Szczęść Boże!
Pod ziemią, gdzie mrok tron swój wznosi,
Gdzie słońca promień nigdy nie dociera,
Górnik w trudzie, z wiarą i z radością,
Kilofem węgiel z głębi ziemi zbiera.
`Szczęść Boże!` szepcze, w mrocznych korytarzach,
Gdy pył osiada na zmęczonej twarzy.
Święta Barbara czuwa, w myślach wspiera,
Daje mu siłę, w tej trudnej straży.
Lampa rozjaśnia ciemność dookoła,
Gdzie echo kroków wciąż się ponawia.
Z pracy rąk jego, ciepło domy ogrzewa
I polska ziemia, w tym darze jest bogata
Ognisko domowe ostoją miłości i pokoju,
Po trudzie górnika, po ofiarnym znoju.
















