Szczecińska spółka mPower zrewolucjonizuje chłodzenie falowników

5 miesięcy temu
Zdjęcie: patent


Szczecińska spółka mPower uzyskała patent na nowatorski system chłodzenia falowników. To przełomowe osiągnięcie ma potencjał optymalizacji wielu urządzeń przemysłu elektronicznego, zapewniając bardziej efektywne i trwałe rozwiązania w zarządzaniu temperaturą rozmaitych mechanizmów. „Z wynalazku na razie korzystamy wyłącznie przy swojej działalności, ale niewątpliwie jest tu spory potencjał do szerszego wykorzystania” – zdradza prezes firmy, Marcin Hołub.

Falowniki, które konwertują prąd stały (DC) na prąd zmienny (AC), przetwornice DC/DC i inne konwertery energii elektrycznej są kluczowymi komponentami w wielu urządzeniach, w tym w instalacjach fotowoltaicznych, elektrowniach wiatrowych, samochodach elektrycznych, stacjach do ich ładowania oraz w różnorodnych aplikacjach i urządzeniach przemysłowych. Są też kluczowym elementem bezemisyjnych systemów napędowych. Jednakże eksploatacja przekształtników generuje straty w postaci ciepła, co wymaga skutecznego chłodzenia, aby zapobiec przegrzaniu i zapewnić stabilną pracę.

Spółka mPower zajmuje się przede wszystkim projektowaniem i budową napędów bezemisyjnych, wodorowych i energoelektroniki, w tym dla branży marine. W ubiegłym roku o firmie było głośno, gdy zbudowała kompaktowe ogniwo wodorowe do łodzi motorowej. Niedługo później szczecińska spółka rozpoczęła również pracę przy innowacyjnym, wielopaliwowym katamaranie Polskiej Akademii Nauk.

– Nowatorski system chłodzenia powstał z myślą o autorskich układach energoelektronicznych, ale łatwo da się zastosować do innych aplikacji. Nasz wynalazek wykorzystuje innowacyjne rozwiązania, które efektywnie odprowadzają ciepło z krytycznych komponentów energoelektroniki – tłumaczy Marcin Hołub. – System pozwala na jego łatwe dostosowanie do różnych typów i rozmiarów falowników, co zwiększa jego uniwersalność. Dzięki optymalizacji procesów chłodzenia, system zużywa mniej energii niż tradycyjne metody, co przekłada się na niższe koszty energetyczne, co w przypadku napędów bezemisyjnych ma ogromne znaczenie dla wydajności. Aplikacja, która odpowiada za wspieranie procesów chłodzenia, umożliwia dynamiczne dostosowywanie intensywności chłodzenia w zależności od bieżących warunków pracy, a przy tym jest niedrogi w produkcji – wyjaśnia.

Uzyskany patent na system chłodzenia to nie tylko dowód innowacyjności szczecińskiego przedsiębiorstwa, ale także przykład dobrego wykorzystania środków na rozwój. Dlaczego? Spółka korzysta z systemu dla własnych potrzeb, ale jak zaznacza Marcin Hołub, możliwe jest wprowadzenie opatentowanego systemu do masowej produkcji.

– Spoglądając w przyszłość planujemy dalsze prace nad rozwojem swoich technologii. W zamierzeniach jest m.in. wdrożenie systemu w różnych aplikacjach pilotażowych oraz kooperacja z czołowymi producentami w branży energoelektroniki. Nasza firma chce kontynuować badania nad materiałami i metodami chłodzenia, aby jeszcze bardziej zwiększyć efektywność, sprawność i niezawodność stosowanych rozwiązań przy minimalnej emisji hałasu.

Dlaczego spółka opatentowała swój wynalazek? Patenty chronią wyniki badań i rozwój. Dają wyłączne prawo do produkcji, używania i sprzedaży innowacyjnego rozwiązania przez określony czas, co może zapewnić przewagę konkurencyjną na rynku.

Idź do oryginalnego materiału