Jak nie tylko pozyskiwać pracowników z pokolenia Z, ale także zatrzymać ich na dłużej w swojej firmie? To jedno z pytań, które zadają sobie pracodawcy starający się tworzyć nowoczesne i przyjazne miejsca pracy. Jak wynika z badania Deloitte "Gen Z & Millennial Survey 2025", sposobem na retencję "Zetek" jest wsparcie ich rozwoju zawodowego.
O tym, co kryje się za tą ogólną wskazówką, można dowiedzieć się, zagłębiając się ponownie w opublikowane wyniki wspomnianego już badania. Otóż aż 70 proc. osób z generacji Z i 59 proc. millenialsów celuje w tych pracodawców, którzy są w stanie zapewnić im choćby cotygodniowe zdobywanie nowych umiejętności.
Wysoko cenione przez młodych pracowników są również te firmy, których stać na to, by umożliwić im stały dostęp do mentora. Takie zapotrzebowanie wskazało aż 86 proc. zoomerów i 84 proc. millenialsów. Zasadnicze pytanie brzmi: w jaki sposób szefowie mogą wspomóc naukę i zaangażowanie, tak oczekiwane przez młodą kadrę?
Formułą, która świetnie sprawdza się w nieustannym rozwoju pracowników i urozmaicaniu ich codziennego trybu pracy, są hackathony. Są to kilkudniowe maratony kreatywnego i zespołowego działania (głównie programowania, ale nie tylko), które wspomagają rozwój kompetencji technicznych, komunikacyjnych i kooperacyjnych.
Innymi słowy, młodzi specjaliści, pracując przy projektach, uczą się nowych rzeczy, mogą pozwolić sobie na "eksperymentowanie", a także nawiązują relacje ze współpracownikami (często z innych zespołów) i korzystają z wiedzy obecnych mentorów. A wszystko to w godzinach pracy, gdy mowa oczywiście o wewnętrznych hackathonach.
– Dla osób rozpoczynających pracę hackathony to okazja do nauki i zdobycia doświadczenia poprzez realizację projektu – od pomysłu po wdrożenie. Natomiast bardziej zaawansowani stażem i doświadczeniem uczestnicy mogą zmierzyć się z rolami i wyzwaniami, których nie napotykają w codziennej pracy – tłumaczy Przemysław Ordyszewski, Senior Director of Engineering, Hub Technologiczny IT P&G.
Technologiczny Hub IT P&G w Warszawie to właśnie jeden z modelowych przykładów zarówno korzyści płynących z hackathonów, jak i koncepcji na to, jak organizować takie maratony, by docierać do serc i umysłów pracowników z pokolenia Z. Drugi co do wielkości ośrodek IT firmy Procter & Gamble na świecie ma w tym wprawę.
Podczas wewnętrznych hackathonów, jakie dla swoich pracowników organizuje warszawski Technologiczny Hub IT P&G, tworzone i testowane są nowe pomysły. Pojawia się też szansa eksperymentowania z nowymi technologiami, z których słynie międzynarodowy producent m.in. pieluszek, szamponów, żyletek i dezodorantów.
Warto dodać, iż projekty realizowane przez uczestników takich hackathonów nierzadko mają społecznie istotny wymiar, co pomaga pracownikom budować poczucie wspólnoty i solidarności. W tym roku Hub IT P&G opracował system do zarządzania magazynu Fundacji Krwinka, która wspiera dzieci z chorobami nowotworowymi.
W jednej z poprzednich edycji hackathonu stworzona została dla Fundacji Synapsis strona badambadam.pl, która służy do samodzielnego badania przesiewowego w kierunku autyzmu u dzieci. Jak widać, organizowane regularnie hackathony tworzą przestrzeń do ciągłego uczenia się, a to coś, na czym bardzo zależy "Zetkom".
W technologicznym Hubie IT Procter & Gamble można zatem przekonać się, jak hackthony zmieniają rzeczywistość w miejscu pracy i poza nim. Tym bardziej iż mowa tu o rozwoju zawodowym w międzynarodowej dużej firmie, która w Polsce otworzyła też trzy fabryki, biuro handlowe, a ostatnio Europejskie Centrum Zarządzania Łańcuchem Dostaw.