Triumf wyborczy uzyskany przez skrajnie neoliberalną partię La Libertad Avanza w październikowych wyborach do parlamentu w Argentynie zaskoczył wszystkich. Zwycięstwo było tym bardziej niespodziewane, iż 7 września w wyborach poprzedzających w prowincji Buenos Aires koalicja partii peronistowskich i lewicowych Fuerza Patria zdecydowanie pokonała neoliberalnych ultrasów uzyskując 47,18% poparcia, podczas gdy La Libertad Avanza zdobyła 33,77%. Peroniści świętowali i wydawało się, iż los Mileia i neoliberalnej ekstremy jest przesądzony. Ogólnokrajowe wybory parlamentarne z 26 października zaszokowały opinię publiczną zarówno w Argentynie jak i innych krajach regionu. Libertarianie Mileia zdobyli 40,8 %, podczas gdy Fuerza Patria – 34,7%, ugrupowanie Provincias Unidas – 7,11% i lewicowa koalicja Frente de Izquierda y de Trabajadores – Unidad – 3,91%. Prawicowe media ogłosiły, iż „prawica zmiażdżyła peronistów”. W parlamencie argentyńskim jest 127 miejsc dla deputowanych i 24 dla senatorów. La Libertad Avanza zdobyła 64 miejsca w izbie deputowanych i 13 w senacie, zaś Fuerza Patria, w izbie deputowanych – 47 a w senacie 9. Pozostałe partie zdobyły po kilka miejsc w parlamencie. W wyborach wzięło udział około 69% uprawnionych, co jest najniższą liczbą od 1983. Na partię Mileia głosowało ok. 9.3 mln. Argentyńczyków, zaś na Fuerza Patria ok. 7.3 mln. Ta konfiguracja daje liberalnym ultrasom dużą swobodę w forsowaniu programu cięć socjalnych, zwolnień z pracy, prywatyzacji i zapowiadanej od dawna dolaryzacji gospodarki argentyńskiej. Prezydent Milei, także zaskoczony zwycięstwem, pierwszy komentarz o wyborach wydał z bunkra ukrytego w Hotelu Libertador. Powiedział on m.in.: „Naród argentyński zostawił za sobą 100 lat dekadencji. Dziś przekroczyliśmy punkt zwrotny. Dziś zaczyna się budowa wielkiej Argentyny.” „Argentyńczycy powiedzieli, dość populizmu, nigdy więcej populizmu”. Pogratulował też „dwom kolosom”, jacy przyczynili się do zwycięstwa, Karinie Milei (siostrze, która także ukrywała się w bunkrze) i ministrowi gospodarki Luisowi „Toto” Caputo. euforia z sukcesu La Libertad Avanza wyraził prezydent Trump: „To było wielkie zwycięstwo w Argentynie. Pragnę pogratulować zwycięzcy, który był wielkim zwycięzcą i otrzymał od nas dużą pomoc. Dałem mu bardzo duże poparcie”. „Zarobimy dużo pieniędzy dzięki tym wyborom”, dodał. Sekretarz skarbu USA Scott Bessent również gratulował zwycięstwa Mileiowi i powiedział, iż Argentyna jest żywotnym sojusznikiem Stanów w Ameryce Łacińskiej. Z życzeniami pośpieszył premier Izraela Netanyahu: „Kochany przyjacielu prezydencie Milei, Sara i ja i całe państwo Izrael przesyła Panu i narodowi argentyńskiemu najszczersze gratulacje z powodu nadzwyczajnego zwycięstwa”. Powiedział też: „Prawdziwi przywódcy rzucają wyzwanie przeciwnościom losu dla wielkiej sprawy”. Wśród Peronistów wynik wyborów wywołał tarcia i podziały na zwalczające się frakcje. Początkowo pojawiły się twierdzenia jakoby wybory październikowe zostały sfałszowane przez liberalnych ultrasów. Takie przypuszczenie wyraziła senator z Partido Justicialista, Maria Teresa Garcia. Prawicowy koncern medialny Clarin zwalczał z pasją te podejrzenia. Autodestrukcyjne emocje wśród Peronistów podgrzał znany i popularny dziennikarz związany z Radio Mitre (będące częścią prawicowego koncernu medialnego Clarin), Alejandro „El Gringo” Fantino, który skutecznie upowszechnił tezę jakoby Cristina Kirchner zawarła tajny układ o wzajemnym poparciu z Javierem Milei.
