Ryanair, LOT i Lufthansa odwołują loty z Polski. Na liście kilkanaście połączeń

2 dni temu
Przełom lutego i marca nie będzie należał do najbardziej udanych dla polskich podróżnych, ale i przewoźników. Między innymi Ryanair, LOT i Lufthansa będą zmuszone do odwołania przynajmniej kilkunastu lotów z Polski. Status niektórych został już potwierdzony. Inne przez cały czas czekają na ostateczną informację.


Niemcy i Grecy w najbliższych godzinach doprowadzą do niemałego zamieszania na europejskim niebie. To na lotniskach w tych dwóch krajach rozpoczęły się, albo niebawem rozpoczną, strajki, które doprowadzą do masowych odwołań lotów. Niestety na liście znajduje się wiele połączeń z i do Polski.

Do Monachium nikt nie poleci. Lufthansa i LOT odwołują loty


Zacznijmy od strajku w Niemczech, a dokładnie na lotnisku w Monachium. Tam akcja rozpoczęła się w nocy ze środy na czwartek i potrwa aż do północy w nocy z piątku na sobotę. Loty nie będą tam obsługiwane przez dwa dni, a konsekwencje będą najpewniej odczuwalne jeszcze w kolejnych dniach.

Warto bowiem pamiętać, iż lotnisko w Monachium jest jednym z największych portów lotniczych w Europie. Dla wielu osób to nie tyle miejsce docelowe, ile port przesiadkowy. Niestety w najbliższych godzinach podróżni będą musieli uzbroić się w cierpliwość.

Pośród poszkodowanych w wyniku strajku są także Polacy. Wiadomo już, iż do Monachium nie polecą samoloty Lufthansy z Warszawy, Gdańska, Poznania, Wrocławia, Krakowa i Rzeszowa. Problemy będzie miał także LOT, który będzie musiał odwołać loty z Warszawy. o ile mieliście w najbliższych dniach zaplanowaną podróż do Monachium, kontaktujcie się z przewoźnikiem w celu ustalenia nowego terminu podróży lub zwrotu pieniędzy.

Pasażerom, którzy nie polecą do Monachium, nie będzie przysługiwało odszkodowanie. Odwołanie lotu nie będzie bowiem winą przewoźnika. W tamtejszym porcie odbywa się strajk pracowników, którzy domagają się m.in. podwyżek na poziomie 8 proc., a także dodatkowych trzech dni urlopu rocznie.

Ryanair odwoła loty do Grecji. Na 24 godziny stanie wszystko


O planowanym strajku w Grecji na łamach naTemat pisaliśmy już kilka dni temu. W piątek 28 lutego stanie tam dosłownie cały transport publiczny. Nie ruszą pociągi, nie będzie kursowała komunikacja miejska. W portach zostaną promy, a z lotnisk nie oderwą się samoloty.

Na 28 lutego Ryanair miał zaplanowane dwa połączenia z Polski. Z Krakowa powinien polecieć do Salonik, a z Katowic do Aten. W związku ze strajkiem żadne z tych połączeń najpewniej się nie odbędzie, choć w systemach nie widać jeszcze informacji o odwołaniu lotu. o ile planowaliście podróż do Grecji, skontaktujcie się z przewoźnikiem.

W związku ze strajkiem w Helladzie lot z Warszawy do Aten odwoła najpewniej także LOT. Na tej samej trasie w piątek powinny polecieć także linie Aegean Airlines. To połączenie najpewniej także nie dojdzie do skutku.

Grecy, w odróżnieniu od Niemców nie strajkują jednak w celu wywalczenia podwyżek. To protest wobec opieszałości władz w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy kolejowej w Tempi. W kraju wprost mówi się o strajku w ramach "sprawiedliwości dla ofiar". W zderzeniu pociągów zginęło 57 osób, a 350 zostało rannych.

Idź do oryginalnego materiału