Tyle trzeba zarabiać, by mieć chociaż 3000 zł emerytury. Prognozy ZUS są niepokojące

2 tygodni temu
Osoby liczące na przyzwoite pieniądze na emeryturze mogą się poważnie przejechać na prognozowanych kwotach świadczeń. Chyba iż zarabiają kilka razy więcej, niż wynosi minimalna pensja. Wyliczenia są niepokojące, by nie napisać: przerażające, dlatego reforma emerytalna jest potrzebna jak nigdy.


Pracownicy na umowach o dzieło lub zlecenie, czyli tzw. śmieciówkach, mogą tylko pomarzyć o emeryturze, bo taka forma zatrudnienia im tego nie zapewnia. Jednak choćby Polacy z umową o pracę nie mogą spać spokojnie. Ich przyszłe emerytury mogą być niższe niż w tej chwili wypłacane świadczenia, które i tak nie zawsze pozwalają na godziwe życie.

Prognozy ZUS na lata 2043-2070 przygotowane na zlecenie jeszcze poprzedniego rządu nie napawają optymizmem. "Wskazują, iż osoby zatrudnione na umowę o pracę, które zarabiają niewiele, mogą spodziewać się emerytur wynoszących jedynie około 20 proc. ich obecnych zarobków. W ciągu ostatnich pięciu lat składki wzrosły o 60 proc., ale przyszłe wypłaty emerytalne i tak mogą być dużo mniejsze" – informuje serwis O2.pl.

Chcesz mieć 3000 zł emerytury? Musisz mieć ponad 8500 zł brutto pensji


Najlepiej to widać na przykładzie. jeżeli za te 20 lat chcemy mieć 3900 brutto emerytury (czyli ok. 3,1 tys. zł do ręki), to w tej chwili musimy zarabiać... trzy razy więcej niż wynosi płaca minimalna.

"Przykładowo, mężczyzna urodzony w 1983 roku, który zarabia 4242 zł brutto, po przejściu na emeryturę w 2048 roku dostanie zaledwie 1780 zł brutto. Z kolei równolatek, zarabiający 8525 zł brutto może liczyć na emeryturę w wysokości 44 proc. pensji - 3912 zł brutto" – podaje O2.pl.

Trochę gorzej wygląda sytuacja mężczyzn urodzonych w 1993 roku, jak i w 2005 roku, którzy nieźle zarabiają, ale i tak dostaną kilka ponad lub równowartość 3900 zł brutto emerytury.

W jeszcze gorszej sytuacji są kobiety, bo wcześniej przechodzą na emeryturę. jeżeli chciałyby mieć 3000 zł emerytury, to musiałyby mieć ponad 10 tysięcy złotych dochodu miesięcznie. A przecież tyle zarabia niewielki procent Polaków.

Stąd system emerytalny musi przejść rewolucyjne zmiany. Obecne emerytury są wyliczane na podstawie kapitału początkowego, ale od 2039 roku brane pod uwagę będą tylko wpłacone składki. Rząd planuje też "ozusowanie" tzw. umów śmieciowych, ale na razie ten pomysł gdzieś utknął.

Idź do oryginalnego materiału