To nie informatyka będzie profesją przyszłości. Rośnie zapotrzebowanie na zadziczaczy

3 dni temu
Zdjęcie: Prace przyszłości. Rośnie zapotrzebowanie na zadziczaczy. Rynek pracy stoi przed nimi otworem, istock/@supharb sangkla


Świat się zmienia i zmienia się także rynek pracy. W najbliższych latach zapotrzebowanie na niektóre zawody będzie mniejsze, przez co część z nich zaniknie, ale w ich miejsce pojawią się nowe. Jednym z nich jest tzw. zadziczacz.
W raporcie Światowego Forum Ekonomicznego czytamy, iż do 2027 roku od sześciu do dziesięciu pracowników będzie musiało poszerzyć umiejętności i kompetencje. Pracownicy powinni być elastyczni i muszą umieć dostosować się do zachodzących zmian, ponieważ zapotrzebowanie na niektóre profesje będzie malało.


REKLAMA


Zawód przyszłości. Kto będzie potrzebny na rynku pracy za kilka lat?
Raport przewiduje, iż przez rozwijającą się technologię do 2027 roku 23% stanowisk się zmieni, a 83 mln obecnych miejsc pracy zostanie zlikwidowanych. Jednym z zawodów przyszłości jest rewilder, czyli specjalista do spraw przywracania naturalnych ekosystemów, a w uproszczeniu zadziczacz.


Ekolog istock/@Sergey Kuznetsov


Zadziczacz to człowiek zajmujący się odtwarzaniem naturalnych siedlisk. Przekształca i przywraca gatunki fauny oraz flory na terenach pokopalnianych, zniszczonych rolnictwem przemysłowym i działalnością człowieka. Osoba, która podejmie pracę na tym stanowisku, powinna mieć wiedzę z zakresu chemii, geologii, biologii i ochrony środowiska. Zadziczacz zajmuje się także mapowaniem terenu, minitorowaniem populacji zwierząt, kontrolą gatunków inwazyjnych, nadzorem nad jakością wody, przywracaniem rzek i mokradeł oraz kontrolowaniem lokalnych gatunków roślin i zwierząt. To zawód przyszłości, a zapotrzebowanie na specjalistów będzie rosło. W samej Szkocji zwiększono liczbę etatów dla rewilderów o 400 proc.
Jakich profesji brakuje w Polsce? "Wyuczony fach, który może dać nam ciekawą przyszłość zawodową"
Państwowy Instytut Badawczy przeprowadził ankietę wśród polskiej młodzieży od 17 do 19 lat i zapytał, jaki zawód chcieliby uprawiać. Najwięcej osób wskazało programistę, jednak w rozmowie z Polskim Radiem Mateusz Żydek, ekspert od rynku pracy, zaznaczył, iż zawód ten wymaga podążania za trendami i umiejętności dostosowania się do zmieniających warunków. - Nikt nam nie zagwarantuje, iż wyuczony przez nas język programowania z czasem nie przejdzie do lamusa - powiedział. Ekspert podkreślił także, iż w przypadku polskiego rynku pracy pewnymi zawodami na pewno będą lekarze, psycholodzy i terapeuci. - Uważam, iż to może być dobry kierunek i faktycznie wyuczony fach, który może dać nam ciekawą przyszłość zawodową - dodał.
jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału