Przepracowała 32 lata. Gdy zobaczyła wysokość emerytury, przeżyła szok. "Tania siła robocza"

4 godzin temu
W Polsce choćby kilkadziesiąt lat pracy nie zawsze przekłada się na godną emeryturę. Wiele osób otrzymuje świadczenia, które ledwo wystarczają na podstawowe potrzeby. Najlepszym przykładem jest historia pani Doroty z Buska-Zdroju, która przez 32 lata pracowała jako kasjerka.
Wydawać by się mogło, iż emerytura to moment, w którym po latach pracy można liczyć na spokój i stabilizację. Rzeczywistość bywa jednak daleka od wyobrażeń. Codzienność emeryta często oznacza konieczność liczenia każdego grosza. Od 1 marca 2025 roku najniższe świadczenie wynosi 1878,91 zł brutto. Nie brakuje Polaków, którzy dostają dokładnie tyle albo kilka więcej.


REKLAMA


Zobacz wideo Dwa mity o ZUS i jedna smutna prawda. Co z emeryturami?


Niskie emerytury w Polsce. Ludzie wyjeżdżają za granicę
Pani Dorota z Buska-Zdroju przez ponad 30 lat pracowała jako kasjerka, w tym 14 w Kauflandzie. Gdy przeszła na emeryturę, otrzymała 2151,89 zł "na rękę". - Nie mogłam w to uwierzyć. Pracowałam 32 lata, a dostaję taką emeryturę? Poszłam do ZUS-u, żeby to wyjaśnić, ale usłyszałam, iż wszystko jest dobrze wyliczone i to zależy od składek, jakie były odprowadzane - powiedziała w rozmowie z "Faktem".


Ostatni rok przed emeryturą kobieta spędziła na zwolnieniu lekarskim. Niestety, miało to duży wpływ na wysokość świadczenia. - To absurd, bo przecież to nie była moja wina, iż musiałam się leczyć - mówiła. Żeby poprawić swoją sytuację finansową, postanowiła zacząć wyjeżdżać do Niemiec. Zatrudniła się tam jako opiekunka. - To ciężka praca, zwłaszcza iż mój kręgosłup wciąż mi doskwiera, ale tutaj w Polsce nie miałabym z czego żyć - przyznała.


Emerytura (zdjęcie ilustracyjne)PIKSEL/iStock


Co wpływa na wysokość emerytury? Nie tylko składki
- Nie trzeba podnosić wieku emerytalnego. Oni to zrobili w inny sposób. Wypłacają tak niskie emerytury, iż ludzie są zmuszeni dorabiać aż do śmierci - stwierdził przewodniczący OPZZ Konfederacja Pracy w Kauflandzie Wojciech Jendrusiak. Dodał, iż liczba chętnych do pracy w handlu w ostatnich latach gwałtownie spadła. Obowiązków wcale jednak nie maleje, więc to dodatkowe obciążenie dla pracowników. - Ci, którzy mają partnera z wyższymi dochodami, jakoś sobie radzą. Ale osoby samotne są w dramatycznej sytuacji - poinformował. Nie dziwi go, iż ludzie szukają ratunku za granicą. Niemcy to zdecydowanie jeden z popularniejszych kierunków. - Tam nie łamie się praw pracowniczych, a pracownikom płaci się godnie. W Polsce jesteśmy traktowani jak tania siła robocza - skwitował.


W naszym kraju niskie świadczenia to nie tylko efekt systemu, ale także lat pracy na najniższych stawkach oraz umowach bez składek. Wysokość emerytury zależy od kapitału początkowego, sumy składek odprowadzonych przez całe życie zawodowe, waloryzacji tych składek, wieku i momentu przejścia na emeryturę, a także od przewidywanej długości życia ubezpieczonego, która jest dzielnikiem przy obliczaniu świadczenia. Im wyższe i więcej odprowadzonych składek przez lata pracy, tym większy kapitał emerytalny zgromadzony na koncie w ZUS. Więc jeżeli ktoś całe życie pracował za najniższą krajową, był na tzw. śmieciówkach (umowa zlecenie, umowa o dzieło) albo miał przerwy w pracy (np. opieka nad rodziną, bezrobocie), to jego konto emerytalne w ZUS wygląda bardzo skromnie, niezależnie od liczby przepracowanych lat.


Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału