Kolejna znacząca podwyżka minimalnego wynagrodzenia w 2026 roku pogłębi proces dezaktywizacji zawodowej, zwiększy szarą sferę i doprowadzi do utraty dobrze płatnych miejsc pracy.
Niewykluczone, iż rządzący, planując podwyżkę płacy minimalnej do poziomu 5020 zł, liczą na większe poparcie swojego kandydata w wyborach prezydenckich. To może jednak boleśnie zemścić się na rządzących, kiedy pojawią się trudności z dopięciem budżetu i przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi będzie konieczność podnoszenia podatków.
Warsaw Enterprise Institute, od lat twierdzi, iż pensja minimalna powinna być związana ze wzrostem produktywności, waloryzowana o co najwyżej stopę inflacji, a jej stawka powinna być ustalana na poziomie regionów, a nie całego kraju.
Nominalnym celem ustawowego regulowania płacy minimalnej jest ochrona pracowników przed skutkami wzrostu cen, odzwierciedlona zwiększoną produktywnością gospodarki. Obecny system nie spełnia jednak przyjętych założeń. Jak wynika z analiz Warsaw Enterprise Institute, w latach 2014–2024 pensja minimalna rosła szybciej niż inflacja o średnio 5,21 pp. Nie była także powiązana ze wzrostem produktywności. Przykładowo w 2023 r. płaca minimalna wzrosła o 15,9%, a w 2024 r. o rekordowe 17,8%. w tej chwili wynosi 4666 zł brutto, a od stycznia 2026 r. ma wzrosnąć do 5020 zł brutto.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.
Oderwanie podwyżek minimalnej stawki wynagrodzeń od realiów gospodarczych ma swoje wymierne i negatywne skutki. W mniej rozwiniętych i uboższych regionach Polski, małe i średnie przedsiębiorstwa – zmuszone do płacenia wyższych wynagrodzeń – często redukują zatrudnienie lub zamykają działalność. W regionach takich jak Mazowsze wpływ wysokich podwyżek płacy minimalnej jest mniej dotkliwy, jednak w słabiej zurbanizowanych i biedniejszych obszarach skutki są znacznie poważniejsze. Badania wskazują, iż w 2018 r. zatrudnienie w biedniejszych regionach mogłoby być wyższe o 1,2%, gdyby nie zbyt szybki wzrost płacy minimalnej w stosunku do średnich zarobków. jeżeli zastanawiacie się, dlaczego polska małych miasteczek i wsi się wyludnia, oto część odpowiedzi.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.
Dodatkowo nadmierna waloryzacja płacy minimalnej sprzyja rozwojowi szarej strefy. Według szacunków GUS, w 2024 r. szara strefa stanowiła około 11% PKB, a według wyliczeń Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG) choćby 18,5%. Analizy WEI wykazały silną korelację (współczynnik 0,94) między wzrostem płacy minimalnej a rozrostem szarej strefy, co wskazuje, iż wyższe koszty zatrudnienia skłaniają zarówno pracodawców, jak i pracowników do unikania oficjalnych form zatrudnienia. W efekcie spadają dochody budżetowe, co w dobie wielkiej dziury budżetowej, politycy powinni obrać pod uwagę w szczególny sposób. Niestety, krótkoterminowe zyski (podwyżka płacy minimalnej pociąga za sobą większe kwoty odprowadzane od niej w ramach składek), przysłaniają im nazbyt często długofalowe straty.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GUS.
Warto również zauważyć, iż płaca minimalna, zbliżając się do przeciętnego wynagrodzenia, prowadzi do aspiracyjnego otępienia pracowników. Fundusze płac nie są z gumy i jeżeli pracodawcy muszą podnosić płace najniżej zarabiającym, wstrzymają podwyżki dla pozostałych. To zjawisko ogranicza motywację pracowników do podnoszenia kwalifikacji i zwiększa presję na rynek pracy.
Warsaw Enterprise Institute apeluje o jak najszybszą reformę systemu ustalania i waloryzacji płacy minimalnej. W pierwszym rzędzie konieczna jest regionalizacja płacy minimalnej, która pozwoliłaby dostosować jej wysokość do lokalnych warunków gospodarczych. To pozwoli na stabilizację rynku pracy i rozwój mniej zamożnych regionów. Podwyżki płacy minimalnej powinny być też ściśle powiązane z realnymi wskaźnikami gospodarczymi, takimi jak inflacja i wzrost produktywności, aby uniknąć destabilizacji rynku pracy. Zbyt częste zmiany, takie jak dwukrotne podwyżki w ciągu roku, utrudniają przedsiębiorstwom planowanie i negatywnie wpływają na stabilność gospodarczą.
Taka reforma płacy minimalnej – wbrew obawom przedstawicieli lewicy – nie doprowadzi do „wypłacania pracownikom głodowych pensji”, a pozwoli na efektywniejsze i lepsze gospodarowanie polskim firmom, co w efekcie pozytywnie odbije się także na pracownikach i rozwoju gospodarczym. W tym także tych uboższych regionów Polski.