 3.04.1992 r., I PZP 19/92.
19 Wyr. SN z 18.01.2001 r., V CKN 193/00; wyr. SN z 7.10.1999 r., I CKN 262/98.
20 Zob. art. 70 § 1 k.c.
21 Zwracam uwagę na pewne uproszczenie tego zagadnienia. Omówienie skutków nadania aneksowi do umowy mocy wstecznej przekracza ramy tego opracowania.
22 https://www.gov.pl/web/uzp/dopuszczalnosc-zmiany-umowy-o-zamowie-nie-publiczne-po-uplywie-umownego-terminu-wykonania-zamowienia2 (dostęp: 6.12.2024 r.)
23 Wyr. SA w Rzeszowie z 7.02.2018 r., I AGa 16/18; wyr. SN z 27.11.2013 r., V CSK 544/12.
24 Wyr. SA w Krakowie z 13.10.2015 r., I ACa 867/15.
25 Wyr. SA w Warszawie z 17.07.2007 r., I ACa 817/06; wyr. SA w Lublinie z 22.10.2014 r., I ACa 580/14.
26 Wyr. SA w Warszawie z 10.02.2016 r., I ACa 647/15; wyr. SA w Lublinie z 12.01.2024 r., I AGa 98/23.
27 Wyr. SA w Łodzi z 27.03.2015 r., I ACa 1577/14.
28 Wyr. SN z 22.06.2007 r., V CSK 99/07.
29 Zob. wyr. SA w Warszawie z 23.11.2012 r., I ACa 558/12
30 Wyr. SN z 1.12.2006 r., I CSK 276/06
31 Wyr. SA w Gdańsku z 12.02.2020 r., V AGa 51/19
32 Wyr. SO w Łodzi z 28.01.2020 r., X GC 1089/19
33 Uzasadnienie wyr. SA w Krakowie z 27.06.2013 r., I ACa 553/13
34 Wyr. SA w Szczecinie z 26.04.2017 r., I ACa 1008/16
35 Wyr. SA w Białymstoku z 29.09.2017 r., I ACa 302/17
36 Wyr. SA w Szczecinie z 30.03.2015 r., I ACa 28/15

Idź do oryginalnego materiału