Mimo iż stopa bezrobocia sukcesywnie spada, o 0,8 p.p. w ciągu ostatnich 5 lat, to nie można jednoznacznie stwierdzić, iż mamy rynek pracodawcy lub pracownika. Wszystko zależy od branży. Niezależnie od charakteru rynku pracy, istotną część zatrudnienia stanowią ubezpieczenia grupowe, ponieważ zwiększają poczucie bezpieczeństwa pracowników. Liczba ubezpieczonych na życie w umowach grupowych wzrosła o 18% rok do roku, a łączna liczba osób korzystających z polis zdrowotnych o 12,2%.
Stopa bezrobocia od lat sukcesywnie spada. Na przestrzeni ostatnich 5 lat zmniejszyła się z 5,8% w 2021 r. do 5% obecnie, wynika z danych publikowanych przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Czy możemy zatem z pełnym przekonaniem stwierdzić, iż mamy rynek pracownika? Nie do końca. Zwłaszcza w odniesieniu do ogółu. Wszystko zależy od branży. Z jednej strony mamy takie sektory jak IT, gdzie jeszcze kilka lat temu to kandydaci dyktowali warunki, i to twardo. Dziś jednak, szczególnie wraz z rozwojem sztucznej inteligencji, zapotrzebowanie na nowych pracowników drastycznie spadło, zwłaszcza w przypadku osób młodych, wchodzących dopiero na rynek. Z drugiej, mamy 6 zawodów trwale deficytowych. Należą do nich, według Barometru Zawodów 2025, m.in. specjalistyczni pracownicy budowalni, zawodowi kierowcy czy pielęgniarki i położne.
– Niezależnie od sytuacji na rynku pracy i w poszczególnych sektorach gospodarki, jedna rzecz pozostaje niezmienna od wielu lat. Benefity pracownicze odgrywają istotną rolę w kreowaniu warunków pracy i są równie istotne dla pracowników, jak i pracodawców. Z perspektywy zatrudnionych i kandydatów, są ważnym elementem ich decyzji zawodowych i mają istotny wpływ na poziom zadowolenia z warunków pracy. Z kolei z perspektywy pracodawców są kluczowym czynnikiem, wpływającym na budowanie wizerunku przyjaznego przedsiębiorstwa, utrzymanie specjalistów i talentów w firmie, jak i kształtowanie środowiska, w którym zatrudnieni czują, iż pracodawca rzeczywiście o nich dba, co naturalnie motywuje ich do pełnego wykorzystania swojego potencjału – mówi Tomasz Kaniewski, Dyrektor Biura Ubezpieczeń na Życie w EIB SA.
Ubezpieczenia grupowe nie znają kryzysu
Grupowe ubezpieczenia na życie oraz zdrowotne od lat zajmują szczególne miejsce wśród benefitów pozapłacowych. Ich popularność wynika z faktu, iż zaspokajają fundamentalną potrzebę poczucia bezpieczeństwa, którą każdy z nas odczuwa niezależnie od sytuacji na rynku pracy. Według statystyk Komisji Nadzoru Finansowego, podsumowujących pierwszy kwartał 2025 r., liczba osób objętych grupowym ubezpieczeniem na życie wzrosła rok do roku o 18% – z 11,6 mln do 13,6 mln. Z kolei liczba ubezpieczonych, korzystających z dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych (grupowych i indywidualnych) wzrosła według Polskiej Izby Ubezpieczeń o 12,2% w ciągu roku (dane na koniec 2024 r.).
Dlaczego pracownicy tak cenią grupówki na życie?
Polisy grupowe mają kilka istotnych zalet. Oprócz wspomnianego już poczucia bezpieczeństwa, ich koszt jest niższy w porównaniu do ubezpieczeń indywidualnych. Efekt skali sprawia, iż zakres ochrony, wysokość sumy ubezpieczenia oraz składki są na ogół korzystniejsze. W skrajnych przypadkach może to być choćby trzykrotnie niższa składka niż w przypadku polis indywidualnych. Bardzo często wiąże się to też z propozycją szerszego zakresu ochrony niż w przypadku ubezpieczeń kupowanych samodzielnie. Dodatkowym atutem jest także to, iż w przypadku ubezpieczeń grupowych na życie, ubezpieczyciele rzadko wymagają szczegółowych ankiet medycznych, co często jest konieczne przy polisach indywidualnych. Dzięki temu pracownicy mogą łatwiej skorzystać z takiej formy zabezpieczenia.
– Należy też pamiętać, iż oprócz podstawowego zadania, czyli zapewnienia wsparcia finansowego rodzinie i bliskim ubezpieczonego w razie jego śmierci, zapewniają również inne ważne świadczenia, w ramach umów dodatkowych. Do najczęściej wybieranych należą świadczenia na wypadek poważnego zachorowania, szczególnie w razie wykrycia nowotworów. Wypłata z polisy ma za zadanie wesprzeć leczenie, między innymi poprzez pokrycie kosztów dodatkowych badań i konsultacji lekarskich, czasem włącznie z zagranicznymi, a także zakłada często odszkodowanie za pobyt w szpitalu. Istotnym elementem jest również możliwość uwzględnienia wsparcia finansowego na wypadek utraty umiejętności pracy – dodaje Tomasz Kaniewski z EIB SA.
Coraz częściej chodzimy do lekarza prywatnie
Celem polis zdrowotnych jest za to zapewnienie pracownikom dostępu do prywatnej opieki zdrowotnej, z której korzysta coraz więcej osób z racji na długi czas oczekiwania na świadczenia publiczne. Sfinansowanie lub współfinansowanie jej przez pracodawcę jest zatem pożądanym wsparciem.
Choć mogłoby się wydawać, iż w zakresie ubezpieczeń, zwłaszcza zdrowotnych, kilka może się zmienić, warto je dokładnie analizować, ponieważ ubezpieczyciele nieustannie rozwijają swoją ofertę. Przede wszystkim, dostosowują je do bieżących potrzeb ubezpieczonych, na przykład w zakresie ochrony zdrowia psychicznego czy świadczeń zdalnych. w tej chwili niemal każde towarzystwo ubezpieczeniowe oferuje możliwość włączenia telemedycyny oraz świadczeń psychiatrycznych i psychologicznych do ubezpieczeń zdrowotnych. Drugą istotną zmianą w polisach zdrowotnych, którą można zauważyć w ostatnim czasie, jest coraz częstsze i szersze uwzględnianie refundacji kosztów leczenia poza siecią placówek partnerskich ubezpieczyciela.
Pracodawco, rozmawiaj z pracownikami o ubezpieczeniach
Jak widać, ubezpieczenia grupowe to wielowymiarowa inwestycja ważna dla pracowników. Pracodawcy powinni mieć jednak pamiętać o kilku kluczowych zasadach, które mają istotny wpływ na odbiór tych benefitów. Sam fakt ich oferowania może nie być wystarczający.
Po pierwsze, większość osób nie zna dokładnie zakresu swoich polis. Nierzadko dochodzi więc do sytuacji, w których choćby najlepiej i najkorzystniej skonstruowany program ubezpieczenia nie jest doceniany przez pracowników. Powoduje to zatem, iż grupowe ubezpieczenie jest dla firmy wyłącznie kosztem, który nie ma żadnego przełożenia na zadowolenie pracowników i atrakcyjność zatrudnienia w przedsiębiorstwie. Dlatego o zaletach polis zatrudnieni powinni być informowani regularnie.
Po drugie, warto włączyć pracowników w proces tworzenia tych benefitów, negocjacje zakresu z ubezpieczycielem.
– Coraz częściej spotykam się z sytuacją, kiedy pracodawcy przed ostatecznym wyborem oferty, a czasem choćby jeszcze przed wysłaniem zapytań, konsultują z zespołem oczekiwany zakres ubezpieczenia. W niektórych przypadkach przedstawiciel pracowników znajduje się też w zespole przetargowym, który decyduje o podpisaniu umowy ubezpieczenia. Warto też zaznaczyć, iż może to wpłynąć także na ostateczny koszt ubezpieczenia. Dzięki włączeniu pracowników w proces negocjacji, ubezpieczyciele mogą lepiej poznać grupę ubezpieczeniową i przewidzieć jej zachowania w toku trwania umowy, więc lepiej dopasować cenę do umowy – mówi Tomasz Kaniewski z EIB SA.
Źródło: EIB SA.