Reforma L4 – ulga dla firm czy pole do nadużyć? Eksperci ostrzegają przed skutkami

3 godzin temu

Rząd co jakiś czas zapowiada zmiany w zasadach przyznawania i finansowania zwolnień chorobowych. Wśród propozycji pojawia się m.in. przejęcie przez ZUS wypłaty świadczeń już od pierwszego dnia choroby, podniesienie zasiłków choćby do 100 proc. pensji oraz możliwość dorabiania w czasie L4.


Ekspert rynku pracy Mikołaj Zając ostrzega jednak, iż choć zapowiedzi mają racjonalne założenia, to w praktyce ich realizacja może prowadzić do nadużyć i paraliżu systemu.

ZUS płatnikiem od pierwszego dnia?


Obecnie koszt zwolnienia chorobowego przez pierwsze 33 dni pokrywa pracodawca. Według planów ministerstwa, to ZUS miałby przejąć ten obowiązek od pierwszego dnia L4. Choć początkowo firmy mogłyby poczuć ulgę, to długofalowo to może doprowadzić do strat.


– Każda zmiana, która odciąża pracodawcę, jest dobra. Ale to musi iść w parze ze wzmocnieniem systemu kontroli. Inaczej liczba zwolnień wzrośnie – mówi Mikołaj Zając, prezes Conperio, największej w Polsce firmy doradczej zajmującej się problematyką absencji chorobowych.


Z danych Conperio wynika, iż w 2024 roku Polacy pobrali L4 aż 27 mln razy. 34 proc. z 33 tys. kontroli przeprowadzonych przez firmę wykazało nieprawidłowości. Zdaniem Zająca, przerzucenie finansowania na ZUS może być przez część pracowników odczytane jako „państwo i tak zapłaci”, co zwiększy absencje i obciąży przedsiębiorstwa koniecznością organizowania zastępstw.

Wyższe zasiłki to pomoc czy zachęta do absencji?


Rząd rozważa także podniesienie wysokości zasiłku chorobowego z obecnych 80 proc. wynagrodzenia do 90 lub choćby 100 proc. To może być dobre rozwiązanie dla osób przewlekle chorych, ale dla systemu to ryzyko. L4 stanie się alternatywą dla pracy – ostrzega ekspert.


– Pracownik jednej z firm, z którymi współpracujemy, choruje na nowotwór. Choć przysługuje mu 180 dni zasiłku, często wraca do pracy wcześniej, bo potrzebuje zarabiać. Bierze krótkie zwolnienia tylko wtedy, gdy naprawdę musi się leczyć. To dramatyczna sytuacja, w której to pracodawca, nie system, podejmuje decyzję o wsparciu zdrowia i życia pracownika. Tak być nie powinno – wyjaśnia Mikołaj Zając.


Proponuje wprowadzenie oznaczenia „P – przewlekle chory”, które wydłużyłoby okres zasiłkowy dla najbardziej potrzebujących, bez konieczności podnoszenia świadczeń wszystkim.

Dorabianie na L4? „Prosta droga do patologii”


Najwięcej kontrowersji wywołuje pomysł, aby umożliwić wykonywanie innej pracy zarobkowej podczas zwolnienia lekarskiego, jeżeli stan zdrowia na to pozwala i lekarz wyrazi zgodę. choćby jeżeli to lekarz miałby decydować o zgodzie, eksperci widzą tu ogromne pole do nadużyć.


– Znamy przypadki lekarzy wystawiających ponad 160 L4 miesięcznie dla pracowników jednego zakładu pracy – to więcej niż średnia roczna na jednego lekarza w Polsce wg danych ZUS – mówi Zając. Jego zdaniem, przy obecnym poziomie nadużyć trudno liczyć na rzetelną weryfikację umiejętności pracy.

Obciążenie dla budżetu i ZUS


Według Eurostatu, w 2024 roku Polska była na trzecim miejscu w UE pod względem wzrostu długu publicznego. W ciągu roku dług wzrósł o 92,4 mld euro, do 443,4 mld euro, co stanowi 53,5 proc. PKB. Przejęcie kosztów L4 przez ZUS oznaczałoby dodatkowe obciążenie budżetu.


– Ewentualne zmiany oznaczałyby znacznie większe zadania dla ZUS: rozbudowę systemu, zwiększenie liczby kontrolerów czy outsourcing usług. Bez wsparcia finansowego i kadrowego ZUS może zostać zatkany, co opóźni wypłaty świadczeń – ostrzega prezes Conperio.


Eksperci zgadzają się, iż zmiany w systemie L4 są potrzebne, jednak powinny być precyzyjnie zaprojektowane i objęte ścisłą kontrolą. W przeciwnym razie mogą stać się polem do masowych nadużyć, szkodząc zarówno budżetowi państwa, jak i kondycji firm.




Przeczytaj także:



  • Katar to nie powód do L4? Młodzi walczą z mitami pracy ponad siły

  • Polacy coraz częściej kombinują na L4 – a rząd chce dać im więcej swobody

  • Rośnie liczba zwolnień lekarskich z tytułu zaburzeń psychicznych

  • Pasożyty mogą leczyć? Polska badaczka z innowacją w terapii chorób autoimmunologicznych

Idź do oryginalnego materiału