Hipoteza nieco groteskowa biorąc pod uwagę, iż była prezydent została skazana na karę więzienia i pozbawienia sprawowania funkcji publicznych przez prawicowe sądy przy wydatnej pomocy Patricii Bullrich minister spraw wewnętrznych w rządzie Mileia. Hipoteza została chętnie podchwycona przez osoby wrogie Cristinie Kirchner w łonie samego ruchu peronistycznego. Typowym przykładem jest Gabriel Santiago Cuneo, wpływowy publicysta, dziennikarz, szef ugrupowania Movimiento Democratico Confederal Argentino. Uważa się za ortodoksyjnego Peronistę. Był przeciwnikiem rządów Nestora i Cristiny Kirchner a popierał w pewnym okresie neoliberalną partię Cambiemos związaną z prezydentem Macrim i spotykał się z Mileiem zanim ten zdobył prezydenturę. Znany jest niewybrednego języka, nienawiści do USA, Anglii i Indian Mapuche oraz antysemityzmu. To właśnie Santiago Cuneo z zapałem upowszechnia sensacje opisywane przez Fantino. Cuneo oskarża Cristinę o klęskę Peronistów w październikowych wyborach twierdząc, iż nie przeciwdziałała posunięciom Mileia. Uważa też, iż jest ona w zmowie z amerykańskim imperializmem i używa przy tym wulgarnych wyzwisk pod adresem Cristiny ( hija de puta – kurwia córka, mierda – gówno). Wzywa do wyrzucenia jej z ruchu peronistowskiego i zwołania ogólnokrajowej konferencji Peronistów. Głównym jego postulatem nie jest jednak obrona zagrożonego przez liberalnych ultrasów kodeksu pracy, który jest dla niego sprawą drugorzędną, ale zwalczanie w każdy możliwy sposób Stanów Zjednoczonych i Anglii. W czasie gdy Cuneo walczy o przywództwo w ruchu peronistycznym, nabrzmiewa konflikt między uwięzioną Cristiną Kirchner a gubernatorem prowincji Buenos Aires, Axelem Kicillofem. Zarzuty ze strony byłej Pani prezydent i organizacji La Campora dotyczą środków finansowych prowincji, niekoniecznie sprawiedliwie rozdzielonych i użytkowanych. Pomiędzy Cristiną i Kicillofem znajduje się Sergio Massa, przegrany kandydat wyborów prezydenckich z 2023. Apeluje on by peronizm przestał być tylko opozycją a zaczął przedstawiać własne opcje. Widać jasno, iż na tym etapie peronizm jest podzielony i wstrząśnięty klęską wyborczą z października.
Trzeba jednak przyznać, iż reakcja znacznej części społeczeństwa argentyńskiego jest również wstrząsająca. W telewizji argentyńskiej pokazywano ankieterki, które zasięgały opinii przechodniów na temat wyniku październikowych wyborów. Większość zapytywanych nie chciała udzielić odpowiedzi, ale znaczna grupa ankietowanych była zadowolona ze zwycięstwa ultrasów neoliberalnych, uważając, iż od tej chwili wszystko potoczy się w pozytywnym kierunku. Wśród tych osób była między innymi bezrobotna kobieta na utrzymaniu córki i starszy mężczyzna, który stwierdził, iż skoro wszyscy kradną to niech rządzi Milei. Dodał, iż nienawidzi Cristiny, a na przypomnienie ankieterki cięć płac i emerytur, których dokonał rząd Mileia, mężczyzna odpowiedział: „Mnie nic nie uciął”. W wypowiedziach tegoż osobnika przeglądała się jak w zwierciadle propaganda anty peronistycznych mediów spod znaku Grupo Clarin. Niestety podobnych wypowiedzi było dużo więcej. Wypowiadały się też osoby głosujące na Fuerza Patria, ale były one kompletnie zszokowane wynikiem wyborów. Cięcia w dziedzinie socjalnej, prywatyzacje, zwalnianie ludzi z pracy, korupcja, afery erotyczne prezydenta, jego ordynarne wypowiedzi publiczne, wreszcie gigantyczne oszustwo z kryptowalutą LIBRA nie zniechęciły Argentyńczyków do Mileia i jego polityki.
Triumf neoliberalnych ultrasów do tego stopnia zaprzątnął środowiska polityczne, naukowe i kulturalne, iż poproszono Gabrielę Dueñas, profesor psychologii i psychopedagogiki na Universidad del Salvador o wyjaśnienie tego zjawiska. Pani profesor stwierdziła, iż częściową winę za taki rezultat ponosi neoliberalizm, który dąży do zerwania wszelkich więzi społecznych. Zdaniem profesor Dueñas, społeczeństwo może podejmować zupełnie nieracjonalne, szkodliwe dla siebie decyzję. Zwycięstwo La Libertad Avanza wprawiło w euforię Javiera Milei i jego współpracowników. Prezydent uzyskał dzięki wyborczemu zwycięstwu większą swobodę w podejmowaniu decyzji. Jednym z ważniejszych zadań jakie liberalni ultrasi chcą przeprowadzić jest wprowadzenie zmian w konstytucji aby móc dolaryzować gospodarkę. Zarówno Konstytucja jak regulamin Banku Centralnego Republiki Argentyńskiej zawierają przepisy utrudniające zmianę narodowej waluty. Konstytucja stanowi, iż Naród musi mieć swoją narodową walutę. Tylko Kongres ma prawo określać emisję, ilość i wartość narodowej waluty. Ani rząd ani rynek nie są do tego upoważnione. Regulamin Banku Centralnego stanowi, iż tylko on ma wyłączne prawo emisji waluty. Takie sformułowania sprawiały, iż w dotychczasowym kongresie Milei napotykał duże trudności w forsowaniu dolaryzacji gospodarki argentyńskiej. Przy obecnej konfiguracji parlamentu neoliberalni ultrasi mają nadzieję zmienić konstytucję, co umożliwi im wprowadzenie dolara i pozbycie się peso. Przed wyborami październikowymi prezydent Trump obiecał Mileiowi wsparcie finansowe dla Argentyny, jeżeli jego partia wygra wybory. Dzięki zwycięstwu wyborczemu Stany Zjednoczone przyznały pożyczkę 40 miliardów dolarów w celu umożliwienia rządowi Mileia sprawowanie władzy do końca kadencji. Cristina Kirchner stwierdziła, iż zwycięstwo La Libertad Avanza było możliwe dzięki różnym naciskom i ingerencjom ze strony Stanów Zjednoczonych. Oskarżyła ona oligarchię zawiązaną zarówno z Maurcio Macrim, jak i obecnym prezydentem, o to, iż dla własnych korzyści zastawia przyszłość Argentyny. Zakwestionowała rządowe dane jakoby Milei obniżył inflację do 2,3%. Jej zdaniem rzeczywista inflacja w Argentynie wynosi 27,6%. Stwierdziła, iż amerykańska polityka względem Argentyny to „kolonializm finansowy”. Zorganizowała ona, pomimo swego uwięzienia, sesję naukową, w której uczestniczyło 9 przedstawicieli (w tym 3 kobiety) środowisk naukowych (ekonomiści, socjolodzy, politolodzy), finansowych, dziennikarskich i politycznych. Zajęli się oni głównymi problemami gospodarki i polityki argentyńskiej dotyczącymi m.in. zadłużenia, dolaryzacji, bezrobocia, prywatyzacji etc. Efekt swojej pracy przedstawili w formie dokumentu liczącego 400 stron. Dokument ten Cristina Kirchner zaanonsowała jako nowy program Partii Sprawiedliwości. Ukazał się on 17 listopada br. czyli w dniu peronistowskiego święta Dia del Militante (Dzień Bojownika). Ma to wymiar symboliczny, bowiem w tym dniu Peroniści czczą powrót gen. Juana Perona po 18 latach pobytu na przymusowej emigracji. Jakby w odpowiedzi na ten akt rząd Mileia w dniu 19 listopada podjął decyzję konfiskaty majątku Cristiny Kirchner, a minister spraw wewnętrznych Patricia Bullrich zaostrzyła warunki uwięzienia byłej prezydent, ograniczając ilość odwiedzin do dwóch tygodniowo.
W tym czasie prawicowe media (Grupo Clarin, La Nacion etc) intensywnie pracują nad pozytywnym wizerunkiem Mileia i jego ugrupowania. Zarówno w oficjalnej telewizji jak w internecie na masową skalę produkuje się programy opluwające peronizm i lewicę a gloryfikujące aktualnego prezydenta. Jednym ze sposobów medialnych działających na społeczne emocje są „teledyski” z udziałem małych dziewczynek śpiewających piosenki o bardzo jasnym profilu politycznym. Tak więc w jednym z takich „teledysków” wystąpiła 9-letnia Martina, która zakomunikowała, iż wie jak komunizm zniszczył jej ojczyznę. Przekaz zawarty w jej piosence nie pozostawia żadnych wątpliwości:
„ … el comunismo, no no no
Argentina se desperto
vamos para adelante
ya no tienen que se engañar
Milei nos va a cambiar
con la motosierra y la verdad
vamos Argentina, vamos a ganar …..”
czyli: Komunizm, nie!, nie !, Argentyna się przebudziła, hej do przodu ! już nie musimy się oszukiwać, Milei nas zmieni, z piłą łańcuchową (czyli z Mileiem) i z prawdą, naprzód Argentyna ! Naprzód po zwycięstwo!. Uzupełnieniem wizji śpiewającej dziewczynki jest pokazanie publiczności składającej się głównie z VIP-ów, która roni łzy, poruszona do głębi tym przekazem. Groteskowość sytuacji polega na tym, iż krytyce i negacji podlega tu ustrój komunistyczny, którego nigdy w Argentynie nie było. Propaganda posuwa się do nieuczciwych, tanich chwytów. W mediach społecznościowych lansowano fotografię Mileia ze Lionelem Messi, by zwiększyć popularność prezydenta. Nastąpiła konsternacja gdy sławny piłkarz oświadczył, iż nie fotografował się nigdy z Mileiem a upowszechniane zdjęcie jest oszustwem….
Gdy gigantyczna machina propagandowa skutecznie obrabia przeciętne mózgi, rzeczywistość jawi się nieco bardziej ponura. Projekt nowego kodeksu pracy jaki La Libertad Avanza zamierza wprowadzić, zawiera następujące zmiany:
– wydłużenie dnia pracy z 8 do 12 godzin, co daje 60 godzin tygodniowo,
– stworzenie tzw. banków godzin, co oznacza, iż wszelkie nadgodziny narzucone przez
pracodawcę nie będą płatne, ale rekompensowane odpowiednimi godzinami wolnymi od
pracy
– nie będzie żadnych rekompensat dla zwalnianych niezależnie czy z uzasadnieniem czy
bez,
– likwidacja sądów pracy,
– likwidacja umów zbiorowych,
– wynagrodzenia w indywidualnych kontraktach o pracę mogą być wypłacane w
jakiejkolwiek walucie, zależnie od woli pracodawcy prywatnego
– dni wolne od pracy, urlopy oraz terminy ich nadawania będą odtąd zależeć tylko od woli
prywatnego pracodawcy.
W odpowiedzi na proponowane zmiany organizacje związkowe La Asociacion Trabajadores del Estado i Federacion Argentina de Trabajadores de Universidades Nacionales wezwały do ogólnonarodowego strajku. Oburzenie związkowców jest ogromne, ale nie zapominajmy, iż ten nowy, wsteczny i nieludzki kodeks pracy jest możliwy do realizacji tylko dzięki wyborowi jakiego w październiku br. dokonał lud argentyński.
Kij Mileia uderza także w środowisko. Uchylone zostało Prawo o Lodowcach (Ley de Glaciares) z 2010, chroniące obszary wiecznej zmarzliny. w tej chwili tereny te mogą bez zahamowań eksploatować krajowe i zagraniczne firmy wydobywcze. Rząd neoliberalnych ultrasów ogłosił prywatyzacje 8 kluczowych dla gospodarki przedsiębiorstw zajmujących się energetyką, energią atomową, elektrycznością, wydobyciem węgla, transportem i koleją.
12 listopada br. pracownicy 66 wyższych uczelni argentyńskich ogłosili 72-godzinny strajk w związku z niewypełnieniem obiecanych przez rząd Mileia podwyżek płac. Można powiedzieć, iż sytuacja w Argentynie wraca do stanu podobnego jak przed wyborami. Wybory październikowe nie wprowadziły żadnej nowej jakości a jedynie przedłużyły i wzmocniły trend polityczno-gospodarczy jaki trwa w tym kraju od 2023. Wskaźniki gospodarcze nie wróżą nic dobrego. W ciągu ostatniego roku zniknęło w Argentynie 200.000 etatów. Według danych Instituto Interdisciplinario de Economia Politica między grudniem 2023 a październikiem 2025 ceny gazu wzrosły o 913%, transportu o 852%, wody o 376% a elektryczności o 228%. Aktualny dług Argentyny wynosi 96.000.000.000 dolarów.
Ponurego obrazu argentyńskiej ekonomii dopełnia niespodziewana decyzja amerykańskich banków (JP Morgan, CitiGroup i Bank of America), które zawiesiły przekazanie Argentynie 20 miliardów dolarów pożyczki obiecanej przez Donalda Trumpa, gdyż ich zdaniem Argentyna jest „krajem ryzyka”. W warunkach, gdy opozycja peronistowska jest rozbita, podzielona i niezdolna wyłonić charyzmatycznego przywódcy, ani przedstawić trafnego planu działania, gdy społeczeństwo jest zagubione i ogłupione a rząd składający się z oszustów reprezentuje interesy zagranicy, sytuacja Argentyny maluje się w ciemnych barwach. Pojawiły się opinie, iż w Argentynie realizowany jest koszmarny eksperyment, jak z horroru science fiction, który w razie utrwalenia będzie wprowadzany także w innych krajach.

1 dzień temu



